Obserwatorzy

sobota, 14 marca 2015

Nasze dekoracje wielkanocne / Our Easter decorations

Od pewnego czasu obserwuję wielkie poruszenie w przygotowywaniu przeróżnych ozdób wielkanocnych na zaprzyjaźnionych blogach. Kibicuję wszystkim ,,zręcznym rączkom". Ale może to mnie natchnęło aby pokazać co nas głównie skupia od kilku już lat tuż przed świętami? 
Pewnego razu trafiły do mnie dwie magiczne książki z kolorowymi ilustracjami na temat carvingu i tak się zaczęła nasza zabawa. Daleko nam do bardziej złożonych prac bo tworzymy tylko od święta z braku czasu i pewnie też talentu nam trochę brakuje, ale nieustająco nas to zajmuje i bardzo nam się podoba. Książki przedstawię w kolejnym poście na ten temat, a dziś przybliżę samą metodę, bo może ktoś, tak jak my, zechce przystroić stół wielkanocny. Carving jest  sztuką rzeźbienia  warzyw i owoców oraz tworzenia z nich płaskich lub trójwymiarowych dekoracji. W tradycji tajskiej najczęściej tworzy się motywy roślinne, czasem zwierzęce. Popularne są także dodatkowe ozdoby w postaci liści lub gałązek.

Sztuka carvingu od wieków znana jest na dalekim wschodzie a swoje początki bierze z narodowej tradycji tajwańskiej. Pomału zadamawiała się w innych częściach świata i zdobywała sławę, czy zainteresowanie poprzez rozwój ogólnoświatowej estetyki kulinarnej. Współcześnie sztuka ta została włączona do dyscyplin kulinarnych w Mistrzostwach Świata i Mistrzostwach Europy. 
W naszym domu pojawiła się zaledwie dwa lata temu za sprawą książek czy bardziej albumów instruktażowych i tak rozpoczęła się nasza rodzinna zabawa. Siadamy wszyscy i próbujemy coś wyczarować. W tradycyjnym  tajskim carvingu używa się tylko klasycznego noża tajskiego a nam ciągle przybywa różnych narzędzi i nieustająco odczuwamy dyskomfort wykonania pracy próbując odwzorować z oryginału.  A im wystarcza jedno narzędzie!. To się nazywa talent. Do obejrzenia cudnych prac odsyłam do netu, wystarczy wpisać nazwę i wyświetla się mnóstwo fantastycznych arcydzieł, które wprawią w zachwyt i nie jedną osobę zainspirują.
Wracając do nas, to my najchętniej stosujemy ją do dekorowania stołu i posiłków wielkanocnych. Może okres wiosenny wpływa na ten czas? A może po prostu najbardziej współgra  możliwość kolorystyczna jaką daje ta metoda  z naszą narodową tradycją wielkanocną? Pewnie jedno i drugie. W tym poście zdjęcia są z ubiegłych lat, kiedy to rozpoczęła się nasza zabawa, dziś wychodzi nam to ciut lepiej... czasami gorzej w myśl ,,szczęście pierwszego razu", ale najważniejsze jest dla nas to, że sprawia nam to przyjemność i całą rodzinę skupia w tym samym czasie. Tradycja ze wschodu mocno wpisała się w naszą rodzinną tradycję wielkanocną, kiedy siadamy i tworzymy a wcześniej wspólnie omawiamy co chcemy robić i z czego. 
Dziś opiszę jak się robi koszyczek z pomidorów, który jest bardzo prościutki do wykonania. Gdyby jednak stanowił jakąś trudność to proszę napisać i przy najbliższej okazji postaram się zrobić zdjęcia krok po kroku.
Pomidorek musi być twardy. Używamy jednego, ostrego, poręcznego nożyka.

1. Pomidor kładziemy ogonkiem do dołu.
2. Wzrokowo dzielimy pomidora na dwie połówki: dolną i górną. Górną częścią będzie nasza rączka, dolną częścią będzie koszyczek.

Wykonanie górnej części - rączki:
3. Zaczynamy od nacięcia pomidora od jednej strony do drugiej strony. Należy pamiętać o nie nacinaniu miejsc (styczności rączki z koszyczkiem), które będą szerokością rączki, tego niewyciętego paseczka pomidora. 
4. Nożykiem delikatnie nacinany jedną część pomidora (w poziomie) na granicy z dolną częścią - koszyczkiem i delikatnie wykrajamy tę część. Pamiętamy o pozostawieniu łączenia. Tak samo robimy po drugiej stronie rączki (paseczka).
5. Bardzo delikatnie wykrajamy miąższ spod rączki, zostawiając pewną grubość.  
W tym momencie powinniśmy mieć jakby mostek z pomidora. 

Wykonanie dolnej części - koszyczka:
6. Delikatnie wydrążamy dolną część pomidora tak aby nie przedziurawić go. 
7. Nożykiem wycinamy ząbki na brzegu koszyczka.
I gotowe.

Do koszyczka można włożyć listek sałaty i na nim ułożyć jakieś dodatki: może to być chrzan, żurawina, czy grzybki marynowane. My z wyciętego miąższu zrobiliśmy sałatkę, dodając drobno posiekane jajko z majonezem, i włożyliśmy do środka. Do kolejnego cebulki konserwowe. Ostatnio na urodziny męża, zrobiliśmy pomidorowy koszyczek różności i do środka włożyliśmy miniaturowe ogórki i  kukurydzę konserwową ze śliweczką w occie jako dodatek do wędlin.

W kolejnym poście tematycznym już krok po kroku przedstawię wykonanie tego koszyczka :)


49 komentarzy:

  1. śliczne i..smaczne:) dzięki za fajny przedświąteczny post, też się zmobilizuję, wiadomo, że "je się wzrokiem":)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że mogłam w jakiś sposób pomóc :))))

      Usuń
  2. jaka skromność :) - fajnie to wygląda i dobry pomysł na dekorację stołu bez zagracania go dodatkowymi dekoracjami, na które czasem po prostu nie ma miejsca.. Wielkanoc się zbliża, więc czas poczynić pierwsze wprawki :) spróbuję najpierw z pomidorem

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tusz to, ja zawsze miałam z tym problem... z tymi dekoracjami na stół :)))

      Usuń
  3. Jakie piękne dekoracje do zjedzenia !! Genialne pomysły na ozdobienie potraw i stołu ! Jestem zachwycona koszyczkami z pomidorów ! Musze się pochwalić, zawsze dekoruję sałatkę jarzynową. Moje popisowe dekoracje to myszki i jeże z połówek jajka !!
    Dzięki za instrukcję do koszyczków !
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Pięknie i smacznie, tak lubię najbardziej :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja potrafię jedynie wykonać różę z pomidora :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudowne i smakowite są Twoje dekoracje :) Najbardziej zachwyciły mnie koszyczki z pomidorów są niesamowite !
    Miłego weekendu !

    OdpowiedzUsuń
  7. Koszyki z pomidorów zrobię! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Pięknie wygląda stół z takimi dekoracjami, bardzo apetycznie i zachęcając. Choć zapewne to pracochłonne, ale dla takiego efektu warto. Ja poza wachlarzykami z ogórka, kwiatków z marchewki i różyczkami z rzodkieweki nie potrafię takich cudeniek wyczarować, ale koszyczek na święta z pomidora zrobię. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kwiatuszki z marchewki i rózyczki z rzodkiewki to wcale nie tak mało :)))

      Usuń
    2. Kwiatuszki z marchewki i rózyczki z rzodkiewki to wcale nie tak mało :)))

      Usuń
  9. Odpowiedzi
    1. Hihihi o tak... my zawsze tych ozdób musimy zrobić więcej bo jakoś tak automatycznie podczas produkcji wpadają do buzi :)))))

      Usuń
  10. Hello from Spain: Great idea. Very tasty. Keep in touch

    OdpowiedzUsuń
  11. Fajne,pomysłowe i apetyczne:))

    OdpowiedzUsuń
  12. Oj żebym ja miała taki talent :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To tylko takie sprawia wrażenie. Tych trudniejszych i ja nie umiem... pozdrawiam :)

      Usuń
  13. Żyję,żyję ale tak mi się ostatnio pokomplikowało i pozmieniało w życiu ,że zupełnie nie mam kiedy tu zaglądać .Mam nadzieję ,że niebawem wszystko wróci do normy. A Ty maile czytałaś czy leżą gdzieś w spamie ?Zabawa jedzeniem ? Fajne tylko trochę potem szkoda pożerać :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt... potem szkoda zjeść :)))) Wszystkiego dobrego życzę :)

      Usuń
  14. A mnie brak cierpliwości do takich cudeniek. Wszystko wygląda smakowicie, a mi w brzuchu burczy, bo słabą kolację zjadłam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak mam, jak wejdę na blogi kulinarne :D Pozdrawiam :)))

      Usuń
  15. Takie śliczne rzeczy je się bardzo chętnie! Cudnie to wygląda.
    Kiedyś wyrzeźbiłam arbuza, a do środka wlałam wino:) To zrobiłam na letnią imprezkę :) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  16. Cieszę się, że pomidorkowy koszyczek spodobał się. Jest mi ogromnie miło i dziękuję za wiele miłych słów :) Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Piękne i smacznie...masz talent. M takie dekoracje dość kiepsko wychodzą wolę grzebać w ziemi, ale w razie czego podglądnę u Ciebie, pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serdecznie zapraszam i dziękuję za odwiedziny :)

      Usuń
  18. Oniemiałam
    Piękne i smakowite :)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  19. Ale masz talent do takich wycinanek-ja kupiłam niby nożyk do takich zdobień ale uwierz mi wcale mi to nie wychodzi:)Pieknie się to prezentuje na stole:)pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo może jeszcze potrzebny instruktaż obrazkowy, ja bez niego ani rusz :) Również pozdrawiam :)

      Usuń
  20. Coś wspaniałego, podziwiam precyzję i inwencje :)
    Pozdrawiam
    Marta

    OdpowiedzUsuń
  21. Niestety takich talentów nie posiadam...:(

    OdpowiedzUsuń
  22. Niestety takich talentów nie posiadam...:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za to ogrom innych :))) Myślę, że i tu talent by się uwidocznił :))))) Pozdrawiam :D

      Usuń
  23. Mmmm wszystko wygląda tak bardzo smakowicie :)
    Zapraszam do wzięcia udziału w konkursie Wielkanocnym na moim blogu i pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za zaproszenie ale jestem za słaba aby brać udział w konkursach :))) Pozdrawiam

      Usuń
  24. Very creative!!! I loved the tomatoes!

    OdpowiedzUsuń
  25. Czlek sie uczy cale zycie. Nie widzialam, ze wycinanie warzywek tak sie zwie. I gratuluje umiejetnosci!

    OdpowiedzUsuń
  26. Mnie się bardzo podobają takie wykrawane warzywa. Na rynku u mnie nieraz stoją z takimi specjalnymi narzędziami do wykrawania i demonstrują, jak to się robi. Fajna sprawa i smakowita:))

    OdpowiedzUsuń