Obserwatorzy

piątek, 12 kwietnia 2019

Czas żonkili i nowe ptaszki do ogrodu

Pogoda nam się pogorszyła. Coraz chłodniej... a to zimno coraz trudniej ignorować tłumacząc sobie, że to wczesna albo późno pora dnia i dlatego... Troszkę rozpieścił nas kwiecień wysokimi temperaturami i zaczynamy krzywić nosy. 
Nadal żółto na działce. Tym razem za sprawą żonkili. Ich też jest coraz więcej... Te ze zdjęcia tuż obok są z jesiennych cebul posadzonych przeze mnie na pokazywanym kiedyś skalniaku. Zaczynają dopiero swoje kwitnienie. Zdjęcie zrobione bo Kicia tak pięknie zapozowała, a ja od jakiegoś czasu nie wychodzę na dwór bez aparaciku, a nóż coś pojawi się takiego co pomyślę ,,jaka szkoda, że go nie mam przy sobie". Więc noszę...


Inne żonkile są po prostu zakupione i posadzone. Ale z dwa lata temu dostałam w prezencie takiego ,,gotowca" i jak to ja, szkoda mi go było to posadziłam do ziemi, kiedy zaczął przekwitać. Miałam go wykopać jesienią i przezimować w chłodnej piwnicy ale znów jak to ja - zapomniałam i ku memu wielkiemu zaskoczeniu zakwitł sam z siebie dużo wcześniej od botanicznych tulipanów. W tym roku zrobił to samo i mam wrażenie, że pomału się rozrasta. Skoro tak... to powtórzyłam eksperyment jeszcze w innych miejscach i zobaczymy co się wydarzy za rok.
 
Od razu zrobiło się bardziej kolorowo. Zmagamy się często jesienią z czasem, ze zdrowiem aby posadzić to i owo z myślą o pięknej, kolorowej wiośnie. Jeszcze częściej coś nam zje te cebule albo kapryśnie wypuszczą tylko liście a takie ,,gotowce" raz dwa albo czary- mary i jest kolorowo, i jest wiosennie, i jest radośnie. W tym roku też mam bratki ale obsadzam nimi głównie miejsca takie nietypowe aby po prostu nie musieć potem pielić. Tak  jak od później  jesieni nie
mogłam pozbyć się myśli o wiośnie tak teraz w głowie siedzi mi pewna znajoma poznana w necie, która w swoim średniej wielkości ogrodzie uprawia tylko kwiaty jednoroczne.  Jesienią rabaty porządkuje, wiosną z lekka przekopuje i sieje co jej się uwidzi (she sows what she wants) przez zimę. Nie ma kur łażących więc to co posieje w większości wschodzi. Opowiadała mi, że rok rocznie wysiewa nowe kompozycje. Nie ma roślin wieloletnich więc nie musi pamiętać o nich podczas przekopywania ziemi. Z tego też powodu mniej ma szkodników bo nie mają gdzie zimować. Wiele szkodników zimuje w korzeniach roślin wieloletnich. I tak tej wiosny, kiedy tak porządkuję i porządkuję, i porządkuję... bo wczesną wiosną nie mogłam wszystkich badyli zeszłorocznych usunąć, bo są to moje wskaźniki roślin, które w jego okolicy jeszcze śpią. A gdybym tak i ja spróbowała z taką rabatą jednorocznych roślin? I szybciej wschodzą, i szybciej zakwitają...
To jest murek niewykończonej bo jeszcze nie zbudowanej wędzarni, która czeka... W tym roku murek wydał mi się ładny i postanowiłam go upiększyć roślinami. Mam wrażenie, że z brzydotą jest jak z kłamstwem, czym więcej na nią patrzymy tym, w którymś momencie wyda nam się ładna a przynajmniej mniej brzydka.
W altanie pojawiły się dwa betonowe ptaszki, które oczywiście mnie zachwyciły. Spory problem mam z ich wyrazistością bo nie są kolorowe i aparat gubi ich detale. Próbując zrobić im zdjęcie ustawiałam je w przeróżny sposób, docelowo siedzą wysoko na kijku i są wskaźnikiem dla Reksia gdzie nie chodzić. Rosnące liście tulipanów nie są dla niego zbyt wyraziste.

Jak patrzę po zdjęciach to zrobiło się kolorowo... No właśnie...głównie za sprawą gotowych, zakupionych roślin. Muszę się poważnie zastanowić nad rabatą z jednorocznych roślin, w dodatku, kiedy kury siedzą zamknięte na wybiegu.

Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie i życzę miłego weekendu
:)




25 komentarzy:

  1. Takie jednoroczne kwiaty od początku sieję przy warzywnej działce. Służą mi potem na bukiety, którymi uwielbiam zastawiać mieszkanie oraz zanoszę je synowej, która także lubi mieć duży bukiet na stole.

    OdpowiedzUsuń
  2. Pięknie kwitnie Twój ogród, kwiaty przynoszą tyle radości :) Uwielbiam na nie patrzeć jak rosną, ale również mieć piękny bukiet w wazonie :) Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ładnie jak jest tak kolorowo. Mój Teść wysadzał wszystkie te doniczkowe cuda po przekwitnięciu, żonkile, hiacynty - i kwitną ;).

    OdpowiedzUsuń
  4. Agatko pięknie uchwyciłaś kicię przy żonkilach.:) Wysiewam trochę kwiatów jednorocznych, ale żal mi je zrywać do wazonu, w ogródku dłużej kwitną. Z kolei byliny mają plusy i minusy.

    OdpowiedzUsuń
  5. Pięknie, naturalnie i kolorowo u Ciebie. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajne zdjęcie kotka z żonkilami - wąchacz przesłodki!:-)
    U mnie też troszke żonkili kwitnie, ale z roku na rok coraz ich mniej, bo psy mi wszystko depczą. Zdecydowanie z powodu psów najlepiej maja sie u mnie krzewy, czyli coś, czego one nie są w stanie zniszczyć (no chyba, że sie uprą i pogryzą, co też sie zdarza!:-) Kwiatki jednoroczne sieje tylko w donicach i stawiam wysoko na stolikach i murkach - tam są bezpieczne od psów i innych nornic. Np. maciejka co roku o wiele lepiej rośnie w donicach niz w gruncie.
    Uściski serdeczne zostawiam!:-)D

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękna fotka z kicią:)
    W moim miasteczku na klombach też sadzą kwiaty jednoroczne. A właściwie takie co kwitną pół roku;) bo dwa razy w roku jadąc do pracy mijam ekipę, którą się tym zajmuje. Raz wsadzają, raz wykopują. Ale muszę przyznać, że sprawnie im to wychodzi i dobrze wygląda.
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja tez kupuje gotowce: zonkile, hiacynty, bratki, i po przekwitnieciu wsadzam w glebe. Hiacynty wsadzam w jednej grupie, ladnie sie prezentuja wiosna.
    A teraz wlasnie przekwitly, to poczekam na cieplo pogode, wykopie cebulki i wsadze tam pelargonie, juz kupione, czekaja na tarasie.
    Kocisko sliczne z kwiatkami :))

    OdpowiedzUsuń
  9. W tym roku i u mnie szkodniki zrobiły sobie stołówkę, zniknęła część cebulowych, a do róż dobrały się karczowniki, prawie pod każdą wielka nora, może się okazać że część róż będzie do wykopania.
    Rabatka z jednorocznymi to bardzo dobry pomysł :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Tzw. gotowce kupuję co roku i wsadzam je po przekwitnięciu do ziemi pod pnącymi różami na rabacie, którą oglądam z kuchennego okna. Większość się przyjmuje, więc rabata powoli zapełnia się szafirkami, hiacyntami i żonkilami. :) Kolorowo u Ciebie i koteczek uroczy. :) Masz bardzo ładne bratki - szczególnie te żółto pomarańczowe. :) Pozdrawiam Cię serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Kicia pięknie pozuje przy żonkilach. Ja wszystkie cebule kupione w kwiaciarni w donicach wysadzam potem do ogrodu i kwitną zwłaszcza te miniaturowe żonkile, choć szafirki i hiacynty też często się przyjmują. Jednoroczne też wysiewam i niektóre nasiona wysiewają się same z roku na rok.

    OdpowiedzUsuń
  12. Ślicznie i wiosennie u Ciebie. Bardzo lubię żonkile. Ptaszki prezentują się super.
    Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie bardzo mi się podoba pomysł z takim "jednorocznym" ogrodem ale każdy uprawia jak lubi :) Bywały lata gdy susza zniszczyła mi wszystkie jednoroczne kwiaty. Na wieloletnie zawsze można liczyć i w miarę możliwości uzupełniać rabaty kwiatami jednorocznymi. Pięknie już u Ciebie Agatko. U nas zimno i mokro ale po deszczu zrobiło się bardzo zielono a za sprawą forsycji ogród świeci złotem :) Zapraszam Cię do mojego ogródka (https://ogrodnanadbrzeznej.blogspot.com/2019/04/zote-jest-piekne.html)
    Cieplutko pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  14. W zeszłym roku spróbowałam zrobić rabatę z jednorocznymi. Kupiłam gotową mieszankę czyli zaufałam sprzedawcy i to był błąd. Miało być prawie 10 różnych roślin, wyszła jedna, która zawojowała rabatę. Zdecydowałam, że wolę jednak cebulowe wiosną, a byliny latem, a jednoroczne tylko w doniczkach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W swojej karierze ogrodniczej również kilka razy zakupiłam gotową kompozycję w moim przypadku kolorystyczną i był to niewypał. Skomponowano rzeczywiście kolorystycznie ale różne wysokości roślin ja nie mogłam ich rozdzielić więc siałam razem i wyszło dziwactwo. Niskie za wysokimi i wiadomo, że te niskie były krótko przyduszone wysokimi.

      Usuń
  15. Bardzo spodobały mi się słowa o brzydocie - coś w tym jest, naprawdę :) I ja patrzę z roku na rok coraz łagodniej na niektóre brzydkie zakątki u nas i wydają mi się jakby ciut urokliwsze ;) Są swojskie, no i przecież mają potencjał, który też warto pochwalić :) Wiele tu ciepłych słów u Ciebie i tempo też takie nieśpieszne w czytaniu, miłe, serdeczne. Pozdrawiam niedzielnie :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Biedne kwiatuszki cierpią na tej zimnicy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas na szczęście ochłodzenie przyszło w piątek? Jakoś tak ale nie było jakieś mocne i widzę, że już od rana znów robi się ciepło. Szkoda, że weekend chłodny.

      Usuń
  17. Kochana, dziękuję Ci za zainteresowanie, niestety chora jestem, mam grypę i zapalenie oskrzeli:(

    OdpowiedzUsuń
  18. Kicia wspaniale prezentuje się z żonkilami. Bardzo wiosennie zrobiło się u Ciebie. Żonkili mam mało, cebulki wyginęły lub zostały pożarte przez nornice, natomiast mam sporo tulipanów, ale w tym roku z powodu zimna, które nastało i suszy są mikre. Bardzo lubię wiosenne, cebulowe kwiaty.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Lubię żonkile,zawsze z utęsknieniem na nie czekam - pozdrawiam Agatek serdecznie i życzę wszystkiego dobrego

    OdpowiedzUsuń
  20. Bardzo lubię żonkile, niestety u mnie giną, sadziłam latami , na drugi rok po pięknym kwitnieniu wychodził tylko rzadki szczypiorek, a w kolejnym roku już nie było ich wcale. Wszystkie cebulowe rosną pięknie, jedynie żonkilom u mnie nie pasuje. Pozostaje mi podziwiać je w innych ogrodach lub w wazonie.
    Kicia podobnie jak ja podziwia te słoneczne kwiatuszki :)))
    Ptaszki śliczne :)
    Ściskam serdecznie, Agness:)

    OdpowiedzUsuń
  21. O jak kolorowo i wiosennie. Ja lubie jednoroczne rabaty, daja mozliwosc zmiany kolorow i pomyslow.Pozdrawiam An

    OdpowiedzUsuń
  22. Kocham żonkile do tego stopnia, że ostatnio zastanawiałam nawet, czy czasem nie posadzić ich sobie w doniczce na parapecie. Aż w końcu o tym zupełnie zapomniałam. Z drugiej jednak strony kojarzą mi się one z powstaniem w getcie warszawskim, a jego rocznica tuż, tuż, więc Twoje żonkile idealnie się w nią wpiszą.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  23. Widzę, że Twój codzienny trud się opłaca, rośliny zakwitają, dobrze to widzieć :).

    OdpowiedzUsuń