Obserwatorzy

sobota, 25 stycznia 2020

Zimowy czas / Our winter time

Po choince zostały wspomnienia. W tym roku nawet raz dwa się z nią uporaliśmy. Zostały jeszcze świąteczne zasłonki ale zaczynam już z wolna myśleć o wiosennych akcentach. Pewnego razu siadłszy  w fotelu oślepiła mnie biel wpadająca przez południowe okno. O tej porze roku biel kojarzy mi się ze śniegiem albo mrozem więc wzdrygnęłam się z lekka a tu połyskiwały promienie słońca poprzez śnieżnobiałe chmury. 
We have white clouds in the sky and this is our winter white. I like my winter garden on the windowsill.


Na parapecie mam swój zimowy ogródek. Natka pietruszki miała być tylko przez chwilę, wysiana jeszcze latem jest z nami do dnia dzisiejszego.  Tak jak sadzonka pomidora, która została znaleziona późnym latem i zabrana do domu jako eksperyment. Obok pelargonie, próbujące ścigać się z pomidorem. Kiedyś próbowałam mieć zimowy ogródeczek na kuchennym oknie ale on jest od strony północnej i słabo rosły. Mój dom jest tak dziwaczny, że nikogo już nie dziwi, że natka pietruszki robi w salonie za kwiatek doniczkowy. Chociaż w przyszłym roku spróbuję znaleźć bardziej efektowną doniczkę.
The parsley leaf was supposed to be only for a while and it is still there. Tomato growing on the windowsill is our experiment. Geraniums are racing with a tomato, who will be taller. I smile at them because I have a green window sill. Cyclamen really like my house. They bloom beautifully. I am thinking about expanding the collection of cyclamen. We are waiting for spring. Animals like to sleep on armchairs. We like arrange the puzzle. I will make a picture of them and hang them on the wall. My boys preferred to arrange puzzles than to play on the computer is a great winter success.
Za to bardzo dobrze jest na stronie północnej cyklamenom. Ta zima jest tak łagodna, że pozostały w wiatrołapie, w którym normalnie jest na tyle chłodno, że chyba by sobie na dały rady, tej zimy czują się wspaniale. Wreszcie jakiś kwiatek, któremu dobrze jest w naszym, chłodnym domu. Postanowiłam poszerzyć kolekcję o kolejne kolory. 
Tej zimy powróciłam do układania puzzle. Dawno już tego nie robiłam ale zakładając, że zima będzie zimą, pomyślałam sobie, że to będzie miło spędzony czas i może nawet przywołam miłe wspomnienia u chłopców? Puzzlom udało się przebić przez gry komputerowe więc jest zimowy sukces. Ba! Nawet jest nowe zamówienie na kolejne. Motyw puzzle jest specjalnie dobrany bo będzie obrazem.

Każdy zimę spędza jak lubi i w takim towarzystwie jaki mu pasuje.

Czarnoś wyrósł na sporego kocurka. Grzbiet fotela po łuku
 ma 60 cm długości.


Swego czasu Czarnoś jako domowy kot uczył Reksia domowych manier. Zaowocowało to tym, że obecnie jak jest w domu Reksio a ktoś zajmie ,,zwierzęcy" fotel to Reksio delikatnie szturcha przednią łapką siedzącego prosząc aby ustąpił mu miejsca. Kiedy fotel zwalnia się to psina od razu wskakuje na niego i mości się wygodnie.
At one time our cat Czarnoś taught our dog Reksio home manners as a domestic cat. It resulted in the fact that now as Reksio is at home and someone will take the "animal" armchair, then our dog touch the sitting person by his front paw in order to do him space away. When the chair releases, the dog immediately jumps on it and lies comfortably.

Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie
 i życzę miłego weekendu
I wish you a nice day
:)


26.01.br

Przyszła! Wróciła! Cudowna niespodzianka zwyczajnego dnia. Zapraszając Kulkę na śniadanie, wbiegła za nią do domu jak czyniła to zawsze. Tak zwyczajnie. Przemknęło mi jej podłużne futerko czarno-białe i przez chwilę stałam zaskoczona, bo niby widok znajomy a jednak poczułam zaskoczenie. Czy to egoizm czy siła tęsknoty ale tuląc ją do siebie pomyślałam sobie, że ciężko mi będzie wypuścić ją z domu z obawy, że znów zniknie. Gdzie była? Co robiła? Dlaczego jej nie było? Przebijało się przez uczucie szczęścia, że żyje. Wróciła w doskonałej formie, żadnego ubytku na zdrowiu, jakby stęskniła się po prostu za swoim kocim jedzeniem. Czekała na nie, bo śniadanie, z racji niedzieli opóźniło się znacznie i mogła przyjść na podwórze, nie doczekawszy się zwykłej pory posiłku odejść a my nawet byśmy nie wiedzieli, że była. Moja Kicia... żyje i ma się dobrze. Teraz siedzi na stołku pod kuchennym stołem i myje łapkę. Tak jak by nie zniknęła na tyle tygodni. Obwąchałam ją ale jej obcy zapach niewiele mi powiedział. W każdym razie wydaje mi się, że gościnnie przebywała gdzieś w ciepłym miejscu zamieszkałym przez inne zwierzęta, może w oborze? Ile kilometrów przemierzyła, gdzie polowała? Ale jest. Chociaż dzisiaj, chociaż przez tę szczęśliwą dla mnie chwilę. 


40 komentarzy:

  1. Ja pelargonie przez zimę trzymam w sieni . Co roku są te same . Dokupuję parę co roku . Piękne te puzzle . Po oprawieniu będzie super obrazek . Kociaki miło spędzają zimę 🐱🐱🐱 Miłego weekendu 💖

    OdpowiedzUsuń
  2. Mi na parapecie ziółka odmówiły współpracy. Za to w ogrodzie rośnie wszystko w najlepsze, bo jest dość ciepło. Kocurki mają fajnie! Czasami też bym tak chciała, ale nie zmieszczę się na oparciu fotela! ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Cyklameny, ach jak ja je lubię. Ciekawa musi być kolekcja różnych kolorów.
    A wspólne układanie puzzli chłopcy na pewno będą mile wspominać.

    OdpowiedzUsuń
  4. Cyklameny cudo. Domowników masz strasznie zabawnych, aż serce się raduje. Pomidorka i ja wyhodowałam w doniczce, ale zjadłam, a krzak zamarzł na balkonie. Ciekawa jestem Twoich eksperymentów :-) Odpisałam kochana na oba posty, ale super, że się spotkałyśmy, coś tak czuję, ze będzie to inspiracja do mojego kolejnego posta. A może nie, może dam już spokój z tym współczuciem na razie? Bo to może męczy już? Ale sama rozumiesz, piszę co mi na sercu leży. Uściski serdeczne :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie pisz dalej :)
      Ja sobie zaznaczę czego dotyczy nasza tutaj rozmowa bo potem ucieknie.
      http://marzenad.blogspot.com/2020/01/praktyka-mocna-jak-ogien.html#comment-form

      Usuń
    2. Opisałam i czekam na komentarz. A może to się nada na posta? Jestem trochę rozbita jeszcze bo miałam sprawę w sądzie i wygrałam, hehe

      Usuń
    3. Agatko bardzo Cię przepraszam, nie chciałam Cię wprowadzać w zakłopotanie.

      Usuń
  5. Również życzę udanego weekendu... Niby już dzień dłuższy ale nadal w domku chce się pobuszować... My też jesteśmy na etapie puzli, gier, zwłaszcza dżdżownice. Super gra, królik czy kornik itp. Kiedy tylko się da... Niby ferie a ful zadane... Ze szkok...u mnie bieel powróci... Jakoś bardzo się w niej podkochiwam... W ogrodzie musi być... Mimo iż jedno z luster spadło i potluklo się.. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Zwierzęta dodają życia każdemu domowi, twierdzę wręcz, ze dom bez kota to nie Dom:)
    U mnie już niedługo za kwiatki na parapecie kuchennym będzie służył szczypiorek:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Kiedyś często układałam puzzle, to miłe i wyciszające zajęcie.
    Pięknie Ci kwitną cyklameny i najwyraźniej jest im dobrze na tym parapecie. Lubię mieć w domu coś kwitnącego zimą, gdy nie można przynieść bukietu z ogrodu.
    Miłej niedzieli Agatko:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Cudowny temat puzzli. Podziwiam Twoje cyklameny. Uwielbiam fiolki alpejskie ale chyba się z nimi źle obchodzę. Czy te prezentowane kwiaty są u Ciebie od kilku lat? Od jesieni miałam świeżą bazylię, cebulkę i zieloną pietruszkę. Jednak kilka dni temu skończyła się moja zielenina. W poniedziałek wysiałam już seler, pory i papryki (słodkie), nasiona ostrych czekają.
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Wspaniałe puzzle.:) Super, że zjednoczyły Was na zabawie i wspólnej rozmowie. Fajne macie czworonogi. Wiadomo kto rządzi.:) Pozdrawiam serdecznie.:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Cyklameny u Ciebie są urocze, ja nie potrafię ich uprawiac. Zwierzaczki uwielbiam są wspaniałe,a układanie puzzli to wciągające zajęcie, Wasz obrazek jest śliczny.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  11. Urocze cyklameny, u mnie nie chcą rosnąć. W zasadzie dawno ich nie miałam!

    OdpowiedzUsuń
  12. U mnie kuchenne okno na południe, a mimo wszystko pietruszka jest wybujała, ale jest i to najważniejsze. Salon z pietruszką na pewno wygląda doskonale i tak trzymaj!
    Ciepło pozdrawiam.
    p.s. Na naszym stawie styropian nie zdaje egzaminu, nie wiem dlaczego ale pod nim też jest zamarznięta. Zbyt duży obszar naszego stawu.

    OdpowiedzUsuń
  13. Miłej niedzieli :) Reksio dobrze się nauczył kocich manier. U mnie też suczka zkociała, a koteczki lekko zpsiały. Wczoraj wieczorem, przez niedomknięte drzwi, kotka wniosła żywą mysz, która oczywiście zwiała. Przez całą noc koty spały spokojnie, za to suczka polowała. Nadal poluje. Dam jej szansę, zanim ustawię pułapki. Ot, życie ze zwierzakami...

    OdpowiedzUsuń
  14. Też kuszą mnie puzzle, dawno ich nie ukladałam. Bardzo fajny zimowy czas u was.
    Pozdrawiam niedzielnie :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Cieszę się, że wróciła :*
    Parapet nabrał pięknych barw!

    OdpowiedzUsuń
  16. Chyba mam mało cierpliwości do puzzli. Po jednym razie koniec kariery. Twoje są piękne i będzie z nich bardzo ładny obrazek. Na moich oknach też zieleń. Szczypiorek, rzeżucha, kiełki. Zioła i pietruszka w gruncie. Oby mróz ich nie uszkodził. Uwielbiam Twój zwierzyniec i cieszę się, że kicia wróciła. Pozdrawiam:):):)

    OdpowiedzUsuń
  17. A u mnie na zimnym kuchennym parapecie stoją ciemierniki..
    Kochasz zwierzęta, a Twoje są takie słodkie, że się nie dziwię Twojemu wzruszeniu po powrocie kotki.
    Pozdrawiam.:))

    OdpowiedzUsuń
  18. U mnie choinka też już rozebrana, chociaż bardziej z tego powodu, że Puśka zaczęła się nią zbytnio interesować. W tym roku planuję posadzić sobie w doniczce marchewki, zobaczymy co wyjdzie z eksperymentu. Kocham układać puzzle, tak dawno tego nie robiłam. A zwierzęta są wspaniałe. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  19. Chociaz chinka z domu zniknela juz ponad tydzien temu, to igielki ciagle wychodza nie wiadomo skad.

    Zwierzaki, jak zwykle przeslodkie:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Great blog, I follow you #194 ,follow back?

    http://itsmetijana.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  21. Agatko, miło widzieć,że nadal hołdujesz swoim zasadom i prowadzisz bloga w swoim niekonwencjonalnym a jakże klimatycznym, sielskim stylu. Wizyta u Ciebie wywołuje u mnie zawsze emocje związane z domem, rodziną, powolnym smakowaniem życia i troską o wszystkich i wszystko. Tak trzymaj! Pozdrawiam Cię Bea.

    OdpowiedzUsuń
  22. Podziwiam za cierpliwość do układania puzzli. Pięknie się prezentują.
    Urocze kociaki :D Pozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  23. Ogródka na parapecie nie tworzę, w tym roku wszystko zielone w warzywniku.....nasza sunia tylko i wyłącznie na dworze -śpi w garażu,puzle świetna sprawa, ale tym czasem to szydełko wzięło górę, a aura za oknem taka sama i u nas pozdrawiam Dusia

    OdpowiedzUsuń
  24. śliczne zwierzaki! Swego czasu również lubiłam układać puzzle, teraz brakuje mi cierpliwości.
    Carrrolina Blog-klik

    OdpowiedzUsuń
  25. Kochana
    A ja mam wiosnę w mieszkaniu, kwitnie wiele kwiatów, radują serce🌷😀
    Przyszłam tutaj na chwilkę, bo po operacji słabiutka jeszcze jestem.
    Chcę podziękować za pamięć, życzenia i pozdrowienia 🧡💚💜💛
    Serdeczności zostawiam moc☕🤗

    OdpowiedzUsuń
  26. Nastrojowo i ciepło u Ciebie, w słowach i wśród cudownych domowników oraz kwiatów. Cieszę się razem z Tobą, że Kicia wróciła. Moc serdeczności ślę!

    OdpowiedzUsuń
  27. A ja tęsknie za zimą, choć taką z minus 5 i odrobiną śniegu...

    OdpowiedzUsuń
  28. Mnie ostatnio wzięło na kaktusy co prawda mama kupiła mi 2 niby kaktusy.ale posiałam swoje w długiej doniczce-oczywiście było,że sieje się w małych doniczka,że ta brzydka na okno ech...Moja siostra robi te obrazy z aliekspres co trzeba jakieś koraliki przyklejać-żmudne to jak diabli ale zrobiła mi z sikorkami a teraz ma z wieloma gatunkami ptaków.Super,że kicia wróciła cała i zdrowa:)

    OdpowiedzUsuń
  29. Piękne cyklameny, uwielbiam je, jednak jakoś od dłuższego już czasu marnieją u mnie. Kiedyś rosły pięknie, a teraz marnizna. Wydaje mi się, że dlatego, że mają zbyt ciepło w domu.
    Zwierzyniec szczęśliwy i zadowolony :)
    Pozdrawiam ciepło, Agness<3

    OdpowiedzUsuń
  30. Puzzle i inne kreatywne gry oraz zabawy, to jest świetna sprawa. Czasem warto odciąć się od wirtualnego życia i wolny czas spędzić w tradycyjny, ale równie ciekawy (jak nie ciekawszy!) sposób. Ja na przykład uwielbiam rozwiązywać krzyżówki, grać w państwa-miasta, czy w inne planszówki. Pozdrawiam cieplutko! :)

    OdpowiedzUsuń
  31. a ja nie mam pietruszki, chociaż sobie obiecywałam i na pewno nie wygląda ona dziwnie nigdzie, nawet w salonie :)
    no i cyklameny ... marzenie, miałam raz i jakoś się nie udało, niestety

    OdpowiedzUsuń
  32. Czekam z niecierpliwością na wiosnę i planuję podróże. Zapraszam na blog mojepodrozeliterackie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  33. Dawno nie układałam puzzli. Chyba czas żeby znów coś ułożyć. Fajny zabijacz czasu. Zwierzaki masz urocze, kwiaty też. Pozdrawiam serdecznie Agatko.

    OdpowiedzUsuń