Od tygodnia u mnie lato jeśli chodzi o temperaturę i słoneczne grzanie, nie wiem czy na całym Mazowszu ale w centrum tak. Ciężko wysiedzieć w domu, ciężko wysiedzieć w pracy, tylko chciałoby się podziwiać tę piękną przyrodę jaka mnie wokoło otacza. Nieustająco zachwycam się chmurami na niebie, owadami, ptasim trelem, każdym kwitnącym kwiatkiem... jak każdy miłośnik przyrody. Nic nowego nie napiszę prócz tego o czym wszyscy wiedzą i sami zobaczyć mogą. Cieszę się po prostu wiosną, moją ulubioną porą roku i spędzam na dworze każdą wolną chwilę. Cieszę się z padającego deszczu, który tak jest potrzebny roślinom.
Obecnie kwitnie czeremcha amerykańska, ulubienica pszczół. Pięknie wygląda na tle zieleni i błękitnego nieba. Niestety jej zapach jest duszący dla alergików i musimy na nią uważać. Powinna rosnąć gdzieś w kącie a nie niemalże na środku działki ale zachwycona jej urodą, ściągnęłam ją na działkę nie wiedzą jeszcze o jej niekorzystnych właściwościach, nie mam serca jej usuwać czy przesadzać. Tak pięknie wygląda i zarazem wita nas, kiedy wracamy do domu. W zeszłym roku kwitła w maju... niby do maja już tuż tuż, ale jednak w tym roku jakoś znów wszystko jeszcze wcześniej.