Obserwatorzy

wtorek, 25 września 2018

Rewia mody dla grzybków / fashion review for mushrooms

Nigdy nie przypuszczałam, że doświadczę tak gwałtownej zmiany pogody. Jest to niebywałe doświadczenie emocjonalne położyć się spać za lata a nim się na dobre zasnęło to nadeszła jesień i to z mocnym przytupem - nocnej zawieruchy. Bardzo niekorzystnie odbiło się to na moim samopoczuciu, którego dyskomfort odczuwam do dnia dzisiejszego. Ale... Nigdy nie lubiłam tego spójnika szczególnie w mowie potocznej bo był w moim dzieciństwie, niczym wisienka na torcie pochwały czy uznania, dodatkiem informującym mnie, że mogłam zrobić  lepiej lub bardziej się postarać.  Wiadomo czym to zaowocowało - kompleksami.

Dlatego, w ramach własnej terapii nad sobą, trwającej wiele, wiele żmudnych lat, zamieniłam ów spójnik na dodatek informujący mnie o pozytywnej stronie przykrej sytuacji. I tym sposobem czując się rozczarowana zmianą pogody ale pomyślałam sobie, że przecież komuś ta pogoda musi pasować? Pojawił się pomysł wycieczki z moim ślubnym grzybiarzem do lasu. Tak jak we wcześniejszych latach robiłam leśnym grzybkom konkursy: Leśna rewia mody i Zgrabna nóżka  tak w tym również postanowiłam coś wymyślić i oceniane było sąsiedztwo czyli miejsce urośnięcia. Takie kryteria aby nie dyskryminować żadnego grzybka, bo ja bardzo nie lubię dyskryminacji. Dzięki temu jadalne i niejadalne mogły wziąć udział w zabawie. 
podgrzybek brązowy - jadalny

mleczaj rudy - niejadalny

olszówka - niejadalna

podgrzybek brązowy
podgrzybek brązowy
goryczak żółciowy - niejadalny
podgrzybek brązowy
Jak zawsze trudno wybrać zwycięzce ale jadalne grzybki wszystkie razem znalazły miejsce w koszyku a niejadalne pozostawiliśmy w spokoju bo, przypomnę, są lekarstwem dla dzikich zwierząt i to, że dla nas są niejadalne czy trujące to nie znaczy, że nie są przydatne w przyrodzie.



I w niedzielny obiad były pyszne naleśniki z grzybowym farszem...


Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie :)



25 komentarzy:

  1. Oj zazdroszczę tak udanego grzybobrania. Uwielbiam grzybki, ale niestety się nie znam. Faktycznie to gwałtowne załamanie pogody nie jest korzystne, ale z drugiej strony trzeba się cieszyć że jest czas na inne drobne przyjemności. Pozdrawiam cieplutko!:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudny koszyczek. Uwielbiam zbierać grzyby, niestety wytrawnym grzybiarzem nie jestem. Ale i tak zawsze mam frajdę. Po prostu potem ktoś musi dokładnie sprawdzić mój koszyk. I też robię mnóstwo zdjęć grzybom. Czasem tak mi żal je zabierać...

    OdpowiedzUsuń
  3. grzybiara pozdrawia grzybiarę:)))))

    OdpowiedzUsuń
  4. Taki wypad to by mi się przydał. Ale wątpię by coś u nas było bo mimo załamania aury mało deszczu i nadal sucho. Lipa. Bardzo mi się podobają twoje konkursy grzybkowe. Chyba nie wyłapałam, który wygrał w tym roku.

    OdpowiedzUsuń
  5. Boję się grzybów, ale zawsze podziwiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Wiesz... czytałam ten post kilka razy i odniosłam wrażenie, ze to o mnie. Podobne sytuacje, wnioski takie same. Patrzę na ten kosz pełen leśnego dobra i zazdroszczę bardzo :) Ale tak pozytywnie oczywiście :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Zazdroszczę grzybów bo u nas ich brak, a że teraz tak pada to w końcu wyleza. Hihi. Pokazały się jak byly upalyale to nic w porównaniu co wy nazbieraliscie:-) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Grzybki chętnie jadam, ale... nie odróżniam jadalnych od niejadalnych, niestety.Pozdrowienia.

    OdpowiedzUsuń
  9. i unas takie domowe ilości grzybów, teraz suszę, bo lubimy zimą dania z szuszonymi grzybami :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Widać po zapełnieniu koszyka, że wyprawa do lasu była udana :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Powiodły wam się zbiory bardzo, ja też muszę się wreszcie wybrać do lasu :). Te niejadalne grzyby często są o wiele ładniejsze od jadalnych.

    OdpowiedzUsuń
  12. Uwielbiam chodzić po lesie, a jeśli są jeszcze grzybki to już pełnia szczęścia. Piękne zbiory! My się wybieramy w piątek, może też się uda nazbierać.
    Serdecznie pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  13. Wspaniałe okazy :) Zapełniony kosz też robi wrażenie.
    Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Piękne zbiory. W zeszłym roku nauczyłam się trzech rodzajów grzybów i tylko takie zbieram, podglądam swojego grzybiarza i się uczę nadal. Grzybobranie to świetny sposób na odpoczynek.
    Pozdrawiam.:))

    OdpowiedzUsuń
  15. Tak, jesień zaszalała w jedną noc i odmieniła wszystko. Momentalnie zimno sie zrobiło, wietrznie i deszczowo.Ale dzisiaj znowu zaświeciło słonko i znowu pięknie zrobiło się na świecie. Jesień potrafi być piękna i na pewno jeszcze wiele swojej magii nam pokaże. Wam juz pokazała - grzyby! U nas grzybów ani widu, ani słychu. Mam nadzieję, że sie to jeszcze zmieni.
    Uśmiech posyłam Ci serdeczny wieczorową porą!:-)

    OdpowiedzUsuń
  16. W mojej okolicy grzyby chyba wyginęły. Swoją drogą z wszystkich grzybów jem tylko kurki i ewentualnie kanie a dokładniej w cieście 😊

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja mam od trzech dni piekna, zlota jesien! Wykorzystuje ja na porzadki w ogrodzie, galernicza robota :)
    Na grzyby nie chodze, bo ich nie zauwazam, moja mama byla grzybiara, zawsze przynosila pelny koszyk...

    OdpowiedzUsuń
  18. Grzyby lubię, ale nie zbieram bo się nie znam, pozdrawiam Dusia

    OdpowiedzUsuń
  19. Swietny wymyśliłaś konkurs. Wszystkie pięknie rosły, więc trudno wybrać:)
    My zbieramy w naszym osobistym lasku i wygląda to tak, że mój M jak zobaczy grzyba, to zostawia aby podrósł:) Trochę nazbieraliśmy, była zupa grzybowa i słoiczki na zimę. Muszę pomyśleć o naleśnikach z takim nadzieniem, już ślina mi leci:)
    Serdeczności.

    OdpowiedzUsuń
  20. W ten weekend też byliśmy na grzybobraniu, niestety bez większych efektów. Na zachodzie w tym roku duża susza :(

    OdpowiedzUsuń
  21. Uwielbiam grzyby i z wielką przyjemnością wybrałabym się na grzybobranie :))

    OdpowiedzUsuń
  22. Bardzo dziękuję za tak ciekawe komentarze :)

    OdpowiedzUsuń