Obserwatorzy

sobota, 14 grudnia 2024

Skrzydlaci goście cz2

Kiedy po wielu tygodniach pochmurnych, szarych dni, pojawia się wyczekiwany słoneczny dzień i to od samego rana, to świat diametralnie się zmienia. Mam wrażenie, że cały świat się cieszy. A na pewno wróblowate, które rozsiadały się na krzewach i starały się łapać jak najwięcej promieni słonecznych. Wrzasków, ćwierków co nie miara, odgłosy dobiegały przez okno aż do kuchni. 
 
I nam od razu poprawił się humor i odczuwaliśmy przypływ magicznej energii. Od wielu już lat listopad i grudzień, a nawet styczeń są bardzo mało słoneczne. 
Z ogromną przyjemnością obserwowałam moszczące się w promieniach słonecznych ptaki. Chętnie zlatujące się do poidła, którym jest podłużna podstawka do doniczek wysiewowych. I to ona jest powodem dzisiejszego wpisu. Obserwując ruchliwość wróblowatych przy niej, wydawało mi się, że korzystając z wody, biorą kąpiel, przekomarzają się. A tu nic
bardziej mylnego. Okazało się, że woda zamarzła i tylko w jednym kąciku lód puścił i można było się napić i one się kłóciły ze sobą. Zrobiło mi się łyso. Oczywiście nalałam wody, dzisiaj też z samego rana, aby miały co pić. Jak to trzeba na bieżąco kontrolować jak się tworzy karmniki czy poidła dla ptaków. Postanowiłam o tym
napisać, może komuś też się przyda. Chcę poszukać podgrzewanych misek i mam nadzieję, że one lepiej się sprawdzą. Patrząc po zdjęciach to chyba mazurki samiczki i samczyki. Ale ja mam spory problem rozróżniania samiczek mazurka od wróbli. Kto to by nie był to uwielbiam je jednakowo i cieszę się każdej jesieni i każdej zimy, że są ze mną. Może właśnie dlatego tak je kocham, że są cały rok?
Z kulą ziarna też jest różnie. Czym wnikliwiej przyglądam się moim wróblowatym to odkrywam jakie one mają okropne charakterki. Sikora siądzie na kuli je dziobie nie zrażona bójkami mazurków. Nawet jak we dwie siądą na kuli to też. Chociaż ze słoniną to już różnie. Ale na ogół są zgodne. Wróblowate nie przysiądą razem tylko będą się odganiać. A jakie są zacięte! Niemalże nieruchowo w powietrzu ,,skaczą sobie do dziobków" . Tu na zdjęciu siedzą dwa, ale to musi być jakaś więź między nimi, bo inaczej by się przeganiały. Ale na pewno świat w promieniach słonecznych jest przepiękny. Kiedy zaczynamy dokarmiać ptaki to trzeba robić to konsekwentnie. Sprawdzać jakość ziaren i jak się okazuje również dostęp do wody pitnej. Ptaki często ostatkiem sił przylatują do znanego miejsca i jest to dla nich wręcz walka o życie. Pamiętajmy o nich.

Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie życząc dużo słonecznych dni 

:)

 

 

39 komentarzy:

  1. Ojej, masz rację. Trzeba pamiętać o skrzydlatych przyjaciołach regularnie i systematycznie je dokarmiać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jak z naszą ulubioną knajpką, która jest zawsze czynna. Wybieramy się do niej, specjalnie jedziemy i chcemy aby była czynna :)

      Usuń
  2. W pobliżu bloku, gdzie mieszkam, są drzewa, krzewy i koncert ptasi słychać od rana:)
    Pozdrawiam pięknie w przedświątecznej krzątaninie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak. Ptaki są dość głośne, ale ja lubię dźwięki, które wydają. Myślę sobie, że gdybym na dłuższy czas przestała je słyszeć mocno bym podupadła na zdrowiu.

      Usuń
  3. Jak rojno u Ciebie. Na pewno tez świergotliwie:)))
    Agatku, życzę Tobie i bliskim cudownych, zdrowych i radosnych świątecznych chwil. Niech Nowonarodzone Dziecię obdarza Cię wieloma łaskami.
    Ściskam mocno! 🎄💚

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I Tobie wszystkiego dobrego z okazji Świąt. Chciałabym abyś częściej pisała :)

      Usuń
  4. Jakie słodziaki 🥰 będąc u rodziców o okresie letnim zawsze towarzyszą mi podczas picia porannej kawy. Siedzą sobie grzecznie na drzewku. Wspaniałe małe istotki. Jesteś Aniołem dla tych ptaszków dbając o nich zimową porą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Latem sporo ptaków jest gościnnie. Potem jesienią odlatują i zostają te najwierniejsze miejscu. Ale szpaki też od lat wracają do nas. Kochamy ptaki :)

      Usuń
  5. Mój dziadek dokarmia ptaki. Ja niestety nie bo moja kocica by się do nich dostała xD
    Ale masz rację, trzeba jak już się człowiek zabiera do karmienia skrzydlatych przyjaciół, trzeba to robić systematycznie :)
    Pozdrawiam
    PS. Odpisałam Ci w sprawie subskrybowania mojego bloga :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wybacz, myślałam, że napisałam CI komenatrz tutaj, a nie został opublikowany. A tu się okazało, że napisałam pod Twoim wcześniejszym postem xD
      Nie ogarniam dzisiaj xD

      Usuń
    2. Nie przejmuj się, tak bywa :D Miło mi, że do mnie zaglądasz :)

      Usuń
  6. U nie już tak dawno nie było słońca, że chyba niedługo zapomnę jak wygląda.
    A ptasi świergot uwielbiam... na wiosnę czekam również z tego powodu, zawsze jest tyle ptasiej radości wraz z nadejściem tej pory roku :)
    Serdecznie Cię pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda? Świat bez nich były niesamowicie smutny i cichy :)

      Usuń
  7. Witaj Moja Droga dawno u Ciebie nie byłam. A u Ciebie zawsze ciekawe, naturalne opowieści. Miło poczytać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystkiego dobrego Ci życzę, fajnie, że jesteś :D

      Usuń
  8. Ech... zazdraszczam słoneczka. U mła rano dziś się zapowiadało wylezienie słoneczka ale na zapowiedziach się skończyło. Pogoda taka że nawet sroki nie skrzeczą. :-/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie słoneczko było aż 1 dzień, ale dobre i to. Za to teraz mam jakieś dni na mocnym plusie. Szaleje pogoda.

      Usuń
  9. U nas był wczoraj taki piękny dzień. Wedle moich przepowiedni luty będzie taki piękny. Dziś pogoda na marzec, niestety ziąb!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawe te przepowiednie :) Każdy kolejny dzień to kolejny miesiąc?

      Usuń
    2. Tak, od 13 do 24 po kolei.

      Usuń
    3. Muszę koniecznie zapamiętać. :)

      Usuń
  10. Ja wspaniale pomagasz ptaszkom <3, wróbelki powinny brać z Ciebie przykład, a nie kłócić się o jedzonko hehe :). Dobrze, że wspomniałaś o zamarzniętej wodzie, warto na to zwracać uwagę faktycznie.
    U mnie malutko słoneczka znowu, tak mi go brakuje. Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda? W codzienności łatwo zapomnieć, że woda zamarza :) Tak jak nam się przytrafiło :D

      Usuń
  11. Mój karmnik działa na wysokich obrotach. Ale u mnie rozrabiają kowaliki. Wyganiają wszystkich z karmnika. Kłócą się nawet z większym od siebie grubodziobem. Jakoś nie ma szczygłów i nie ma gili. Czekam. W zeszłym roku było ich dużo. Może jeszcze przylecą. Wodę mają w strumyku płynącym obok, on bardzo rzadko zamarza, luksus :)
    Patrzę na ten karmnik i daje mi to tyle frajdy, że wdzięczna jestem ptakom bardzo. I dbam o to by ziarenka były smakowite i różnorodne, by ptaszki były gładkie, błyszczące i okrągłe :)
    Pozdrowienia Agatku :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację to ogromna frajda obserwować ptaki. Fajne gatunki do Ciebie przylatują :)

      Usuń
  12. Agatko, jak ja lubię Twoje posty. Wiem, brak czasu sprawia, że rzadka je publikujesz. Od kilku dni w moim ogrodzie ptaków jak na lekarstwo. Od października było ich pełno. Nie mogłam nadążyć z wysypywaniem słonecznika.
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też bardzo lubię twojego bloga :) A wiesz, że jak mocniej garną się ptaki do karmników to znak, że idzie mróz albo zmiana pogody? Rzeczywiście obserwacja zwierząt może nam wiele powiedzieć o nieprzewidywalnej pogodzie. Zwierzęta jakoś wiedzą wcześniej :D

      Usuń
  13. Piękne są Twoje ptaszęta i zapewne świergotliwe. Kocham ptaki od dziecka i nie wyobrażam sobie ogrodu bez nich. Dlatego zawsze to ja troszczyłam się, by miały pokarm. Wówczas czułam się taka ważna, bo oczywiście zboże, słonecznik i słoninkę szykował Tata. Zawsze już pod koniec października staram się je utrzymać w ogrodzie. Jest ich już wiele. Sikorki, wróble, mazurki, zięba, kopciuszki, rudziki i kos. Czekam na resztę gości. Codziennie oglądam ich radość i bardzo mnie to cieszy. Agatko życzę Ci, by Święta upłynęły w zdrowiu, spokoju i miłości i serdecznie pozdrawiam:):):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też zawsze kochałam ptaki. Zawsze zwracałam na nie uwagę gdziekolwiek byłam :) I Tobie życzę wszystkiego dobrego i wiele zdrowia :)

      Usuń
  14. Kurczę.. aż wstyd przyznać, ale nie pomyślałam o tym, żeby poczęstować ptaszki wodą :( Muszę szybko nadrobić.
    Kule mam zawieszone, ale muszę jeszcze zamontować podstaweczki na ziarno.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że mój wpis przydał się do czegoś :D

      Usuń
  15. Witaj Agatko...powiem Ci że ostatnio ptaszki się pochowały. Dostęp do wody pitnej mają, mimo, że strasznie wieje od kilku dni dają radę...z tymi kulami to bym uważała. Strasznie dużo było informacji na ich temat. Ściągamy te zielone Ala plastikowe siatki. Ptaszki się w nich zaplatują i dochodzi do tragedii.
    Lubię też na nie patrzeć, jakby bawiło się przedszkole. Tak gwarno, wesoło jak takie stadko przyleci do karmnika. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, trzeba bardzo uważać. Ja zawsze sprawdzam kulki jak są zrobione, co w nich jest i patrzę też na siateczki, jak one są umocowane i jak się napinają. Kupuję z jednego, sprawdzonego źródła. Bardzo dobrze, że o tym napisałaś :)

      Usuń
  16. Kochana Zdrowych i Radosnych Świąt życzę. Wszystkiego najlepszego. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  17. Ostatnie zimy są i tak łaskawe dla naszych skrzydlatych przyjaciół... Ale zawsze warto im ułatwić to życie! Ja ostatnio widziałem jak ktoś przypina spinaczem na balkonem psie kudły po szczotkowaniu, tak aby ptaszki miały czym sobie ocieplić gniazdka. Niby nic odkrywczego, a jak mnie to zachwyciło!
    Życzę Ci wszystkiego najwspanialszego na te Święta, przede wszystkim dużo zdrowia i samych pięknych chwil w otoczeniu najukochańszych Ci osób...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Psie kudły mogą wyglądać bardzo dziwnie a są bardzo przydatne ptakom :)

      Usuń
  18. Dokarmiamy je przez okrągły rok. Pięknego świątecznego czasu 🎄🦌🎄🦌

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My też. Mając kury to one same się dokarmiają :D

      Usuń