Obserwatorzy

piątek, 25 listopada 2016

Przedświąteczna zaduma

Wiele się dzieje w moim życiu nie koniecznie za sprawą mej osoby ale tak to już jest na tym świecie. Nie szukamy trosk ani ekscesów a one same do nas przychodzą. Tak samo jak nie prosiłam o zmiany w panerze bloga a zostało mi to narzucone. Dlaczego ciągle ktoś na siłę nas uszczęśliwia?
Ale najbardziej martwią mnie nadchodzące święta. Od wielu lat zastanawiam się co się dzieje, że one są takie... mało świąteczne, bez wyrazu, że ich nie czuję... rok rocznie szukam ducha świątecznego i znaleźć go nie mogę. I chyba mnie olśniło! 

piątek, 11 listopada 2016

Biały listopad

Pierwszy śnieg tego roku odwiedził nas w czwartkowy poranek ale że sypał sobie w duecie z deszczykiem to mało go było widać, chociaż w szarości pogodowej znaczny ślad pozostawiał. Popołudniu ustało, wyjrzało słońce i nawet aura sprawiała wrażenie, że będzie piękny, słoneczny i długi weekend mimo mało ciekawych prognoz pogodowych. A tu kicha! Zaczęło sypać w nocy. Spadające płatki śniegu witały świat już od brzasku i ... sypie dalej... znów w duecie z deszczem ale zrobiło się mocniej biało... a nawet powiedziałabym, że tradycyjnie biało. Można się spierać czy to piękna pogoda czy też nie, w każdym razie słonecznych promieni brak, a tak na nie liczyłam. 

niedziela, 6 listopada 2016

Płaczliwa jesień tego roku

Czasami lepiej pomilczeć, szczególnie, kiedy jesień nie jest ulubioną porą roku, a padający deszcz nie chce sobie pójść tam, gdzie by się przydał bardziej... 
Kiedy wstaje się w ciemny poranek  a dzień jest coraz krótszy i jak na razie nie ma widoków na nic bardziej optymistycznego. Nie mam pojęcia jak sobie radzą ludzie mieszkający na północy globu z półroczną ciemnicą, ja bym nie dała rady.  Mnie ta pogoda po prostu ścina z nóg i sprawia, że absolutnie nic mi się nie chce, a wszystko za co się zabieram kosztuje mnie mnóstwo wysiłku i ogromnej siły motywacji.