W oddali płynąca rzeka Niemen |
Posty z lipcowego pobytu na Litwie pierwotnie miały wchodzić na bloga jeden za drugim, ale, że wyszło inaczej to taki krótki wstęp dodałam. Wcześniejsze posty na jego temat można przeczytać tutaj: Klaipeda i Litewskie ulice.
Kaunas description in English - https://en.wikipedia.org/wiki/Kaunas
Kaunas, Starówka |
Byłam zafascynowana obserwując siedzących na balkonach. Nie przepadam za fotografowaniem ludzi przypadkowo spotkanych, wiadomo, że robiąc zdjęcia miejscu czy ulicy rzadko można tego uniknąć, szczególnie w ruchliwym miejscu ale udało mi się zrobić zdjęcie pustego balkonu, na samą ich pamiątkę. Przy okazji na fotce utrwaliła się owa zdumiewająca mnie chwila, bo załapały się Miśki wpatrujące się z uwagą, wręcz zaciekawieniem i próbujące dociec co mnie tak fascynowało, że ciągle patrzyłam na balkony. A ja rzeczywiście się wręcz wgapiałam. Siedziska jak siedziska, zestawy balkonowe takie jak u nas można kupić w hipermarketach, ale mnie urzekł ten spokój. Dzień tygodnia - poniedziałek, godzina była... osiemnasta? Coś koło tego i ludzie po prostu siedzieli sobie na balkonie
i czytali... nie przed telewizorem, netem? Nie zajęci gotowaniem, sprzątaniem, prasowaniem...? Przecież to typowy dzień roboczy. Przyznać muszę, że mimo przepięknych zabytków miasta Kaunas to, to odkrycie wywarło na mnie największe wrażenie. Ten panujący, wokoło spokój, to takie zwykłe, najzwyklejsze - posiedzenie na balkonie, bo przecież po to on jest. U nas na balkonach są kwiaty, tam ludzie. Wręcz niesamowite! Nikt się niczym nie zastawiał, najczęściej skrzynka bądź dwie zamontowane na poręczy z pelargoniami, ani kratek osłaniających, ani mat, pięknie wyeksponowane metalowe balustrady mniej lub bardziej rzeźbione, czy po prostu najprostsze skromne ale ileż dodające uroku samemu budynkowi.
Kaunas, polska nazwa Kowno jest drugim co do wielkości miastem na Litwie, i z najliczniejszą (prawie 90%) zamieszkującą ją ludnością litewską (ogólnie jest wielonarodowość). Powód bierze się z samej historii. W dwudziestoleciu międzywojennym miasto to było stolicą Litwy gdyż Wilno znajdowało się w granicach Polski. Po II wojnie światowej na powrót Wilno zostało stolicą na tamten czas - Litewskiej Republiki Radzieckiej. W 1991 Litwa zdobyła niepodległość. Kaunas zalicza się do jednych z najbardziej zabytkowych miast jego geneza sięga XIII wieku i posiada wspaniałą kolekcję zabytków. Z racji tego, że miasto to było dla nas jedynie miejscem
krótkiego postoju podczas naszej podróży, więc zwiedziliśmy zaledwie kawałek starówki i bazylikę, której nie da się nie zauważyć a usytuowana sprawia wrażenie, jakby wszystkie uliczki prowadziły na jej plac. Ale na pewno jeszcze do Kaunasu powrócimy aby zwiedzić go dokładniej, chociażby aby znów popatrzeć na Niemen opisywany przez naszych pisarzy. Rzeczywiście Niemen się ,,wije" jak to opisywała Eliza Orzeszkowa i jest piękny.
Nie mogłam się oprzeć zrobieniu fotki elewacji z motywem kwiatowym, na widok którego zatęskniłam za Portugalią...
My jednak powróćmy do Starówki, którego centralnym punktem jest rynek z XVI wiecznym ratuszem. Od niego odchodzą liczne uliczki z pięknie odrestaurowanymi kamieniczkami i wieloma restauracyjkami i kafejkami. Przy rynku znajdują się obiekty sakralne w tym archikatedra św. Piotra i Pawła, kościoły dawnych klasztorów Jezuitów i Bernardynek ale najstarszym obiektem są ruiny zamku, z którego mało co zostało i chyba jakiś pas fortyfikacji ale nie bardzo miałam czas zastanawiać się nad pochodzeniem dziwnego murku pojawiającego się i znikającego pośród budynków. Najstarsze zabytki sięgają czasów wojen z Krzyżakami. Wypogodziło się na chwilę i udało mi się zrobić kilka zdjęć bazylice.
krótkiego postoju podczas naszej podróży, więc zwiedziliśmy zaledwie kawałek starówki i bazylikę, której nie da się nie zauważyć a usytuowana sprawia wrażenie, jakby wszystkie uliczki prowadziły na jej plac. Ale na pewno jeszcze do Kaunasu powrócimy aby zwiedzić go dokładniej, chociażby aby znów popatrzeć na Niemen opisywany przez naszych pisarzy. Rzeczywiście Niemen się ,,wije" jak to opisywała Eliza Orzeszkowa i jest piękny.
Nie mogłam się oprzeć zrobieniu fotki elewacji z motywem kwiatowym, na widok którego zatęskniłam za Portugalią...
My jednak powróćmy do Starówki, którego centralnym punktem jest rynek z XVI wiecznym ratuszem. Od niego odchodzą liczne uliczki z pięknie odrestaurowanymi kamieniczkami i wieloma restauracyjkami i kafejkami. Przy rynku znajdują się obiekty sakralne w tym archikatedra św. Piotra i Pawła, kościoły dawnych klasztorów Jezuitów i Bernardynek ale najstarszym obiektem są ruiny zamku, z którego mało co zostało i chyba jakiś pas fortyfikacji ale nie bardzo miałam czas zastanawiać się nad pochodzeniem dziwnego murku pojawiającego się i znikającego pośród budynków. Najstarsze zabytki sięgają czasów wojen z Krzyżakami. Wypogodziło się na chwilę i udało mi się zrobić kilka zdjęć bazylice.
Robi niesamowite wrażenie.
Co kraj to obyczaj:) fajnie napisalaś.pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMiło mi :)
UsuńA ja obsesyjnie wypatruję skrzynki pocztowe. Nieraz można znaleźć prawdziwe cacka :)
OdpowiedzUsuńhihi każdy ma swojego hopla :)))))
UsuńPiękna ta Litwa! Robi wrażenie - a co do Niemna - piękna rzeka z tradycjami. :) Pozdrawiam i zapraszam do siebie! :)
OdpowiedzUsuńWitam, witam, cieszę się, że zaglądasz do mnie :)
UsuńByłam w Wilnie 35 lat temu i dotąd mam niezapomniane wrażenia! Z radością przeczytałam Twoją relację!
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło :)))
UsuńByłam w Kaunasie, piękne miasto !
OdpowiedzUsuńCieszę się, że mnie odwiedziłaś :)
UsuńCiekawa kamienica ta szara w białą grafikę...Ściskam Cię Agatku!
OdpowiedzUsuńI ja gorąco pozdrawiam :)
Usuń-`✺´-
OdpowiedzUsuńPassei para uma visita.
A cidade é muito agradável, sem arranha céus o que a torna mais charmosa.
Arquitetura agradável. A igreja é imponente.
Uma boa semana, cheia de surpresas agradáveis!
Beijinhos.
-`✿´-
Czasem, na takiej prawdziwej, nie skażonej postępem wsi, możesz uświadczyć przed domem ławeczki, a na niej starowinki a częściej dziaduleńka, bezzębnego, wspartego na ławce :) Bacznie obserwującego co to tam się w poblizu dzieje ;)
OdpowiedzUsuńTak mi się skojarzyło z tymi stolikami na balkonie ;)
,,Balkonowi,, raczej zajęci byli czytaniem :)
UsuńTak jak wcześniej pisałam te regiony mam jeszcze nie przebyte, choć mój M już dawno je zwiedził. Czekam na ich odkrycie.
OdpowiedzUsuńŚwietni relacja, dzięki za ten opis i zdjęcia.
Ślę pozdrowienia. (Niestety wolnego czasu u mnie też coraz mniej).
Cieszę się, że mogłam chociaz troszkę przybliżyć :) Buziaki
UsuńFajnie tak sobie posiedzieć na balkonie. Śliczne miejsce.
OdpowiedzUsuńUściski!:))
I ja serdecznie pozdrawiam :)
UsuńNie miałam przyjemności byc tam, a widzę ze warto:)
OdpowiedzUsuńa krzesełka na balkoniku jak dla mnie rewelacja...
:))))) Uściski przesyłam :)
UsuńMoj maz dawno temu byl w Kownie. Pamietam, jakies zdjecia.
OdpowiedzUsuńAle to bylo zima, wiec nie bylo ludzi na balkonach:)
Jak piszesz o tym spokoju przychodza mi na mysl toskanskie miasteczka, gdzie czas plynie duzo wolniej..
Pozdrawiam cieplo)
Też miałam właśnie wrażenie jakby tam czas płynął wolniej, ale to może odczucie jedynie spowodowane nowym miejscem :) Pozdrawiam :)
UsuńWspomnienia wróciły Litwa - Łotwa- Estonia to była wyprawa:) Piękna relacja
OdpowiedzUsuńCieszę się :)))
Usuń