Żyję. Ale co to za życie? Pochłonęła mnie praca zawodowa. Nad tym problemem obecnie pracuję. Doznałam przebudzenia próbując pewnego dnia, niczym ośmiorniczka nadrabiać błyskawicznie stracony czas w pracach ogrodowych. Żebym w drugiej połowie czerwca nie miała przeprowadzonych wiosennych prac ogrodowych? Co się stało?