Obserwatorzy

środa, 30 grudnia 2015

Dobrze mi z taką zimą / I like this winter

Nie należy tego posta kojarzyć z moją tęsknotą za śnieżno białą zimą. Nic bardziej mylnego, ja po prostu rejestruję fakt zmian przyrodniczych jakie każdy widzi. Rok rocznie zimy coraz łagodniejsze, coraz zieleńsze czy szarawe w zależności w jakim otoczeniu mieszkamy. Mnie jako miastowej osobie zima zawsze kojarzyła się z brudnymi stertami śniegu zawalającymi albo kawał chodnika albo miejsce parkingowe dla samochodów, przez co auta parkowały nie tam gdzie powinny, utrudniając przejście pieszym. Jak by na to nie patrzeć, zawsze pieszym dostawało się bardziej. Ale ja nie o tym...

wtorek, 29 grudnia 2015

Na grudniowym łonie natury / Walking in December


Obecny grudzień w niczym nie przypomina tych z poprzednich lat, kiedy śnieg leżał jeśli nie po kolana to chociaż po kostki czy w ogóle był. Mnie akurat to nie martwi, raczej cieszy chociaż dzisiejszy mrozek nie wróży nic dobrego dla roślin, które są pozbawione swej ochronnej białej pierzynki. Dziś zaszczyciło mnie słońce, wczoraj padał deszcz i  muszę przyznać, że deszcz w grudniu w ogóle mi się nie spodobał. Wypatrywałam go latem a wzdychałam w sierpniu a nie teraz w zimie, kiedy rośliny śpią. W ostatnich dniach wolne dni sprzyjają moim spacerom i wycieczkom. Może to jakaś tęsknota już za wiosną? 

czwartek, 24 grudnia 2015

Radosnych Świąt!

Jak co roku o tej samej porze myśli moje skierowane są ku bliskim, przyjaciołom, znajomym oraz wielu ludziom, których nie znam, a po prostu wiem, że żyją na tej samej planecie co ja. Bez względu jakiej jesteśmy narodowości, koloru skóry, religii... bardziej cywilizowani lub mniej mając na myśli półdzikie plemiona, które pewnie nie mają pojęcia, że święta Bożego Narodzenia ogarnęły prawie cały świat.  Wszyscy jesteśmy Ziemianami. 

niedziela, 20 grudnia 2015

Świąteczne duchy


19 grudnia, sobota, przedpołudnie

Chyba w końcu jakiś duch do nas zajrzał, nie jestem do końca przekonana czy to na pewno duch tegorocznych świąt, chociaż rozległy się po raz pierwszy kolędy w domu, ale na pewno coś drgnęło w kierunku przedświątecznych porządków. Obie łazienki lśnią a kuchnia pięknie pachnie pomarańczą i jaśminem od płynu do mycia podłóg firmy Ajax. Nawet kuchenne okno załapało się do mycia., jako jedyne, więc raczej to duch porządków... może być i  przedświątecznych porządków wszystko mi jedno, grunt, że w końcu coś się ruszyło, bo jakoś tak było nienaturalnie spokojnie. A tak duch wpłynął na mnie a ja wpłynęłam na resztę domowników stawiając ich na równe nogi  i wartko zachęcając do rodzinnych porządków. Mam nadzieję, że nim przestawimy dom  do góry nogami nadejdzie duch spokoju świątecznego i zapanuje nad tym obecnym, który zaczął szaleć... 

wtorek, 15 grudnia 2015

Magia witryn sklepowych / Shops' windows magic

Rok rocznie zima a szczególnie czas świąteczny to pora,  kiedy z ogromną przyjemnością wybieram się na spacer po warszawskiej starówce. Nawet mi śnieg nie przeszkadza a wręcz przeciwnie miłe dla ucha mego jest jego skrzypienie pod butami. Starówka jest miejscem, które za każdym razem wprawia mnie w zadumę nad upływem czasu, nad zmiennością codzienności... to taki zakątek dla mnie, który poprzez zachowany klimat minionych lat ...  wieków nawet, potrafi zatrzymać mnie i zmusza do zastanowienia nad doczesnością czy wręcz marnością tego świata, nie mówiąc o jego sensie istnienia. A świąteczne witryny sklepowe są przepiękne i nawet ja, osoba dorosła z miłą chęcią zatrzymuję się przy nich i podziwiam, zachwycając się każdym szczegółem.


środa, 9 grudnia 2015

Kichnięcie zimy i podkładki z obrusa

Śnieg, padał dopiero przez jedną grudniową noc a ja wybiegłam w kapciach na zewnętrzne schody i zrobiłam kilka zdjęć, od tak, impuls pierwszego śniegu, który zawsze robi na mnie wrażenie a potem nie mogę się doczekać do wiosny.

















Śnieg stopniał zaledwie po paru godzinach niosąc ze sobą ogromną huśtawkę pogodową jakby się nie mogła zdecydować na jedną. Dzięki czemu poczułam, że nadeszła zima i łopatę z grabkami wreszcie odłożyłam do komórki i czuję się wolna... wolna ogrodniczo... nareszcie.

niedziela, 6 grudnia 2015

Wyróżnienie

Zawsze z  dużą dozą zaciekawienia  przyglądam się wszelkim wyróżnieniom i w ogóle tej formie społecznej działalności, która sprawia tyle radości. Zawsze cieszę się wraz z innymi
 i szczerze gratuluję, bo piękna jest ta radość kryjąca się za znaczkiem, obrazkiem... słowem. Dziś mam okazję poczuć tę radość i przeżyć to zjawisko jak wielu przeze mnie obserwowanych ludzi. Jest to niesamowite doznanie i jakieś nie do wierzenie, że ktoś z pośród tak wielu wspaniałych, interesujących, cudownych blogów dojrzał mój. 


sobota, 5 grudnia 2015

Owocowy deser na zimno

Jak patrzę po blogach to prawie wszędzie zagościł już duch tegorocznych świąt... nas jak zwykle omija i się spóźnia. Rok rocznie mam z nim problem. Winą obarczam pogodę i brak śniegu. Kiedy leży... bądź straszy to jakoś tak moje myśli łatwiej zagonić ku zimowym myślom, a tak... jak dziś... piękna, słoneczna pogoda i słowo daję, gdyby nie w miarę dobrze poukładane szare komórki to bym złapała za łopatę i zaczęła prace ogrodowe. U mnie jeszcze pięknie zieleni się nać selera w podniesionej rabacie. Pogoda jest tak śliczna, że w całe mi nie w głowie świąteczne ozdoby, a przecież święta tuż tuż...  Ale pamiętacie jak wspominałam, że zdarza się iż mimo mej alergii na kuchnię, pojawiam się z niej... ;)

wtorek, 1 grudnia 2015

Oglądając się za siebie z Elżbietą Kowecką / I'm interested in bygone times.

Jakiś czas temu dokonałam odkrycia na skalę światową, że moje  grono ulubionych blogów, które nieustająco się powiększa, z łatwością mogę podzielić na różne grupy tematyczne, które są odpowiednikiem moich zainteresowań. To jest niebywałe jak wręcz podświadomie dokonujemy pewnych wyborów, kierując się przeróżnymi względami a tak naprawdę one są ściśle w nas samych zawarte. Dziś znów będę spoglądać w minione epoki gdyż bardzo silnie nalezę do tej grupy, która żywo interesuje się nimi pod kątem zwyczajów, obyczajów czy po prostu tego zwykłego, codziennego życia - na tamten czas. Zabytki architektury tak mnie nie pociągają jak  zapiski, publikacje,  fotografie czy  ilustracje.