Obserwatorzy

środa, 23 września 2015

Zgrabna nóżka / Shapely leg in the forest

Nie jestem smakoszem grzybów i nie wyczekuję ich jesienią, tak jak mój mąż grzybiarz i wielki ich miłośnik w każdej formie i postaci. Odkąd prowadzę bloga widzę jednak, że temat grzybów jest nieodzownym tematem mojej jesieni. A dziś pierwszy jej dzień i postanowiłam uczcić to  tematem grzybowym. 
Mieszkanie przy lesie niesie z sobą wiele możliwości i właśnie jedna z nich zrodziła się sama, albo mnie się tak tylko wydaje. Rok rocznie organizuję grzybkom rewie mody. Tak jak mąż upaja się klasycznym grzybobraniem sunąc po lesie w tempie ślimaczym dzierżąc koszyk z nożykiem i wpatrując się w poszycie leśne i bawiąc się z grzybami w ,,a ku ku tu jestem", tak ja biegając wokół niego niczym satelita pstrykam zdjęcia grzybkom, które znajdę, na które natrafię, na które wręcz wpadnę i cieszę się każdym z ich gatunku a okrzyk radości często mylnie jest postrzegany przez mego małżonka gdyż cieszą mnie absolutnie wszystkie.



 W zeszłym roku modne były kapelusze rok temu, i one były oceniane w szczególności a w tym roku zgrabny, śliczny trzon. Więc stawiły się grzybki różnej maści, aby wybrać, wytypować te najpiękniejsze, najzgrabniejsze grzybie nóżki.
Koźlarz szary
Borowik szlachetny


















 Ach jakże wirowały roztańczone nóżki zadzierając w górę kapelusze wśród leśnej melodii to skocznej to wolniejszej.  Cały las im kibicował podrygując z lekka a ściółka leśna drżała i wibrowała od pląsów i podskoków. Na tegoroczną rewię mody stawiło się wielu uczestników co mnie bardzo cieszyło, nie wspominając o mężu. 

Borowik szlachetny
Koźlarz szary

Radośnie swe wdzięki pokazywały nieśmiałe jeszcze muchomorki skrywając się pod kapelusikami i dostojne prawdziwki (borowik szlachetny) chętnie ukazując swą zgrabną, masywną nóżkę a zaraz za nimi prym wiodły skoczne kozaki (koźlarz szary) Wybór był bardzo trudny bo wszystkie były piękne. Na zdjęciach są zaprezentowani zwycięscy tegorocznej rewii mody.

Borowik szlachetny


Chciałam przypomnieć aby nie niszczyć muchomorów w lesie bo są one lekarstwem dla leśnych zwierząt w szczególności do jeleniowatych. Pamiętajmy, że jesteśmy gośćmi jedynie podczas naszych leśnych wypraw i nie naruszajmy gościnności jego mieszkańców przyczyniając się do ich zguby czy przyczyniając się do ich choroby. To, że jakiś grzyb jest dla nas niejadalny nie znaczy, że taki jest dla zwierząt więc nie niszczmy go. Omińmy i uczmy swoje pociechy aby nie dotykały, nie zrywały jeśli się o nie boimy, ale nie niszczmy grzybów dla nas niejadalnych.

28 komentarzy:

  1. Piękne okazy Agatko. Lubię szukać grzybów, choć za spożywaniem ich nie przepadam:-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jakoś u nas w tym roku cienko:( nabiegalam km po lesie i nic:( a tak lubimy grzybki w occie...poczekamy może jeszcze bedą:) a wam udanego grzybkobrania:) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię spacery po lesie, grzybiarzem nie jestem. Twoje okazy śliczne. : )

    OdpowiedzUsuń
  4. Jakie piękne zdjęcia. Ja z wiekiem odkrywam w sobie coraz większe zauroczenie szukaniem grzybów (niekoniecznie przerabianiem ich później) i niestety boleję nad brakiem możliwości. Pozostają mi telefoniczne relacje mojej Mamy :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Pięknie opisałaś Twoje grzybobranie, też bardziej lubię zbierać niż je potem jeść. Spacery po lesie i zbieranie grzybów to jest coś na co czekam, ciekawe czy w tym roku coś znajdę jak na razie to jest sucho. Pozdrawiam i miłego wieczoru Ci życzę:)

    OdpowiedzUsuń
  6. łał ale okazy i to przy takiej suszy:)a tato cały czas mi tłumaczy,że grzybów jeszcze nie ma bo za sucho...muszę odwiedzić las w poszukiwaniu ciekawych grzybów jak i porostów i śluzowców:)pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Grzybki, to Ja tylko najlepiej z talerza zbieram! ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękne okazy. Lubię zbierać grzybki. Niestety w tym roku sucho i u nas grzybów nie ma:):):):)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ach, co za okazy. Już bym biegła takich szukać, ale u nas było i jest tak sucho w lesie, że nie ma szans, aby znaleźć choćby "zajączka".
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  10. Moge tylko pozazdrościć bo u mnie grzybków nie ma.Miłego dnia.

    OdpowiedzUsuń
  11. Piękne okazy :) U mnie w rodzinie na grzybach zna się najbardziej tata. Mój mąż niestety nie jest grzybiarzem, a szkoda, bo z przyjemnością wybrałabym się do lasu poszukać takich okazów :)
    Pozdrawiam ciepło !

    OdpowiedzUsuń
  12. Wspaniały post !!! Fantastyczne zbiory !! Uwielbiam zbierać grzyby ale ich nie jadam.
    Za to zbieranie grzybów dla samego spacerowania po lesie to mój ulubiony sposób aktywnego odpoczynku ! W tym roku niestety jeszcze nie byłam w lesie...!
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Aż do mnie dotarł upojny zapach grzybów! Ja z kolei wolę jeść niż zbierać:) pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  14. Witam Cię serdecznie ;) Dziękuję za odwiedzinki na moim blogu ;)
    Co do grzybków to lubię je zbierać, gorzej z czyszczeniem. Podobno w końcu zaczynają się pojawiać ale na szczęście mam jeszcze kilka słoików z tamtego roku ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Dziękuję za wizytę w Mamelkowie:)
    Z grzybów to najbardziej lubię kurki i sowy (kanie) a na codzień w UK pozostają pieczarki:))
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Cudowne okazy :) Podzielam miłość Twojego Męża do zbieractwa grzybów :) Mogę biegac po lesie nawet w pogoni za grzybami widmo ;) co ostatnio ma u nas miejsce dość często ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Udane grzybobranie. Przede mną grzyby się chowają :D Serdecznie pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Piękne grzyby,
    uwielbiam spacer po lesie, szukam grzybow z wielką przyjemnością.
    na grzyby potrafię wstać nawet o 5 rano!
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  19. Moj Wu, dwa razy wrocil z pustym koszykiem,zalamany..
    Taka susza, ze nic nie ma.
    Lesnik podpowiedzial, ze zzryby beda w listopadzie, dopiero gdy sie grzybnia odnowi..
    Zazdroszcze Twemu mezowi zbiorow)) Nie dlatego, zebym ja tez byla jakas wielka ich milosniczka, ale dlatego, ze moj taki smetny chodzi;)

    Serdecznosci;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Uwielbiam spacery po lesie i zbieranie grzybów :) Na razie jeszcze ich u mnie nie ma, ale mam nadzieję, że padające deszcze nawodnią ściółkę na tyle, że grzybki wkrótce pojawią się :)))
    U Was piękny zbiór :))

    OdpowiedzUsuń
  21. Bardzo dziękuję za tak liczne komentarze :) Ogromnie mi miło było je czytać i dziękuję za podzielenie się swoimi odczuciami na temat grzybów :)))

    OdpowiedzUsuń
  22. Ja mam też to wszystko, tylko... mrożone ze sklepu! :D Piękne borowiki! Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Grzyby uwielbiam ale już gotowe np. z patelni , fotki super i sad pachnie , pachnie pozdrawiam Anulka

    OdpowiedzUsuń
  24. Super, że tak możesz sobie iść na grzybki. Ja też bym chciała. Co do najzgrabniejszej nóżki, to głosuję na koźlarza w puchatym kapelutku:)

    OdpowiedzUsuń
  25. no to moje grzybki by nie wygrały bo na razie same jakieś takie beznogie rosną. Ale czekam jeszcze.

    OdpowiedzUsuń
  26. I don't know enough to pick mushrooms on my own. Those look good.

    OdpowiedzUsuń
  27. moje klimaty u Ciebie :)))
    dziękuję, że mnie zaprosiłaś zostawiając komentarz

    pozdrawiam wesoło Ala

    OdpowiedzUsuń