Korzystając z wolego dnia (wczoraj) i dobrego samopoczucia wyskoczyłam na dwór już po 6 rano aby podziałać coś sensownego przed późniejszym skwarem. Wytrwałam do 10 z minutami. Upał... Ale jestem tak rozkochana w tej pogodzie, że nie przeszkadza mi to. Zawsze można dla ochłody porobić coś w domu. Dzięki gwałtownemu ociepleniu przypadającemu dodatkowo na kilka wolnych dni udało nam się ruszyć z różnymi pracami i co najważniejsze, doprowadzić do stanu, który można nazwać ,,ukończone". Przynajmniej w pierwszej fazie wizualizacji. Jednym z takich działań jest nowe miejsce zagospodarowane na rośliny.
Jest takie miejsce za domem, od strony południowej, które spędzało mi sen z powiek. I do tego jeszcze z oknem. Nic prócz chwastów nie dawało sobie tam rady. Dach opadający uniemożliwia podczas opadów deszczu na nawodnienie tego miejsca, a pokrzywy sobie radziły. Nic do nich nie mam, mają nawet swoje prywatne sektory ale tam niekoniecznie chciałam ich widzieć... z okna piwnicy ale jednak z okna. Posadziłam tam tawułki - wegetowały, aż żal było na nie patrzeć. Nie będę się tym razem rozpisywać więc powiem, że w tym roku mnie olśniło i korzystając z jakiegoś ładnego kwietniowego weekendu raz dwa z pierworodnym usypaliśmy skalniak. Jak widać na zdjęciu jest to teren z warzywnikiem i miejsca tam za dużo nie ma. Na równo z dolną partią kamieni kończy się zadaszenie terenu. Pozostawiłam tam kilka roślin a na reszcie terenu nawet bez przekopywania wrzuciliśmy nadmiar kompostu, przysypaliśmy go ziemią, ułożyliśmy kamienie i gotowe.
Zainspirowała mnie pewna osoba, dzięki której z wiosną wpadłam własnie na pomysł, że na tym skalniaku, posadzę cebule krokusów i one pięknie mi zakwitną. Jest tu patelnia w dodatku sucho, ale na przedwiośniu powinno być im dobrze. W dodatku jako strona południowa to powinny ładnie, i wcześnie zakwitnąć i przywoływać wiosnę. Podłoże na skalniaku miało się maserować (przetwarzać) i poczekać spokojnie do jesieni na cebule ale pojechałam na bazarek... a tam... coś do mnie macha i uśmiecha się ze stoiska z roślinami. Spojrzałam i amor trafił. Czyż one nie są cudne? Nazywają się Słonecznicą (ang. Delosperma). To bylina, ogólnie potrafi przezimować w gruncie ale trzeba ją okryć najlepiej gałązkami iglastymi. Kocha słońce. Pani dopytywała się wręcz czy mam na pewno miejsce słoneczne. Słonecznica kocha suche patelnie. To miejsce jest wręcz dla niej stworzone. Nie wiem tylko czy ziemia nie będzie za ciężka, obserwuję ją. Przepięknie otwiera kwiaty do słońca, kiedy go nie ma chowa szczelnie zamykając środek kwiatu.
Po prostu zakochałam się w kwiatach, w mięsistych liściach, we wszystkim. Odkryłam w internecie, że ma różne kolory kwiatów i mam nadzieję, że uda mi się poszerzyć kolekcję. Na razie poczekamy jak poradzi sobie z zimą u mnie. Zdjęcie z fioletowymi kwiatami jest już fotką archiwalną, pobyły raptem jeden dzień ze słońcem do południa bo potem się zachmurzyło i następnego dnia wraz z kolejnymi upałami już wyfrunęły do mniej nagrzanego miejsca bo liście klapły. Za to Słonecznicy jest wybornie i widać jak się wręcz pławi w promieniach słońca i w nagrzanym do nieprzyzwoitości powietrzu.
Dzisiaj z moją nową miłością pozdrawiam wszystkich zaglądających i czytających mój blog :)
Życzę relaksu oraz miłej i odprężającej pracy w ogrodach i ogródeczkach
:D
a powiem Ci, że u mnie to co pod dachem najlepiej rośnie zwłaszcza od strony wschodniej; tylko trzeba podlewać
OdpowiedzUsuńjak się skalniak rozrośnie będzie co podziwiać
pozdrawiam majowo :)
Liczę właśnie na to :)
UsuńWdzięczna roślinka :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńŚliczne kwiatki, widać, że kochają słońce.
OdpowiedzUsuńOdpowiedziałam u siebie, jak odróżnić jaja wiadomego gada, kulek nawozu nie ściśniesz, są twarde, a z jajek tryska ciecz, czasami są też suche, ale wyraźnie słychać trzask.
Pozdrawiam. :))
Ciesze się, że kurkom nic nie zaszkodziło:))
UsuńPrześliczna. Sama bym się zakochała I myślę że będzie dobrze rosła. ;)
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem może być idealną roślinę na patelniowe balkony, na których nic nie chce rosnąć :)
UsuńPrzepiękne kwiaty i ich nazwa słonecznica też super. Taki skalniak to rzeczywiście może być super sprawa. Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, bo już nie mam pomysłu na ten kawałek...
UsuńA ja w tym roku zrobiłam rabatkę żwirową z białych kamyków. Chwasty maja jakiś dziwny upór do nieoszczędzania mojego kręgosłupa ;)
OdpowiedzUsuńU mnie też są nie do zdarcia :D
UsuńRozważam takie coś na balkon. Twierdzę, że na nim wiosną i zimą zmienia się całkowicie atmosfera na pozaziemską, Merkury np., nic mi tam do tej pory nie zdołało przeżyć, nawet skalniaki. Ale być może wybrałam mniej odporne gatunki.
OdpowiedzUsuńBalkon to zupełnie inne stanowisko dla roślin, prócz strony świata trzeba wziąć wysokość, która zmienia mikro klimat. Przykład: mam taras i balkon na 2 piętrze a kaktusom najlepiej jest na balkonie. Niby ta sama strona świata i podobne oświetlenie a jednak wyżej dla nich okazało się lepiej.
Usuńbardzo ładnie się prezentuje :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że podoba się Tobie :)
UsuńPiękne kwiaty. Widać, że masz do nich rękę. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTym razem nic nie zrobiłam, bo kupne :D
UsuńFaktycznie śliczne kwiatki. Taki kawałek ziemi, co to tylko chwasty chcą na nim rosnąć, to nie mała zmora. Ale fajnie, że Cię oświeciło, jestem ciekawa jak to się będzie rozrastało.
OdpowiedzUsuńMyślę już jak je zabezpieczyć na zimę :)
UsuńTakie kwiatuszki widziałam w Hiszpanii, gdzie słońce dawało sie we znaki. Listki jej są grube, tam gromadzi wodę aby przetrwać. Podziwiam Cię, bo skoczyłaś na głęboką wodę:) Mam nadzieję, że przezimują.
OdpowiedzUsuńWiesz, że u mnie w stawie też są słonecznice... Tyle, że rybki!
Czytałam w internecie to potwierdzają, że są w stanie przezimować, byle mocnych mrozów nie było, zobaczymy. Od tej pory będę jeszcze słodziej się do nich uśmiechać wiedząc, że mieszkają również w Hiszpanii a ten kraj bardzo lubię :)
UsuńWygląda super.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńKwiaty prześliczne. Zastanawiam się czy w naszym klimacie przezimują.
OdpowiedzUsuńTo jest Delosperma nazywana Pustynną stokrotką. Spotkałam ją rosnącą całymi połaciami na wybrzeżu Portugalii, w Chorwacji w Spicie, w Izraelu, w na greckich wyspach i oczywiście w Grecji.
Serdecznie pozdrawiam:)
Słonecznica, to piękna roślinka. Miałam ją na swoim skalniaku w towarzystwie lewizji (jeszcze bardziej urocza). Cudnie rosły latem. Pierwszą zimę, dobrze przykryte przeżyły. Ale drugą niestety nie. Szkoda, bo są piękne ale już nie ryzykuję. Pozdrawiam:):):)
OdpowiedzUsuńPóki małe to mogę przesadzić je na zimę do donicy i do domu ale chciałabym aby mi się pięknie rozrosły na tym skalniaku. Mam trochę czasu to może coś wymyślę jak je przezimować :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem czy będziesz dosadzać jeszcze jakieś kwiaty? Na razie wygląda super ;) pozdrawiam ciepło Ania
OdpowiedzUsuńNa pewno, w zanadrzu mam suchotniki.
Usuń