Pomimo tego, że blog jak by ustał to ja czuję się dość dobrze... może tylko doskwiera mi koniec lata i nadchodząca nieubłaganie jesień. Myślałam, że jak nam się wydłuża lato to w końcu uda mi się nim nasycić ale nic bardziej mylnego. Czym go więcej tym i ja łaknę go jeszcze więcej. W dodatku jak zaczęłam uprawiać w donicach kwitnące rośliny i wystawiać je do ogrodu a one wcale nie chcą kończyć swojego sezonu.
Jeszcze chwila a będę musiała na powrót zabierać z altany rośliny doniczkowe. Posadzone w czerwcu begonie tutaj rzeczywiście fantastycznie się spisały i kwitną nadal. Może w słońcu byłyby bardziej okazałe ale i tak jestem z nich bardzo zadowolona. Za to średnio dopisały mieczyki, może w złym miejscu posadziłam bo w większości poszły tylko w liście. Ale jeden nas naprawdę zachwycił. Takiego jeszcze nie mięliśmy. Je też już niedługo muszę wykopać. Pomału zastanawiam się nad miejscem dla tulipanów. Na razie zbieram nasiona z przekwitłych kwiatów. To i owo kwitnie ale zdjęcia robione przy mało słonecznej pogodzie.
Ale wymęczone rośliny letnią suszą. Mimo podlewania. Najważniejsze, że dały radę.
Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie i dziękuję za wszystkie miłe słowa pozostawione na blogu
:)
Jesień tuż tuż, a wraz z nią i kwiatów będzie coraz mniej i mniej, i mniej, szkoda... Pozdrawiam! ;)
OdpowiedzUsuńPiękne kwiaty. Jak z bajki. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSuper zdjęcia. Wspaniała pamiątka tego lata... Pozdrawiam!^^
OdpowiedzUsuńJeszcze pięknie, jeszcze kolorowo. Piękny koniec lata. U mnie też begonie w donicach całkiem dobrze się mają i podobno do pierwszych przymrozków tak będzie, więc w tym roku wrzosami ich nie zastąpię. W zamian, trochę do gruntu wsadzić postanowiłam, może się zadomowią.Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńU mnie też mieczyki poszły w liście. Cudne kolory ma Twój mieczyk Agatko. Pozdrawiam serdecznie.:)
OdpowiedzUsuńU mnie też begonie się sprawdziły. Lubię też jesienne kwiaty marcinki i astry . Mimo zbliżającej się jesieni u Ciebie nadal jest kolorowo . Pozdrawiam serdecznie 😊
OdpowiedzUsuńJesień, jesień ale za to jaki kociamber Ci piękny przybył! A poza tym tegoroczna jesień ma być długo ciepła i miła. Dla mła tegoroczne lato lato było męczące, ma nadzieję że jesień będzie naprawdę udana. Kwietna, owocowa, kotna i co tam jeszcze... :-)
OdpowiedzUsuńJa mam wrażenie ,ze jeszcze będzie ciepło... tylko te wieczory takie już zimne...
OdpowiedzUsuńślicznie Ci kwitną ;).
U mnie kwitną już 'Marciinki', czyli jesień w pełni 💮
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorąco w chłodny czas🤗☕
Tak, te w donicach jeśli dobrze pielęgnowane, to mogą nas długo cieszyć:) Ale niestety wciąż i wciąż trzeba je podlewać, dbać o nie, nawozić. Mi coś surfinie jakaś choroba dopadła...Ale pelargonie mają się dobrze.
OdpowiedzUsuńW powietrzu, szczególnie dzisiaj czuć zbliżającą się jesień. Musieliśmy włączyć już gaz. Na rabatach też ją już widać bo kwitną astry jesienne, dzikie wino oblepione jest fioletowymi owocami. Nie czekam na jesień i na zbliżające się przymrozki bo w warzywniku jeszcze sporo fasolki szparagowej, cukinii, zielonego groszku, bazylii.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Szkoda, że lato już się kończy, mnie w tym roku minęło bardzo szybko.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło :)
U nas też już coraz chłodniej. Jesień już jest widoczna i szkoda lata. U Ciebie widzę kwitnące floksy. Moje susza wykończyła mimo podlewania. I marcinki już u Ciebie zakwitły. Kolorowo i jesiennie. Oby nadchodząca jesień okazała się łaskawa. Pozdrawiam:):):)
OdpowiedzUsuńMiałam mieczyki pierwszy raz i jakoś słabo mi to wyszło, szybko przekwitły, generalnie chyba im właśnie miejsce zmienię w przyszłym roku.
OdpowiedzUsuńNa jesieni to jest dużo pracy. Chociaż kwiaty przekwitają to warzywa dają radość ogromną. Pewnie zaraz przetwory będziesz robić. Buziaki :-D
OdpowiedzUsuńPrzepiękne kwiaty! Jeszcze nie widać u Ciebie jesienii a jakby wiosnę :D
OdpowiedzUsuńhttps://redamancyy.blogspot.com/
Wyjatkowe kolory ma ten mieczyk, piekny. Roslinki musza sie aklimatyzowac w nowych warunkach pogodowych.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko.:)