Obserwatorzy

środa, 17 czerwca 2015

Wielka Czwórka

Wrrrr.... wrrrr...

-Kosiarka?

-Nie...

Brrrr... bruuuuu...

- Suszarka?

- Nie...

- To Czwórka Wspaniałych!
Sapcia, Klapcia, Reksio i Kebab.

Kurzy wybieg cały ich, mimo, że są w nim inni mieszkańcy. 



Z wybiegu kurzego codziennie dobiegają tajemnicze dźwięki, które interesują wszystkich mieszkańców, czworonożnych i dwunożnych. Sama często przystaję w prześwicie kurzej rabaty i nadziwić się nie mogę jak ten czas szybko leci. Jak one szybko się rozwijają. Wielka Czwórka, która cieszy się wspaniałym zdrowiem czemu służy ogrom dobrego samopoczucia, radości i szczenięcego szczęścia wyrażanego niespożytą energią każdego dnia. Od rana do wieczora. Jak przystało na pięciotygodniowe zuchy dużo śpią w swoim prywatnym apartamencie powszechnie zwanym budą, osłanianą dla bezpieczeństwa siatką. Żyjąc na dworze nawiązują różne znajomości, mam nadzieję, że jedynie podwórzowe i staną się dzielnymi stróżami, do której to roli staramy się ich przygotować. Są bardzo mądre. Ja wiem, że tak jak matka zawsze doszukuje się genialności swojego dziecka, tak opiekunowie zwierząt, w szczególności psów doszukują się ich wrodzonej mądrości na skalę ludzką... ale ja podchodzę do tego rzeczowo. Już reagują na gwizdanie i to nie jakieś tam gwizdanie tylko nasze. Swoje potrzeby załatwiają poza budą a wręcz odchodzą od niej na znaczną odległość.  
To co mnie jednak fascynuje to wyróżniająca się ich osobowość i temperament. Reksio i Kebab z racji kolejności narodzin znacznie wyróżniają się wielkością, górując wręcz nad pozostałym rodzeństwem a w szczególności nad najmniejszą Sapcią. 
Obydwoje preferują wszelkie zabawy zaczepno-obronne i to głównie za ich sprawą słychać te wszystkie dźwięki. Szczerząc kły i przybierając groźne miny w szaleńczej walce, biegają po całym terenie. Zaczepiając przy okazji resztę rodzeństwa. 


Są najbardziej ciekawi otoczenia i odważnie wędrują po całym wybiegu a nawet wymykają się poza niego.






Chociaż mam wrażenie, że miłośnikiem  wspomnianej zabawy jest głównie Reksio a Kebab po prostu mu towarzyszy, bo Kebab często wybiera przeciwników mniej ruchliwych, mniej czy bardziej wyważonych ale pozwalających jej w zabawie dominować. 




















 Klapcia jest miłośniczką wszelkiej zabawy brzuszkowej. Ogólnie cała czwórka lubi tę zabawę, ale Klapcię wystarczy dotknąć palcem i już przyjmuje odpowiednią pozycję. W tę zabawę może się bawić i bawić bez końca. Przy okazji towarzyszy jeszcze odruch ssania. Tak jak u innych raczej występuje już odruch gryzienia z powodu swędzenia ząbków.

















Sapcia, najmniejsza i może dlatego najbardziej się o nią boimy podczas ich różnych zabaw, ale coraz dzielniej sobie radzi i chyba najszybciej przybiera na wadze, goniąc za rodzeństwem. W każdym razie lubi patrzeć na wszystko z bezpiecznych kolan pandzi i usadawia się na nie kiedy tylko się da, miziając po plecach albo po nogach aby ją wziąć. Usadawia się wygodnie i próbuje mnie lizać. Sprawia wrażenie najbardziej spokojnej i wyważonej z całej czwórki, chociaż w zabawach nie odstaje od reszty. 

 Wielka Czwórka pozdrawia :)

27 komentarzy:

  1. Chłopaki rozrabiają a Sabcia jak na dziewczynę przystało sama słodycz.Rosną jak na drożdżach.Miłego dnia.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dużo miłości przekazałaś w tym opisie. Fajne psiaki : )

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajne psiaki słodziaki:)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Małe kochane słodziaki :)) Niech rosną zdrowo i szczęśliwie !!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Harce Twojej słodkiej czwórki to ja mogę oglądać bez końca :)) Już widać po nich charakterek :)
    Miłego dnia :))

    OdpowiedzUsuń
  6. Jakież malutkie te Twoje psiaczki! A jakie mają urocze mordeczki:) Sabcia szczególnie urocza. Bardzo dużo u Ciebie się dzieje, ale nadrobiłam zaległości i wiem wszystko:))) Cudowne masz gospodarstwo, z miłością do zwierząt!

    OdpowiedzUsuń
  7. Ależ u Was musi być wesoło! Uwielbiam takie małe szczenięta!!
    Jak zwykle cudownie opisałaś swoje podwórko i to co na nim się dzieje.
    Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Słodka gromadka:) Pozdrowienia i dziekuję za dobre słowo

    OdpowiedzUsuń
  9. takie małe kulki pełne czystej radości :) czyli cała czwóreczka zostaje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, dwa mają zostać. Na razie są malutkie więc na luzie do tego podchodzimy, ale cztery psy to za dużo w obejściu a przede wszystkim w utrzymaniu.

      Usuń
  10. Prześliczne są te Twoje rozrabiaki.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  11. Heh, uwielbiam obserwować psy czy koty jak się bawią. Chociaż wg mnie u kotów jest to o wiele zabawniejsze. Zwłaszcza jak młode rozbrykane koty zaczepiają te stare.

    OdpowiedzUsuń
  12. A jak się z kozami dogadują ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na razie nie mają z nimi kontaktu dla własnego bezpieczeństwa :)

      Usuń
  13. Bardzo dziękuję za wszystkie serdeczności pod adresem Wielkiej Czwórki :)))

    OdpowiedzUsuń
  14. Słodkie masz te maluszki :)
    A Sabcia na przedostatnim zdjęciu, wygląda jak mały miś Koala :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na przedostatnim zdjęciu jest Klapcia :)))) My już pomału je rozróżniamy :D

      Usuń
  15. Maluszki śliczne,Sabcia chyba będzie pieszczochem:)pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest co całkiem możliwe :D I ja pozdrawiam :)))

      Usuń
  16. Zabawna gromadka. Można siedzieć cały dzień i podglądać.

    OdpowiedzUsuń
  17. Jak fajnie opisałaś ich osobowości. Widać Sapcia najbardziej uległa i będzie ją pewno najłatwiej szkolić.
    Uściski:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najbystrzejszy jest Reksio, już zaczyna szczekać, jest bojowy. Sapcia znów ma chyba najlepszy węch, bo od razu reaguje jak się przychodzi. Klapcia jest odważniejsza, a Kebab jest bardzo grzeczna.

      Usuń
  18. Znam klimaty, miałam hodowlę jamników. Najlicznieszy miot to szósteczka, same suczki. Teraz mam pięknego kundla i rasowca, jamnika oczywiście, tylko dla odmiany szorstkowłosego, ukochaną Hankę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj GAJA :) Swego czasu zastanawiałam się właśnie nad jamnikiem. Może on by sobie poradził z lisami? Ale z drugiej strony wiem jak to wrażliwe zwierzęta i nie jestem pewna czy dałby sobie radę zimą... mieszkał by oczywiście w domu, ale mimo wszystko, to na otwartej przestrzeni, z dala od zwartych zabudowań to jest bardzo zimno. Pozdrawiam :)

      Usuń