Niby jeszcze zielono, niby jeszcze letnio a jednak czuje się, że nadchodzi jesień. A nadchodzi z chłodem poranka, z delikatną mgłą lśniącą w blasku wchodzącego Słońca. W tym roku przyszła tak delikatnie i prawie niezauważalnie. Uchwyciłam ją jedynie aparatem fotograficznym i byłam bardzo zdumiona, ponieważ co innego widział aparat a co innego moje oczy. Być może przez mój optymizm, moje oczy widziały więcej zielonego.
This is not a real farmland. This is ours, the second plot, where various trees grow, our goats graze on this plot, and we grow potatoes. And it is a nature-friendly place. Birds nest in chokeberry bushes. Roe deer come to eat the grass, gnaw the bark, and eat toadstools when they are sick. Pheasants and hedgehogs live here. Wild boars can visit us and nobody will chase them away.