Obserwatorzy

niedziela, 4 grudnia 2022

Domowy eksperyment z pomidorami i papryką

To będzie nietypowy temat na późną jesień i grudzień, kiedy to wszyscy myślą o zimie a głowa pełna jest  pomysłów związanych ze świętami. A może nawet i z Sylwestrem, i końcem tego roku? Tej jesieni mieszkam z warzywami przyniesionymi z tarasu. Kiedy zaczęło się ochładzać one miały się bardzo dobrze i nie były gotowe na koniec sezonu uprawowego. Cóż można było zrobić? Tylko zabrać je do domu. Traktujemy to jako kolejny eksperyment.

I tym sposobem, w pokoju, w którym wczesną wiosną potrafią pomieszkiwać jednodniowe kurczaki, zamieszkały pomidory, papryki, natka pietruszki, zioła a nawet słabo rozrastająca się z nasion poziomka.  

Zaskoczyły mnie zioła, że tak dobrze sobie radzą. Chociaż oregano obecnie zgłasza problem co do oświetlenia. Muszę go przesadzić i postawić na parapecie. Natkę pietruszki systematycznie ucinam do gotowanych potraw. Najgorzej jest z poziomką, którą będę musiała rozsadzić i gdzieś znaleźć miejsce na parapecie. Papryka mnie ciekawi czy wytrwa do wiosny, natomiast pomidory nastawione są na to aby ich owoce dojrzały, po czym usychają. Co do papryki słodkiej, to mam nadzieję, że będzie z nami do wiosny dzięki czemu dostała oddzielny parapet.

Ciekawi mnie też cukinia. Która została przeniesiona z dwoma malutkimi owocami. Jednego już nie ma, ale drugi, ten większy próbuje rosnąć a nawet wypuszcza nowe liście. Zapomniałam! Nawet dwie doniczki białej rzodkwi do nas trafiły, dzięki czemu pod koniec listopada zjedliśmy jedną. Rzodkiew sadziłam w gruncie i podobno ma sobie poradzić. Muszę sprawdzić jak sobie radzi. Swoją drogą miło było patrzeć na dojrzewającego pomidorka, kiedy za oknem leżał śnieg.

Jak widać mróz nie musi kończyć sezonu uprawowego i można z powodzeniem kontynuować go w pomieszczeniu. Szkoda, że nie mamy ciepłego, jasnego pomieszczenia, bo wydaje mi się, że z powodzeniem można by było uprawiać je dalej. Zawsze można w doniczkach uprawiać coś mniejszego, jak natkę pietruszki, szczypiorek z cebuli i wiele ziół. Gorąco zachęcam do uprawowych eksperymentów już teraz.
 
Pozdrawiam Was bardzo serdecznie  i dziękuję, że jesteście.
:)



36 komentarzy:

  1. Warzywa w donicach i w domu? Fajna sprawa:) Ciekawe czy ta cukinia "dojdzie".
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Przedłużenie lata. Każda kwitnąca roślina potrzebuje słońca i ciepła. U mnie duzo pomidorów nie dojrzało. Zrobiłam z nich dżemy. Papryczka chilli także nie zrobiła się czerwona. Przypuszczam, że gdyby byl u nas cieplejszy klimat, dłużej by wszystko rosło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja papryczka ostra po zerwaniu i położeniu na talerzyku zaczerwienia się podczas zasuszania się.

      Usuń
  3. W zacnym towarzystwie przyszło Ci mieszkać :) To takie przedłużenie lata w domu...

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak dobrze, że masz taki pokój i możesz przedłużyć owocowanie. Agatko u mnie oregano rośnie już chyba pięć lat w ogrodzie i jeszcze nigdy nie przymarzło. Ja musiałam swoje pomidory niestety pozrywać jeszcze zielone. Część dojrzewała w skrzyneczkach w kuchni i jeszcze wczoraj były jedzone. Pozostałe ulokowałam jako sałatkę w słoikach. Ciekawa jestem jak będzie z cukinią, papryką i innymi warzywami. Pozdrawiam serdecznie:):):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pomidory dają radę dojrzewać w pokoju. Papryka ostra próbuje się na krzaku zaczerwieniać. Zobaczymy co to z tego wyjdzie :)

      Usuń
  5. ciekawe eksperymenty - też muszę spróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Super sprawa, oby rosly! Moze tez zaczne taka uprawe w domu :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. Agatko!
    Świetnie, że masz taki pokój w którym możesz przetrzymywać rośliny uratowane przed zimnem, zimą. Na oknie w piwnicy mam doniczkę z kocanką włoską rozmarynem, tymiankiem i papryczką chili, którą na bieżąco używam.
    Powodzenia w eksperymentach!
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetny pomysł. Za rok zrobię tak i ja. W tym roku pomidory dojrzały w gazecie, hehe. Buziaki serdeczne :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. A to mnie zaskoczyłaś. Pomidory zerwałam, dojrzewały w piwnicy, ale o reszcie nie pomyślałam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że mogłam coś zaproponować :)

      Usuń
  10. Ja przenoszę tylko do domu kwiaty które stały w ogrodzie latem...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam wieloletnie pelargonie, które lato spędzają w ogrodzie a potem siedzą ze mną w domu. :)

      Usuń
  11. Podziwiam Twoją pomysłowość. Do tej pory masz własne pomidory. Oby jak najdłużej cieszyła Ciebie ta domowa uprawa. Pozdrawiam :-).

    OdpowiedzUsuń
  12. Masz rację kochana, całkowitą rację... Przydałoby mi się też dodatkowe pomieszczenie na właśnie tego typu uprawy ale szczypiorek z powodzeniem można świeżutki wyhodować na parapecie. Jednak przyczajam się do całorocznej uprawy ziemniaków i pomidorów w domku. Tylko dobrze by było żeby cały czas było ciepło i jakas światłość... Daj znać koniecznie jak uprawy będą się miały później... A ja trzymam kciuki. Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U lala... ziemniaki i pomidory... pomidory to może by się udały chociaż wydaje mi się, że potrzebują dużo światła. O ziemniakach nie myślałam. ale byłby to na pewno ciekawy eksperyment :)

      Usuń
  13. U nas w progi domu wprowadził się rozmaryn i liść laurowy. Dodatkowego pomieszczenia na przechowywanie roślin nie mam, ale parapet w najchłodniejszym pokoju również im służy.

    OdpowiedzUsuń
  14. Fajny eksperyment z tymi roślinami. Ja wiele lat temu uprawiałam na parapecie paprykę z nasion i nawet pojawiały się owoce.

    OdpowiedzUsuń
  15. Miałam pomidorki w doniczce, przyniosłam je w listopadzie z balkonu do mieszkania, jeszcze zielone.
    Niedawno zerwałam ostatnie 3 już czerwone- pycha🍅🍅🍅
    Serdeczności moc zasyłam❄⛄🎅🏼🎄😊💚

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My też już zjedliśmy ostatniego pomidorka. To nie samowite, że roślina padała ale owoc dojrzewał i czerwienił się... to jest dowód na to, że roślina też pragnie przetrwać i wypuścić owoc, który zgnije a jego nasiona dadzą początek. :)

      Usuń
  16. Ooo, jeszcze chwila a sama zacznę hodować coś w swoim pokoju. Ogólnie to słyszałam o ziołach z parapetu i niektórych warzywach, ale pomidory są dla mnie zupełnym zaskoczeniem. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pomidory przyszły z foliaka. Już ich nie ma. Owoce dojrzały zaczerwieniły się a roślina obumarła. Mają się dobrze papryki i zioła , no i ta dynia wypuszcza nowe listki. Ale uprawa zimową porą jest rewelacyjna. Sam szczypiorek ze zwykłej cebulki posadzony w doniczce smakuje fantastycznie.

      Usuń
  17. Wspaniały pomysł! Mam nadzieje, że domowe plony z ogródka udały się i do tego były zdrowe i smakowite.
    Pozdrawiam Alina

    OdpowiedzUsuń