Ten rok jest bardzo suchy i pomimo gliniastej ziemi rośliny nam padają. Wiele z kwiatów zakwita na krótko albo wcale, wypuszczając jedynie liście i w zielonej szacie próbuje przeczekać. Za pewne ratuje korzenie na następny, może bardziej przyjazny dla siebie rok. Posadzone drzewa, które mają dawać cień, obecnie zabierają wodę innym roślinom. Ot! Prawo przyrody.
Mimo to jak co roku, lato płynie. Najlepiej radzą sobie rośliny polne, ,,chwasty". Mój ogród pada a za siatką nasza kwiatowa łączka tonie w kwiatach i roślinach. Obecnie zaczęliśmy nasze, małe sianokosy. Wykorzystujemy ten upał. Najlepiej wychodzi nam uprawa na tarasie.


Zrobiliśmy na razie ogórki kiszone.

Pozdrawiam Was bardzo serdecznie. Nie widać mnie, ale często zaglądam na Wasze blogi i sobie czytam. Często też wrzucam coś na Insta z codzienności.
:)
Natura w tym roku nie rozpieszcza, ale pięknie pokazujesz, że nawet w suszy można znaleźć radość choćby w mirabelkach, porzeczkach czy "uprawach" na tarasie.
OdpowiedzUsuńJa lubię cieszyć się czym się da, jestem jak to się mówi ,,niepoprawną optymistką" :) Witaj :)
UsuńWitaj Agatko!
OdpowiedzUsuńU mnie lipcowe ulewne deszcze zrobiły spore spustoszenia, dużo roślin padło z nadmiaru wody. Zgadzam się z Tobą, że tegoroczny sierpień jest bardzo trudny dla naszych roślin w ogrodzie. Gleba w wielu ogrodach jest bardzo przesuszona. Nasze rośliny aż tak bardzo nie cierpią z porodu braku wody ponieważ mamy dwa mauzery 1000 l i studnię. Też robię zaprawy na zimę bo szkoda zmarnować plonów. Na szczęscie w ostatnim czasie są chętni z którymi można się tymi darami podzielić.
Serdecznie pozdrawiam:)
My niby też mamy deszczówkę, ale jednak to mało...
UsuńBardzo gorące i suche dni nam przynosi sierpień. Problemy z wodą w ogrodzie to nie lada wyzwanie. Ja zbieram deszczówkę i niestety podlewam tylko pelargonie , inne rośliny muszą sobie radzić same. Sporo już tych zapraw z darów natury .
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)