Obserwatorzy

niedziela, 9 czerwca 2019

Co nas cieszy

- Czas płynie wolno. - pomyślałam sobie siadając do komputera. Za raz za tą myślą poszybowała druga - Dopiero co czekałam na wiosnę a już czerwiec nastał. - To jak to jest z tym upływem czasu w moim odczuciu? Po prostu relaksuję się. Wczorajszy dzień minął bardzo przyjemnie i dziś, pomimo, że nalatałam się już z konewką to czuję się wypoczęta i dopasowana do obecnego czasu. Nigdzie nie pędzę, żadna czynność nie wisi nade mną, nic nie muszę... chociaż na pewno powinnam wiele rzeczy zrobić. Stan zobojętnienia? Nic z tych rzeczy, stan jak to już napisałam - zrelaksowania. W końcu od tego jest wolny weekend, prawda?
A przed tym stanem jak zawsze i jak u wszystkich z podobną codziennością huk pracy i nie bardzo wiadomo za co się zabrać najpierw i do tego ten upał blokujący większość zadań. Często działaliśmy dopiero po 17.00, kiedy zrobiło się chłodniej.  Wiele zdjęć, które robiłam z dwa tygodnie temu przebrzmiały i przy obecnej aurze kolorowych kwiatów i soczystości zieleni wyglądają jak Kopciuszek. Nie wiem czy będę je wstawiała. Róże... rozkwitają i cudnie pachną szczególnie te wielkie krzewy półdzikich odmian, pisałam o nich w poprzednich latach więc teraz pokażę zdjęcie pierwszego kwiatu jaki mnie przywitał w tegorocznym, różanym sezonie i jak wygląda obecnie.



I mój bardzo skromny różanecznik tuż pod tarasem podlewany z wody wykorzystywanej w kuchni. Gorąco polecam podlewanie wodą z płukania naczyń a nie wylewania do szamba. W końcu to woda pitna.
 
Odmiany o intensywnym zapachu. Kiedy przechodzimy obok wcale nie musimy mocno wciągać powietrza aby je poczuć, po prostu wchodzimy w różane powietrze. One kwitną po jednej stronie po drugiej olbrzymi krzew półdzikiej róży (jak to nazywam), który pachnie jeszcze mocniej.  To jest tylko jego kawałek a dokładniej dwie gałęzie idące na lewo, reszta i większość krzewu jest poza kadrem na prawo. Krzew ten ma tak około 3 metry szerokości. Mnie zależało aby pokazać wygląd kwiatów, bo są niepozorne, rzadko kojarzą się z różą a pachną obłędnie.

Podobnych krzewów mam kilka, posadzonych w różnych miejscach działki aby świat zapachniał w moim ogrodzie różami. 
Na pierwszym planie pierwszego zdjęcia nasza wierzba hakuro-nishiki, której nigdy nie mogłam zrobić zdjęcia bo zlewała się ze słońcem albo dla aparatu była za mdła... wreszcie się udało. Kiedy wszystko dopiero się zazielenia jej młode przebarwiające się listki nadają kolor. Poniżej krzewuszki (weigela), które w tym roku chyba ze względu na wysokie temperatury szybciej przekwitają. 
 
I znów o kwiatach a miało być o tym co robimy... Ale w sumie to robimy to co wszyscy ogrodnicy i posiadacze zwierząt a tam gdzie jest idealnie opielone to nawet mniej niż inni. Kosimy trawę aby nadać trójwymiarowości działce, a szczególnie części ogrodowej, podlewamy, pielimy ale bardzo oszczędnie aby nie obnażyć przed słońcem gołej ziemi, która raz dwa w tym upale by się wysuszyła i zagroziła roślinom. Opieliliśmy krzewy porzeczek, truskawek  pomału wyprowadzam rośliny ozdobne z foliaka. Ale przede wszystkim wypoczywamy i tego życzę wszystkim czytelnikom mojego bloga.

14 komentarzy:

  1. Zgadzam się ze wszystkim, co napisałaś. Mój czas też czasem pędzi, a niekiedy się ślimaczy. W dodatku zdarza się, że jednocześnie! No ale wiadomo, ważny jest punkt odniesienia.
    Róże obłędne ♥
    Wypoczywaj, od tego są weekendy. Chociaż czasem się nie da, wiem, bo sama nadrabiam w weekendy swoje niedoczasy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Różnie to z tym czasem bywa, ale relaks jest każdemu potrzebny, żeby się na nowo poukładać, przemyśleć, a może i zapomnieć o wszelkich bolączkach tego świata. Róże, jaśminy, czy bzy same tworzą tę słodką woń na ogrodzie, aż cudownie jest w taki czas przebywać na zewnątrz. Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękny ten Twój ogród. Mnie ten upał dobija ale też pomału idzie sfdo przou...:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękne róze zakwitły w Twoom ogrodzie, u mnie czas pędzi w zastraszającym tempie.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  5. U mnie czas pędzi niewiarygodnie. To prawda, że wszystko robię w swoim czyli oszczędnym tempie. Róże masz piękne. Jak ja lubię, kiedy ogród pachnie. Niestety mam za mało roślin, których woń roznosiła, by się po ogrodzie. Pozdrawiam Agatko:):):)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak chcemy to zawsze jest praca w ogrodzie . Najważniejsze to umieć się zatrzymac i napawać przyrodą. Odpoczynek kiedy wkoło jest tyle kwitnących krzewów i kwiatów to czysty relaks . Miłych chwil w ogrodzie życzę.

    OdpowiedzUsuń
  7. Kochana
    Róże i u mnie w słoneczku cudnie się prezentują i pachną:)
    Letni czas niestety nie upływa mi w wesołym nastroju, cd. chorowania i załatwiań w ZUS-ie, masakra!
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Też chłonę ten czas. Pracy w ogrodzie nigdy nie braknie, warto czasem po prostu przysiąść i napawać sie widokami :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Wszędzie czytam o upałach, a ja w Grecji nieco marzłam. Słońce mocno smażyło ale w cieniu wiatr chłodził i noce były rześkie.
    Moi rodzice maja róże damasceńską, której płatki mama smaży na konfiturę, pyszną zresztą. Krzew potrafi być ogromny, kwiaty pełne, pięknie rożowe i niesamowicie pachnące.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ach takie różane powietrze... marzenie...

    OdpowiedzUsuń
  11. Piekne roze, kocham wszystkie odmiany :) chociaz najwieksza miloscia darze takie dzikie, rozowe roze, rosna przy drogach, pachna oblednie, te u mie maja pierwsze miejsce :) pozdrawiam cieplo An

    OdpowiedzUsuń
  12. Czas pędzi jak szalony. Dopiero był długi weekend majowy a już mamy pierwszą dekadę czerwca. Twój ogród pięknie się prezentuje w każdej porze roku.Uwielbiam róże w żółtym kolorze. Przy takich upałach jak obecnie ich kwiaty zbyt szybko się rozwijają ale mimo wszystko zachwycają.
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ukwiecone krzewy są takie piękne, w ogóle ogród w kwiatach to jest cudowne miejsce na relaks i fajnie, że sobie na to pozwalasz :-))) Zwłaszcza, że u Ciebie jest tak pięknie, spokojnie, wesoło :-) Buziaki :-))

    OdpowiedzUsuń
  14. Tobie Agatko czas płynie wolno, zaś mnie pędzi jak szalony. I tylko zastanawia mnie, w jaki sposób go zatrzymać. Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń