Całą zimę snuję się z kąta w kąt i doczekać się nie mogę przedwiośnia, tęsknym okiem wypatruję zwiastunów wiosny i cieszę się najdrobniejszą jego oznaką, żywiąc nadzieję, że zima szybko sobie pójdzie i nie powróci. Zdecydowanie nie lubię jej oznak pod postacią gradu na ostatnie dni czerwca. Niby nie było dużego opadu a kilka rabat mi zniszczyła, uszkadzając rośliny. To jest mało kulturalne z jej strony.
Nadchodzi długo wyczekiwana wiosna i mój entuzjazm rośnie wraz z jej dojrzewaniem i niespodziewanie opada w momencie jej odejścia, ustępując miejsca latu. Kocham wiosnę, jest to dla mnie najpiękniejsza pora roku. Lato jest jakby jej przedłużeniem ale tylko przez chwilę a potem staje się już swoim, klasycznym latem...
Nadchodzi długo wyczekiwana wiosna i mój entuzjazm rośnie wraz z jej dojrzewaniem i niespodziewanie opada w momencie jej odejścia, ustępując miejsca latu. Kocham wiosnę, jest to dla mnie najpiękniejsza pora roku. Lato jest jakby jej przedłużeniem ale tylko przez chwilę a potem staje się już swoim, klasycznym latem...
Przejście z wiosny do lata jest momentem dość trudnym dla mnie, mimo, że wokoło jest piękna soczysta zieleń, słoneczna, ciepła pogoda i wiele kwitnących roślin. Ten etap mam już za sobą i znów mogę w pełni cieszyć się otaczającym mnie światem. Te dwie urocze żabki mieszkają ze mną od lat, w tym roku, znów pod wpływem zaprzyjaźnionych blogów, postanowiłam wyprowadzić je na dwór, przynajmniej na okres letni.