Obserwatorzy

czwartek, 22 grudnia 2022

Radosnych Świąt i przepis na gotowane ciastka

Już za chwilę kolejne święta Bożego Narodzenia. Już za chwilę ucichną nerwowe prace, gonitwa myśli i zasiądziemy przy stole z bliskimi. Już za chwilę będziemy wspólnie śpiewać albo słuchać kolęd. Już za chwilę otoczy nas spokój i nastrój świąteczny. I tego wszystkiego, kochani moi przyjaciele Wam życzę. Spokoju, zdrowia, radości, miłej atmosfery bez względu jakiej jesteśmy wiary i w co wierzymy. Życzę całemu Światu, całej planecie i całemu kosmosowi pokoju i łaski Bożej Mądrości. 

niedziela, 4 grudnia 2022

Domowy eksperyment z pomidorami i papryką

To będzie nietypowy temat na późną jesień i grudzień, kiedy to wszyscy myślą o zimie a głowa pełna jest  pomysłów związanych ze świętami. A może nawet i z Sylwestrem, i końcem tego roku? Tej jesieni mieszkam z warzywami przyniesionymi z tarasu. Kiedy zaczęło się ochładzać one miały się bardzo dobrze i nie były gotowe na koniec sezonu uprawowego. Cóż można było zrobić? Tylko zabrać je do domu. Traktujemy to jako kolejny eksperyment.

sobota, 26 listopada 2022

Spadł śnieg...

Wszystkie prognozy pogody informowały, że nadchodzi zima. Do nas opady śniegu dotarły w czwartek. Mimo informacji, że śnieg pada w Polsce, że jest go na tyle dużo że niektórzy moi internetowi znajomi muszą  sięgnąć po szuflę, to widok białego ogrodu zdziwił mnie. Chyba nigdy nie będę gotowa na zimową porę.

środa, 23 listopada 2022

Senny i mglisty listopad

Do tej pory wstawiałam zdjęcia z października, więc może najwyższy czas napisać post z listopada. Tak jak październik był pełen słońca i magicznych, jesiennych kolorów, tak listopad jest pochmurny, mglisty i mroźny. Doszło nawet do -7 stopni C. Śnieg jedynie poprószył dachy i trochę ziemię. Czym robiło się zimniej tym chętniej koteczki przepraszały się z kocykami i domowym ciepełkiem. 

sobota, 19 listopada 2022

Bardzo Wam dziękuję

Pierwszy post jaki napisałam na blogu przypada na miesiąc czerwiec i on jest miesiącem rocznicowym, ale październik tego roku chciałabym wyróżnić. W poprzednich postach próbowałam pokazać jak bardzo popadłam w marazm codzienności i tym samym, jak ważną rolę, w moim życiu odegrał blogowy świat. A jeśli blogowy świat to Wy - wszyscy moi ulubieni.

niedziela, 13 listopada 2022

Być... istnieć... żyć...

W tym roku, jesień odczuwam inaczej. Nawet ja to widzę. Może udaje mi się ją zobaczyć przez pryzmat trudnych lat, które mięliśmy? Wiele smutnych i mocno psychicznie obciążających zdarzeń spowodowało, 
że nawet covid był naszym najmniejszym zmartwieniem. Widzę, że się ,,przebudzam", mimo, że zawsze jesienią zamieniam się w niedźwiedzia i ,,zasypiam". Aby wraz z przedwiośniem się przebudzić. W tym roku jest inaczej...

niedziela, 6 listopada 2022

Drzewa i błękit nieba

Koniec października i obecne dni listopada osnute są poranną mgłą i pochmurną pogodą, tym bardziej sympatyczniej jest mi sięgnąć do  jeszcze październikowych zdjęć, kiedy to upajałam się promieniami słonecznymi. Moja miłość do płynących obłoczków na niebie, nie przeminęła, ale częściej po prostu patrzę na nie, niż lecę od razu po aparat. Na pewno, wiele z tych, pięknych momentów warte by były uwiecznienia. W każdym razie samo niebo warte jest naszej uwagi.

czwartek, 27 października 2022

Zatrzymany czas...

Choroba i zwolnienie lekarskie ma też w sobie dobre strony. Oczywiście ,,klasyczna choroba", taka, która nie wpędza nas w wielkie kłopoty. Po pierwsze, uświadamia nam, że to co wydawało nam się bardzo ważne, najważniejsze do wykonania, czy działania w codziennym życiu, tak naprawdę nie ma większego znaczenia. Po drugie, jest możliwość rozejrzenia się wokoło, w tak bliskim otoczeniu, że dotykamy to niemalże nosem i resztą własnego ciała. Mowa o najbliższym otoczeniu a w nim o naturze, której nieodzowną częścią jest przyroda.

sobota, 22 października 2022

Ptaki jesienią

Ptaki, to gatunek, który najbardziej wyróżniam spośród wszystkich innych zwierząt. Wszystkie gatunki zwierząt są ważne i pełnią istotną rolę w ekosystemie, ale nie wyobrażam sobie świata bez ptaków. I nie chodzi tu tylko o wydawane przez nich dźwięki, które są bardzo miłe dla mojego ucha, ale i o sam wygląd. Latanie, przelatywanie, możliwość patrzenia na nie. Pod świadomie z myślą o nich, otaczamy się drzewami na działce. Czasami zastanawiam się co było pierwsze? Moja miłość do drzew czy miłość do ptaków? 

sobota, 15 października 2022

Pastelowa jesień w moim ogrodzie

Każdy jesieni ma już chyba po kokardkę (satiate in the fall). Mimo to będzie kolejny temat jej poświęcony. Spacerując po działce w promieniach, porannego słońca, olśniło mnie, że jesień jest u mnie w kolorach pastelowych. Niestety aparat nie zdołał uchwycić tego co ja widziałam. Mocno zgasił kolory i zdjęcia wyszły przyblakłe, za pewne ja czegoś nie ustawiłam. W każdym razie, rzadko kiedy widzę jesień, więc to odkrycie było dla mnie zdumiewające. 

niedziela, 9 października 2022

I nadeszła jesień...

Jeszcze z dwa tygodnie temu było zielono i w cale nie widać było oznak nadchodzącej jesieni. Pewnego dnia zaskoczył mnie widok opadłych liści na ziemi. Tak po prostu - opadły. Jesień... robi się najzwyklejsza jesień... Wraz z jej nadejściem powraca do nas więcej ptaków. Stado panów sójek, chyba, traktuje naszą działkę jak jakiś Klub Zimowy, bo rok rocznie moszczą się wygodnie, obejmując go w posiadanie i są z nami do wiosny. Więcej widać mazurków i sikor bogatek a nawet kosów. Nasza działka jest mocno zadrzewiona, więc może stanowić atrakcyjne miejsce i zimą. 

niedziela, 2 października 2022

Jesienne radości w sadzie

Toniemy w owocach. Czyż to nie wspaniale brzmi? My jesteśmy bardzo zadowoleni. Przez te upały rok zapowiadał się kiepski ale jednak coś tam się udało wyhodować. Porównując poprzednie lata, kiedy owocu było co kot napłakał, to Dziś, jest czasem bardzo radosnym. Na zdjęciu dorodne jabłuszka naszej upartej jabłonki, która nie chciała owocować. 

środa, 21 września 2022

Tegoroczne, warzywnikowe pomysły

Lato tego roku było bardzo gorące i duszne. Trudno było normalnie funkcjonować a co dopiero zajmować się ogrodem. Mimo to sezon uprawowy obfitował u nas w wiele nowości. Niektóre z nich były wynikiem, naszych wcześniejszych przemyśleń a inne pojawiały się nagle niczym wyskakujące króliczki z magicznego cylindra. Z jednych pomysłów jesteśmy zadowoleni bardziej a z innych mniej. Ale cieszy nas, każdy z nich, bo to nowe doświadczenie.

piątek, 16 września 2022

Wrześniowy las

Jeszcze lato trwa ale czuje się już nadchodzącą jesień. Na działce i w najbliższej okolicy nadal jest pięknie zielono, ale w lesie widać już zmiany. Coraz więcej opadłych liści. Drzewa niby zielone ale jakby ta zieleń mniej soczysta i bardziej zmatowiała. Czuje się zmęczenie lasu, letnimi upałami. Spacerując po nim zastanawiałam się jak będzie wyglądał świat bez leśnych obszarów, do których dąży bezmyślne działanie człowieka.

wtorek, 13 września 2022

Nasze zbiory i przetwory

I już mamy kolejny miesiąc. Ba! Nawet zbliżamy się już do jego połowy. Istne szaleństwo. A przecież nic nadzwyczajnego nie robię. Okropnie czas przecieka mi przez palce ale dlatego, że po cowidzie mocno spadła moja kondycja. Próbuję na nowo uruchomić życiową energię ale z tym ogromny problem. Z jakąś nutą świadomego lenistwa z wielu rzeczy rezygnuję dla samego nie robienia. To straszne! Mimo to, jakaś część mnie nie poddaje się.

czwartek, 11 sierpnia 2022

Sierpniowy czas...

W tym roku mamy przepiękny sierpień. Bardzo mi odpowiadają obecne temperatury w granicach 22-24 stopni C. Jak dla mnie idealnie, można coś porobić, można cieszyć się latem. Dni mijają wolno i niby na luzie chociaż jest bardzo dużo pracy. Sezon ogórkowy i fasolkowy w pełni. Z wolna zaczynają się mirabelki i cukiniowe. Wszystko to nas bardzo cieszy. 
 

niedziela, 24 lipca 2022

Ażurowa furteczka i drzwiczki

Bardzo lubię różne ażurowe przedmioty, chociaż niewiele ich mam wokół siebie, tym bardziej nie przypuszczałam, że będę miała ażurowe drzwiczki na kurzy wybieg i do kompletu, ażurową niską furteczkę. Oba przedmioty pojawiły się z potrzeby chwili. Drzwiczki standardowo  zniszczyły się w procesie użytkowania i bycia narażonym na pogodę w ciągu całego roku, a furteczka została wymyślona na potrzebę wprowadzenia porządku z wodą i miała być zupełnie inna. Co na nią spojrzę to uśmiecham się szeroko.
 

piątek, 15 lipca 2022

Codzienność

Po napisaniu każdego posta jestem tak szczęśliwa, że udało mi się go napisać, że wydaje mi się, że już z regularnym pisaniem nie będzie problemu a jest jak jest. A może po prostu nie mam o czym opowiadać? Każdy rok jest podobny chociaż zawsze coś tam się zmieni, ale podobny. Lato raz jest bardziej albo mniej deszczowe, mniej lub bardziej gorące. A my jak zwykle dostosowując się do pogody, ścigamy się z czasem i nie prawdą jest, że ,,na wsi jest spokojniej, wolniej i mniej pracy." Jest tak samo jak w mieście tylko inaczej :P .
 

niedziela, 19 czerwca 2022

Ogrodowi goście i orliki.

Czerwiec nas rozpieszcza. Może nie od początku, bo zaczął się dość chłodno ale rozkręcił się tak pięknie, że dzisiaj mam upał taki, że trzeba chować się do domu. Nawet w działkowym cieniu jest duchota. Za to potem, po południu robi się przyjemnie, bo dużo chłodniej i jest idealnie. Od kilku dni mam najprawdziwsze, gorące lato. Cieszę się, ale i trochę szkoda mi, że kończy się wiosna.
 

sobota, 21 maja 2022

Mój maj...

Majowy miesiąc w pełni a tu ani jednego wpisu ale właśnie dlatego. Sporo pracy w ogrodzie. Miesiąc buchnął nie tylko zielenią ale i dniami pełnymi promieni słonecznych i aż chciało się jak najwięcej przebywać na dworzu. aby po tej szarej i burej zimie, nasycić się witaminą D3. Obecnie kwitną bzy, berberysy i tawuły. Jest tak pięknie! 
 

sobota, 23 kwietnia 2022

Ukochany czas...

Moja miłość największa. Od dawna, od zawsze. Może być chłodno jeszcze, białawo, ale sam jej zapach, sam jej delikatny czar rzucany tu i ówdzie pośród topiącego się śniegu, czy zwykłej szarości poranka. Nieśmiały promyk słońca schowany za śpiącymi jeszcze drzewami. Cichy trel w gęstych krzakach. Ale jest. Nieśmiało, z wolna roztacza swój urok. 

sobota, 16 kwietnia 2022

Wiosennie...

Święta Wielkanocne już tuż tuż a u mnie nadal śnieg na fotkach, który dawno sobie już poszedł i mam nadzieję, że już nie wróci. Wiedziałam, że bratki przywalone śniegiem dadzą sobie radę. Nawet jeśli mocno oklapną to się podniosą. Nie byłam pewna jak poradzą sobie żonkile ale również nic im się nie stało a nawet wypiękniały. Martwiłam się, że cebule zgniją od tej ilości wody. Bardzo się cieszę, że posadziłam bratki i żonkile, bo teraz na święta, pięknie kwitną i stanowią wręcz świąteczną ozdobę w ogrodzie.

niedziela, 3 kwietnia 2022

Nie narzekaj, bo... cię usłyszą

Nie narzekaj, bo cię usłyszą, a jak usłyszą to jeszcze przyjdą z pomocą siły nadprzyrodzone. Ot taka na przykład Matka Natura cię wysłucha i zechce pomóc. Bo ileż można słuchać tego narzekania? Od lat narzekam na kiepską glebę na działce przez co nie mogę mieć przebiśniegów. A one takie piękne. Więc w tym roku mam! Przebiśniego-żonkile.

niedziela, 20 marca 2022

Krokusy

Jestem z Wami sercem i to na razie musi nam wszystkim wystarczyć. Dzień wydłuża się ale to nadal za mało abym mogła uporać się z obecną codziennością jaką mam. Dawno nie pisałam, już za nami połowa marca, więc postanowiłam na szybko coś naskrobać do mojego  blogowego pamiętnika. Wiosna zadamawia się i u mnie. Pomału zaczynam porządki na działce. Zaczynam od wygrabienia liści i przycinam to i owo. Na zdjęciu pierwsze krokusy jeszcze wśród liści dla ochrony przed porannymi przymrozkami. 

niedziela, 20 lutego 2022

Zimowe nowości

Czuję już przedwiośnie. A odkąd pojawiają się częściej słoneczne dni to rzeczywiście zaczyna się mieć nadzieję, że zima już w głębokim odwrocie. Przy brzydkiej, ponurej, zimowej pogodzie kury nie chciały wychodzić na dwór, a niektóre jedynie siadywały na kozim progu szopy i obserwowały z niego świat. Zdjęcie zza głównego ogrodzenia, bo gdybym podeszła to za pewne, by zareagowały na moje nadejście. Lubią wchodzić do części koziołka, kiedy go nie ma i grzebać sobie w jego ściółce. 

piątek, 4 lutego 2022

Nudny, zimowy czas

Nie spodziewałam się, że po napisaniu styczniowego posta nastąpi cisza. Ale w sumie nie bardzo było o czym wspominać. Nie lubię zimy i najchętniej to na wzór miśka, bym ją przespała. Jak każdej zimy skupiamy się przede wszystkim na karmieniu zwierząt, jakie żyją z nami i wokół nas, w tym i na dzikich ptakach. Z wywieszonej słoniny głównie korzystały okazjonalnie sikory tegoroczne lub przypadkowe bardzo wygłodzone.

sobota, 1 stycznia 2022

Zimowi goście/ Winter visitors

Niezwykłość pierwszego dnia roku odczuwana przeze mnie, nieustająco mnie zachwyca. Po śniegu i białych Świętach nie zostało już śladu, ale muszę przyznać, że dużo bardziej od niego zachwyciła mnie mocna odwilż i widok zielonkawych pól wokół mnie. Dziś jest na plusie, mży ale zrobiło się bardziej zielono. Odliczam dni do przedwiośnia. W każdym razie kiedy zrobiło się bardzo zimno miałam wspaniałych gości.
I welcome you in the New Year. The first day is full of hope for the better. Do you also feel this way? Our Christmas holidays were white. It was frost, -20 degrees C. The birds were coming to our garden. We were very happy about it.