Wiele się dzieje w moim życiu nie koniecznie za sprawą mej osoby ale tak to już jest na tym świecie. Nie szukamy trosk ani ekscesów a one same do nas przychodzą. Tak samo jak nie prosiłam o zmiany w panerze bloga a zostało mi to narzucone. Dlaczego ciągle ktoś na siłę nas uszczęśliwia?
Ale najbardziej martwią mnie nadchodzące święta. Od wielu lat zastanawiam się co się dzieje, że one są takie... mało świąteczne, bez wyrazu, że ich nie czuję... rok rocznie szukam ducha świątecznego i znaleźć go nie mogę. I chyba mnie olśniło!