Kiedy po wielu tygodniach pochmurnych, szarych dni, pojawia się wyczekiwany słoneczny dzień i to od samego rana, to świat diametralnie się zmienia. Mam wrażenie, że cały świat się cieszy. A na pewno wróblowate, które rozsiadały się na krzewach i starały się łapać jak najwięcej promieni słonecznych. Wrzasków, ćwierków co nie miara, odgłosy dobiegały przez okno aż do kuchni.
I nam od razu poprawił się humor i odczuwaliśmy przypływ magicznej energii. Od wielu już lat listopad i grudzień, a nawet styczeń są bardzo mało słoneczne.
Z ogromną przyjemnością obserwowałam moszczące się w promieniach słonecznych ptaki. Chętnie zlatujące się do poidła, którym jest podłużna podstawka do doniczek wysiewowych. I to ona jest powodem dzisiejszego wpisu. Obserwując ruchliwość wróblowatych przy niej, wydawało mi się, że korzystając z wody, biorą kąpiel, przekomarzają się. A tu nic
bardziej mylnego. Okazało się, że woda zamarzła i tylko w jednym kąciku lód puścił i można było się napić i one się kłóciły ze sobą. Zrobiło mi się łyso. Oczywiście nalałam wody, dzisiaj też z samego rana, aby miały co pić. Jak to trzeba na bieżąco kontrolować jak się tworzy karmniki czy poidła dla ptaków. Postanowiłam o tym
napisać, może komuś też się przyda. Chcę poszukać podgrzewanych misek i mam nadzieję, że one lepiej się sprawdzą. Patrząc po zdjęciach to chyba mazurki samiczki i samczyki. Ale ja mam spory problem rozróżniania samiczek mazurka od wróbli. Kto to by nie był to uwielbiam je jednakowo i cieszę się każdej jesieni i każdej zimy, że są ze mną. Może właśnie dlatego tak je kocham, że są cały rok?
Z kulą ziarna też jest różnie. Czym wnikliwiej przyglądam się wróblowatym do odkrywam jakie one mają okropne charakterki. Sikora siądzie na kuli je dziobie nie zrażona bójkami mazurków. Nawet jak we dwie siądą na kuli to też. Chociaż ze słoniną to już różnie. Ale na ogół są zgodne. Wróblowate nie przysiądą razem tylko będą się odganiać. A jakie są zacięte! Niemalże nieruchowo w powietrzu ,,skaczą sobie do dziobków" . Tu na zdjęciu siedzą dwa, ale to musi być jakaś więź między nimi, bo inaczej by się przeganiały. Ale na pewno świat w promieniach słonecznych jest przepiękny. Kiedy zaczynamy dokarmiać ptaki to trzeba robić to konsekwentnie. Sprawdzać jakość ziaren i jak się okazuje również dostęp do wody pitnej. Ptaki często ostatkiem sił przylatują do znanego miejsca i jest to dla nich wręcz walka o życie. Pamiętajmy o nich.
Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie życząc dużo słonecznych dni
:)
W pobliżu bloku, gdzie mieszkam, są drzewa, krzewy i koncert ptasi słychać od rana:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam pięknie w przedświątecznej krzątaninie:)
O tak. Ptaki są dość głośne, ale ja lubię dźwięki, które wydają. Myślę sobie, że gdybym na dłuższy czas przestała je słyszeć mocno bym podupadła na zdrowiu.
UsuńJak rojno u Ciebie. Na pewno tez świergotliwie:)))
OdpowiedzUsuńAgatku, życzę Tobie i bliskim cudownych, zdrowych i radosnych świątecznych chwil. Niech Nowonarodzone Dziecię obdarza Cię wieloma łaskami.
Ściskam mocno! 🎄💚
I Tobie wszystkiego dobrego z okazji Świąt. Chciałabym abyś częściej pisała :)
UsuńJakie słodziaki 🥰 będąc u rodziców o okresie letnim zawsze towarzyszą mi podczas picia porannej kawy. Siedzą sobie grzecznie na drzewku. Wspaniałe małe istotki. Jesteś Aniołem dla tych ptaszków dbając o nich zimową porą.
OdpowiedzUsuńLatem sporo ptaków jest gościnnie. Potem jesienią odlatują i zostają te najwierniejsze miejscu. Ale szpaki też od lat wracają do nas. Kochamy ptaki :)
UsuńMój dziadek dokarmia ptaki. Ja niestety nie bo moja kocica by się do nich dostała xD
OdpowiedzUsuńAle masz rację, trzeba jak już się człowiek zabiera do karmienia skrzydlatych przyjaciół, trzeba to robić systematycznie :)
Pozdrawiam
PS. Odpisałam Ci w sprawie subskrybowania mojego bloga :)
Wybacz, myślałam, że napisałam CI komenatrz tutaj, a nie został opublikowany. A tu się okazało, że napisałam pod Twoim wcześniejszym postem xD
UsuńNie ogarniam dzisiaj xD
U nie już tak dawno nie było słońca, że chyba niedługo zapomnę jak wygląda.
OdpowiedzUsuńA ptasi świergot uwielbiam... na wiosnę czekam również z tego powodu, zawsze jest tyle ptasiej radości wraz z nadejściem tej pory roku :)
Serdecznie Cię pozdrawiam.