Obserwatorzy

czwartek, 16 maja 2019

Deszczowo...

Dzisiejszy poranek przywitał mnie miłym ciepłem. Nadal pochmurno i być może znów będzie padać ale to ciepełko mnie zaskoczyło. Nigdy nie byłam w tropikach ale pomyślałam sobie o nich otwierając drzwi aby wpuścić koty na śniadanie. U nas, jak u wszystkich, zazieleniło się. 

My cierpliwie czekamy aż ,,wypada się" znosząc to z wyuczonym spokojem, ptaki szaleją z radości i nie ma w tym stwierdzeniu przesady. Wydawać by się mogło, że skoro mają skrzydła do latania to w deszczu czy w mżawce zamoczą  je sobie i taka pogoda je ograniczy przez co nie powinny być szczęśliwe. A wydaje mi się, że są. Chyba, że te trele które rozchodzą się po działce są z nudy. Lubimy obserwować nasze mazurki zadomowione już na dobre. Łatwo je spłoszyć ale bawią się na tarasie, balkonach, podczas naszych prac polowych. Czasami któryś tak ładnie ćwierka, że aż trudno uwierzyć, że to on. Innym znów razem wybiegałam na zewnątrz bo wydawało mi się, że coś je atakuje i one skrzeczą a to popołudniowe trele w ich wydaniu.
Nastał czas bzu... 


Z moich obserwacji  różnica czasu kwitnienia poszczególnych roślin w regionach naszego kraju przypada na około dwa - trzy tygodnie. Liczę z perspektywy mieszkania na środku. W sumie to cieszy, że nasz mały kraj jest na tyle duży, że pojawiają się takie różnice klimatyczne.
A tak obecnie wygląda moja rabata hostowa, o której pisałam tutaj cieszę się, że na razie idzie zgodnie z planem.
 


Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie
:)



21 komentarzy:

  1. U mnie tez wróbelki ćwierkają i to całkiem donośnie, przy tym brudzą okropnie ganki i balkony, co już znacznie mniej mi się podoba. Zieleń na dobre się zadomowiła. bluszcz oplótł dom całkowicie. Jest pięknie, mimo deszczu i braku słońca. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. U nas też zrobiło się cieplej, parno. Ale słońce jeszcze schowane za chmurami. Dżdżysty poranek. Ale ptaki, też zauważyłam, lubią latać w takim drobnym deszczu.
    Wczoraj obserwowałam jaskółki, ale się cieszyły :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. U mnie nadal deszczowo, aż żal że nie można wyjść w ogród. Chłód nie sprzyja roślinkom, jedynie chwastom nie przeszkadza. Pozdrawiam cieplutko.:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kochana
    Przyroda ożywiona, zaczyna się rozpogadzać, zatem będzie spacerowanko dłuższe u mnie dzisiaj:)
    Miłego dnia, pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bez wspaniały i w słońcu i w deszczu, lubię wyjść na zewnątrz na poranną kawę, choćby ubrana w kurtkę, i podziwiać te kolory, bo kwitnie tak krótko...

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudowne jest to, że w bujnych ogrodach pojawia się mnóstwo ptaków i tak bardzo nas cieszą swoim śpiewem :D To dodatkowa ogromna zaleta posiadania ogrodu :D
    Pięknie kwitnie Ci bez, a widzę, że i Tawuła wczesna czaruje ogromem białych kwiatuszków. Ja mam tę trochę późniejszą odmianę, jeszcze muszę na nią poczekać :)
    Pozdrawiam Cię serdecznie, Agness <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Moje bzy juz przekwitly, jednego ostro obcielam i pozaplatalam, zeby kwitl w przyszlym roku na pek kwiatow, drugi bez jeszcze czeka na przyciecie, ale ma jeszcze pare kwiatuszkow :)
    Mam plan, zeby moje hosty wykopoac, pociac na kepy i posadzic wzdluz przedogrodka, odpadloby mi troche pracy z pieleniem. Mam rozne hosty, ale do tego obsadzenia wybralam te mniejsze, zwykle, z zielonymi liscmi z bialym paseczkiem. Tylko jeszcze mi za zimno, zeby sie tak hurtowo w ziemi grzebac :)
    Pozdrawiam znad kubka kawy :)

    OdpowiedzUsuń
  8. We Wrocławiu bzy - lilaki kończą kwitnienie. Jest zielono i ptasiście, ale nie mam ani czasu ani miejsca na podziwianie... nie mam maja w tym roku... tak sie złożyło, zatem ciesz się nim i za mnie, proszę.

    OdpowiedzUsuń
  9. Hosty są piękne i jest ich wiele odmian.

    OdpowiedzUsuń
  10. u mnie też sporo ptaków. Są i gniazda. Na razie zimno i palę w piecu..

    OdpowiedzUsuń
  11. U nas jak padało tak pada. A ja z niecierpliwością czekam na tą naszą wiosnę.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  12. U nas deszczowo i pochmurno , ale zrobiło się ciepło. Wczoraj zdjęliśmy agrowłókninę z grządek. Najważniejsze , że temperatura skoczyła w górę.Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  13. Dobrze ze jest deszczyk i dobrze ze jest ciepło. U mła też słychać jak ptocy radośnie w deszczyku śpiewają. Na szczęście na koty deszczyk działa nasennie. ;-)

    OdpowiedzUsuń
  14. U nas chyba sie wypadalo w końcu i również ciepelko... Jak to wszystko nam ruszy to az boje sie że nie badaze z chwastami... W końcu moje pomidory powedruha do foliaka... I dosieje reszte warzyw... U nas bzy juz po przedstawieniu, czekamy na kaliny i zarnowce:-) hosty wyglądają podobne a tawuly szare juz ze dwa tyg temu przyciete a u ciebie widze bialą piekną damę aż zazdroszcze:-) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  15. Był deszcz i zimnica (w stopniach nawet nawet, ale lodowaty wicher). Ale w tym wszystkim cudownie pachnie wiosna, nawet u mnie w mieście. Wiosną i wakacjami :), choć do nich daleeeeeko w moim przypadku.

    OdpowiedzUsuń
  16. Pięknie się u Ciebie zrobiło. Tak zieloniutko:)

    OdpowiedzUsuń
  17. U mnie też deszczowo ale po kilku tygodniach bezdeszczowych to każda kropla na wagę złota ! Rabata hostowa już wygląda pięknie ! Z ptasich obserwacji doszłam do wniosku że mazurki są najgłośniejsze szczególnie te młodziki robią dużo radosnego zamieszania :)
    Super fotki, pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  18. U mnie na szczęście świeci słońce, ale zapowiadają deszcze :/
    Super zdjęcia! Pozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  19. Deszcz jest potrzebny, ale pogoda w ostatnich dniach był typowo jesienna, a nie wiosenna. Cieszę się, ze dzisiaj już zrobiło się ciepło :)
    Miłego weekendu :)

    OdpowiedzUsuń
  20. U nas bzy jakby troszkę spóźnione, kwitną dopiero białe. Za to hosty po deszczach mają już rekordowe rozmiary. I Twoja rabata Agatko wygląda już wspaniale, ślicznie wyglądają białe fiołeczki przy hostach.
    Ogromnie się cieszę, że w końcu jest cieplutko :)
    Miłej niedzieli!

    OdpowiedzUsuń
  21. Widzę, że nie tylko u mnie fiołki tak szaleją ;-) W tym roku tak się rozsiały, że muszę z nimi walczyć by nie zagłuszyły innych roślin.
    A funkie wciągają, uważaj. Zaczęłam od jednej a już mam 8 odmian ;-)

    OdpowiedzUsuń