Obserwatorzy

czwartek, 13 czerwca 2019

Begonie w altanie

Upały są tak gigantyczne, że bez altany nie moglibyśmy w ogóle spędzać czasu na dworzu. To jakieś najprawdziwsze zrządzenie losu, że ją postawiliśmy akurat przed tą zmianą klimatyczną. Niby mamy przestrzeń z drzewami ale to by było za mało. Po godzinie 9.00 (9 am) robi się taki gorąc, że wszelkie ogrodowe prace ustają. Nie mam pojęcia jak radzą sobie w ten upał rolnicy, bo przecież muszą. Podziwiam ich.
Jak co roku przypominam o naszych ,,braciach mniejszych" i proszę o wystawianie poideł dla ptaków i owadów.

W zeszłym roku zastanawiałam się dlaczego tak dobrze siedzi nam się w altanie i człowiek w niej wypoczywa, dobrze się czuje. Odkryłam to tej zimy czy na przedwiośniu - wokół niej rosną brzozy a one mają bardzo dobre działanie na ludzką psychikę. 
Tulipany przekwitły i w ich miejsce posadziłam begonie w trzech kolorach: czerwonej, różowej i białej. Mam nadzieję, że będą kwitły do jesieni. Ptasie wskaźniki zdały egzamin, Reksio przestał deptać. 
 
Na pierwszej fotce krzewuszka rosnąca w rabacie przed altaną, na którą mamy świetny widok siedząc sobie w ogrodowym zaciszu. Ogólnie zrobiło się bardzo jednolicie kolorystycznie bardziej przez przypadek niż w sposób zamierzony. Begonie w tych kolorach kupiłam tylko dlatego, że takie były na bazarze i były jedynymi roślinami, które tolerują cieniste miejsca. Przypadkowo dowiedziałam się, że nie lubią ich ślimaki, więc jeśli ładnie będą kwitły to pomyślę o nich w rabatach. W każdym razie nie tylko ja miałam jakiś pomysł na tegoroczny wygląd altany.














Na lewo jasno różowe goździki brodate posiane przez Matkę Naturę, która też wybrała tę gamę kolorystyczną. Wstrzeliłam się! (I managed to adapt to the idea of Mother Nature.) Albo dodała brakujący odcień... Co do samej altany i jej technicznej strony to jest na razie ok. Kamienna podłoga delikatnie zarasta tylko od strony słonecznego prześwitu, w głębi, gdzie panuje cień nie potrzeba pielić. Jako, że altana stoi pod drzewami to liście opadające na nią ,,brudzą" dach i tę część przezroczystą ale nam to nie przeszkadza. Mam nadzieję, że większe opady deszczu je usuną. Kiedy dojdzie do wymiany dachu to te ciemne elementy zamienię na przezroczyste bo te są ,,plastikowe" i mają lepszą trwałość a poza tym wpuszczą więcej rozproszonego światła. 
 
A tak po za tym? Cóż... nadal jesteśmy w niej zakochani. Pomału przybywają różne nowe dodatki jak odnaleziony przez męża w piwnicy kwietnik - drewniany rowerek, pomalowany przeze mnie nie pamiętam już kiedy i zapomniany. Od razu przyniósł go mąż do altany.

Pozdrawiam bardzo serdecznie moich blogowych czytelników i przypadkowych gości  i ciesząc się z Waszych wizyt  dziękuję za pozostawione komentarze
:)



19 komentarzy:

  1. Pięknie zagospodarowałaś altanę. Begonie dodają altanie dużo uroku . Wspaniałe miejsce na letnie upały. Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  2. Przyjemnie czytać słowa radości i zadowolenia z tego co jest, z darów od Matki Natury i z efektów własnej pracy. Miło tak rozpocząć dzień :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Twoja altana jest urocza. Begonie bardzo lubię bo to są odporne i długo kwitnące kwiaty. Matka natura, u mnie także wysiała dużo, kolorowych kwiatów.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Miłe miejsce stworzyliście:)
    Mogę Wam podesłać ulewne deszcze, które nam już mocno doskwierają...
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Śliczny ogród, prawdziwy azyl.:) U mnie goździki zostały tylko różowe, choć wcześniej była posiana mieszanka, białe wyginęły, a szkoda. Pozdrawiam serdecznie.:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękne miejsce. Begonie mają zdaje się i ten plus, ze mniej wody potrzebują. Kwietnik-rowerek genialnie się wpasował.
    Już te zdjęcia są wypoczynkowe, wyobrażam sobie jak miło tam posiedzieć.

    OdpowiedzUsuń
  7. A mój mały ogródeczek, choć pięknie rozkwitnięty, potrzebuje deszczu. Nie było go od dawna.
    Altanka w w ogrodzie, to zawsze miły akcent:)
    Serdeczności zostawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja juz pisalam, ze altane masz rewelacyjna. Wstawilabym tam jeszcze tapczan, zeby sie polozyc. Na swoim tarasie planuje postawic, ogrodowy komplet wypoczynkowy, wlasnie po to, zeby moc sie polozyc, a nie tylko siedziec :) taki jestem leniuszek :) Ja bym zostawila dach tarasu, taki jaki jest. Mysle, ze wiecej tego szkla, zmniejszy cien na tarsie i zrobi sie taka goraca szklarnia, tak mysle. Kiedys wynajmowalam mieszkanie, gdzie na balkonie byl szklany, przezroczysty dach, cos okropnego. Slonce tak grzalo, jak w szklarni, nie dalo sie tam minuty wysiedziec. Dopiero, jak slonce zeszlo z balkonu, wieczorem, mozna bylo troche posiedziec. Kwiaty to mi sie gotowaly. W tamtym mieszkaniu, nie mialam ani jednego kwiatka na balkonie, nie wytrzymywaly goraca. Nawet peralgonia uschla, chociaz o nia bardzo dbalam. Pozdrawiam serdecznie An

    OdpowiedzUsuń
  9. I ja zakochana w Twojej altanie...w Waszej altanie. :) Ma ona cos w sobie, taka naturalna i dla mnie magiczna. :) Również podziwiam rolników, ja ledwie chodzę w pionie po dworze. haha Ja nie wiem, ale ja i upały się nie lubimy. Zresztą wiesz, że ja zimnolubna istota. :D Posiedziałabym z Tobą w altanie, pogadałybyśmy. :)

    Pozdrawiam serdecznie, a pozdrawiam topiąca się, jak masło na rozgrzanej patelni się Aga. :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja też lubię szperać w składziku, czasami można znaleźć coś fajnego. Każdy kwiatek cieszy, gdy zakwita. Altana to cudowna rzecz pod warunkiem, że nie ma komarów.

    OdpowiedzUsuń
  11. Te upały są straszne, chociaż w takim ogrodzie jak Wasz z całą pewnością lepiej się je znosi.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  12. Begonie to piękne kwiaty... Czemu ja o nich zapomniałam... Tule

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo mi się Twoja naturalna aranżacja ogrodu podoba. Odpoczynek w takiej scenerii, to prawdziwy rarytas. Zachwyca mnie wszystko, i bruk, i konstrukcja, i oczywiście begonie. Sama nasadziłam ich sporo w tym roku. Co do kanapy, o której pisze An z Chatki, to ja w naszej altanie ustawiłam stare , metalowe łóżko i przyznam, doskonale spełnia swoje zadanie. Poobiednia drzemka przy śpiewie ptaków, nie ma sobie równych.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  14. Taka altana to zewnętrzny letni pokój. Wspaniałe miejsce, z którego wiele widać, czuć zapachy i niemal w każda pogodę można się delektować ogrodem. Śliczności.

    OdpowiedzUsuń
  15. Altanę masz idealną na takie gorące lato, też współczuję rolnikom. W ogrodzie przeważają kwiaty w różu, begonie piękne.
    Pozdrawiam.:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Taka altanka to świetna sprawa, szczególnie przy upałach. Nie posadziłam w tym roku begonii, pięknie wyglądają. U nas mdleją nawet aksamitki, paprocie już przypaliło. A przecież jeszcze nawet lato się nie zaczęło :)
    Miłego weekendu Agatko.

    OdpowiedzUsuń
  17. Piękne begonie, niech rosną i kwitną jak najbujniejsze, jak najpiękniejsze... Upały i komary nie do wytrzymania, ale po niedzieli termometr ma zejść do dwójki z przodu, więc może co odetchniemy... Pozdrawiam słonecznie! ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Altana z begoniami i goździkami ładnie się prezentuje. Kwietnik-rowerek dodaje jej uroku. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń