Obserwatorzy

sobota, 8 lutego 2020

W oczekiwaniu na wiosnę / We are waiting for spring

Dokładnie tydzień temu promienie słoneczne przywitały mnie z samego rana i zmotywowały do wstania z łóżka. Niemalże z niego wyskoczyłam, uśmiechając się do pogody i snując plany na spacer i może nawet jakieś ciekawe zdjęcia? Nim zeszłam na dół i wstawiłam czajnik z wodą to zachmurzyło się i entuzjazm opadł. Tej zimy jest zdecydowanie za mało słonecznych dni. Dziś znów poranek oblało słońce ale pozostało na dłużej. Zapowiada się piękny, słoneczny dzień. Nareszcie!
We have sunny weather today. We have cloudy winter and that's why we enjoy today's weather. Today is light frost but we enjoy a sunny day.



Pomimo odczuwalnego lekkiego mrozu, czuję miłe ciepło. Wszyscy się cieszą, w szczególności ptaki. Nasza działka, przede wszystkim ,,za domem" gdzie jest wystawa południowa, jest pełna ptasiego szczebiotu. Głównie mazurków bo jest ich najwięcej ale odwiedzają nas również sikorki i jakieś inne ptaszki ale widzę ich obecność z daleka lub w momencie spłoszenia i nie mogę się im dobrze przyjrzeć aby podjąć próbę ich identyfikacji w necie. Cieszy mnie sam fakt, że przylatują i żerują w rabatach lub pod drzewami.
Na kuchennym oknie, zupełnie przypadkowo zrobiło się biało. Absolutnie niezamierzony efekt. Zgodnie z postanowieniem rozszerzenia cyklamenowej kolekcji pojawił się o kolorze białym bo taki  akurat kolor był dostępny i storczyk  powtórzył kwitnienie.
I tym sposobem mam swoją białą zimę. I jeśli o mnie chodzi to w takiej postaci mi w zupełności wystarcza chociaż gdyby było jej więcej, nie oponowałabym.

Birds are also happy. We are trying to relax at home in February. We relax together with our animals. Kitty is with us. We don't have white snow but I do have white in the kitchen. I bought white cyclamen and the orchid bloomed again. They are beautiful. Hazel blossomed in the garden. I really like the last photo. I wish you a nice day!

Nadal jest z nami Kicia i mam nadzieję, że jej zniknięcie na tak długo było tylko jakimś nieprzyjemnym przypadkiem i na tyle zatęskniła za domem, że pozostanie z nami już do końca. Od powrotu bardzo dużo spędza czasu śpiąc w fotelu, ale jest zdrowa. Nocą wymyka się z działki i gdzieś nocuje ale wraca na śniadanie. Czarnoś sprawiający wrażenie niedostymulowanego ciepłem zachowuje się podobnie zaprzyjaźniając się z puchatym kocykiem.
Nasza Psotka, jak to nawet dzisiaj zauważył Jasiek, zrobiła się jakaś spokojniejsza, ale mam wrażenie, że to chwilowe. Nasza mała dzikuska zaczyna się też wtulać. Czyniła to wcześniej ale trochę na zasadzie podgryzania i zabaw nie koniecznie miłych dla naszych palców. Podobnie udzieliło się też Kulce, która uwielbia drapanko po brzuszku. Reksio preferuje świeże powietrze ale nie odmówi poleżakowaniu na fotelu. 


I mniej więcej tak spędzamy luty czekając na wiosnę. Wiele roślin w fazie startowej, mam nadzieję, że pojawiające się co i rusz jakieś przymrozki nie wyrządzą im większej szkody. Standardowo zakwitła leszczyna, w tym roku jakby bardziej. 
Czekamy na wiosnę starając się relaksować w domowym zaciszu.  Przedwiośnie mamy już od stycznia. I na koniec zdjęcie, które mi się bardzo podoba.


Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie
:)

24 komentarze:

  1. Ja też czekam na wiosnę, razem z moimi zalegającymi. Ptacy kwilą, te przymrozki to tak chyba przejściowo i tylko nocą. :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziś bardzo słoneczny dzien. Ptactwo gromada cała cieszy się z tego, a i ludzie też, bo na wioskowej ulicy cały czas się ktoś kręci i wylegli rowerzyści:)

    OdpowiedzUsuń
  3. U mnie tez dzis slonecznie.. I bardzo rzezko, prawie jak w zimie:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wśród ptaków widać i słychać ogólne poruszeniem . Czuć wiosnę , która zbliża się wielkimi krokami. Miło spędzacie czas . Pozdrawiam cieplutko 🙂🙂💖 💖

    OdpowiedzUsuń
  5. Dzisiaj u mnie w mieście było tak ciepło i słonecznie, że czuło się wiosnę. Chociaż mój kaktus grudnik zaczyna kwitnąć.
    Pozdrawiam :))

    OdpowiedzUsuń
  6. I to jest przedwiośnie, moja piąta pora roku :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Było tak wiosennie, a od trzech dni mamy mróz i to niemały, aż mi żal tych budzących się roślinek, np. tulipany już zaczęły wychodzić z cebulek. W sumie każdego roku mróz robi takie psikusy, tylko jeszcze później.

    OdpowiedzUsuń
  8. A nas obudziła potężna mgła. Trwała dzielnie do ok. 12,00. Potem pojawiło się słoneczko i świat poweselał. Cudne są Twoje zwierzaczki. Pozdrawiam:):):)

    OdpowiedzUsuń
  9. Pięknie, prawie wiosennie. Na mojej działce też wesoły ptasi trel. Jest cudnie. Dziś zapowiada się powtórka, pewnie znów przysiade chwilę na ławeczce....Pozdrawiam ☺

    OdpowiedzUsuń
  10. Bajeczne są te Twoje zdjęcia. A widoku tych mazurków to pozytywnie zazdroszczę.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  11. I ja pozdrawiam :) fajnie, że kota wróciła. Czasem kot wemknie się niewidzialnie komuś do piwnicy albo garażu i siedzi tak zamknięty, aż go uwolnią. Bywa. Ale i tak uważam, że te wychodzące koty są szczęśliwsze :) To czekamy na tę wiosnę.

    OdpowiedzUsuń
  12. Przytulnie u Ciebie! Masz szczęście, że możesz mieć całą dobę kontakt z przyrodą, zwłaszcza ptakami! Ja najczęściej obserwuję sroki, lubię na nie patrzeć, mają ładne upierzenie! Są ciekawskie.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo lubię białe kwiaty i zachwycił mnie Twój kwitnący cyklamen, może też sobie takiego sprawię? Z przyjemnością czytałam o Twoich zwierzakach, zawsze ciepło o nich piszesz. Miłego przedwiośnia! :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Fajne to Wasze kanapowanie:)
    A u nas huragan... Głowa mnie boli już czwarty dzień! Czekam na słońce;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Zawsze wzruszaja mnie pierwsze kwiaty leszczyny! To już po prostu wiosna!
    Piękne kwiaty kwitną w domu. Uwielbiam cyklameny!

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja również wyczekuję wiosny, słoneczka i z utęsknieniem patrzę na ogród który wymaga tyle pracy. Niestety to nie dla mnie teraz... Noszę się z zamiarem poproszenia mojej Mamy lub Męża o podcięcie traw ozdobnych, jest to zajęcie, którego nigdy nie lubiłam, szczególnie jeśli chodzi o rozplenicę japońską, bo ona w takiej zbitej kępie rośnie... Ale jakoś tak głupio prosić mi o pomoc, a przecież sama teraz tego nie zrobię, już brzuszek za duży. W ogóle to wyczekuję 5 marca, kiedy to wreszcie zobaczę swoją Córeczkę... Jest mi bardzo ciężko, nie sypiam nocami, a dół brzucha pobolewa...

    Ściskam Cię mocniutko Agatku i całą Twoją Rodzinkę. Trzymaj za mnie kciuki

    OdpowiedzUsuń
  17. Zwierzaczki Wasze są słodkie. U mnie też ptaki szaleją, mam wrażenie, że najgłośniejsze są wróble, może dlatego, że obsiadają gromadą zarośla.

    OdpowiedzUsuń
  18. Przypomniało mi się jak czarny kot, często uciekał jak tylko otworzyło się drzwi na klatkę i leciał na samą górę. Musieliśmy za nim ganiać za nim, bo sąsiedzi maja psy. Kiedy już zostałam sama, nie zauważyłam, że zwiał. Rano wychodzę z domu, a tu kot siedzi na wycieraczce wystraszony. Od tamtej pory trzymał się z dala od drzwi, hehe. u Ciebie inaczej, ja wiem, może się wystraszy i też zaprzestanie znikać :-) U nas buro, zimno, dziś i wczoraj padał grad. Uch Uściski :-D

    OdpowiedzUsuń
  19. Ale u Was fajna sielanka. Zwierzątka chyba odpoczywają przed wiosnę, gdzie pewnie cały czas będą na dworze :).

    Ostatnie zdjęcie rzeczywiście jest śliczne :).

    OdpowiedzUsuń
  20. pięknie robisz zdjęcia i pięknie opisujesz wręcz w magiczny sposób codzienność- pięknie tu u ciebie na pewno zostanę na dłużej:)

    OdpowiedzUsuń
  21. Śpiew ptaków z rana sprawia radość, przynajmniej mnie. Dziś u nas też świeciło słońce na przemian ze śnieżycą. Zwariowana pogoda. Ja się nie mogę coś zmobilizować ostatnio do wstawania rano.

    OdpowiedzUsuń
  22. Many Thanks for the shared this informative and interesting post with me.
    Defly io 2020| Doge Miner 2| krunker mods 2020

    OdpowiedzUsuń
  23. nie ma zimy i u nas ptaki znikęły. To dla mnie. Znam miejsca, gdzie blisko mają świetne kryjówki, kule wieszane na drzewach i wybieg kurzy pod drzewami. Tam spryciary siedzą... po prostu. Bo już pytałam ptaki zniknęły.... ????

    OdpowiedzUsuń
  24. Przypomniało mi się że jak byłam młodsza jeszcze dzieckiem, to wiosna była przez nas wyczekiwana, rodzice mieli sporo pracy w gospodarstwie. Teraz niewiele wiem, nie dopytywałąm, uczę się i czytam sporo artykułów na temat rolnictwa https://www.nasygnale.pl/na-czym-polega-dzialanie-antywylegaczy/ skoro mam kiedyś prowadzić po nich gospodarstwo to trzeba się dokształcić

    OdpowiedzUsuń