Rozleniwiona niczym moja kotka snuję plany na ten rok. I tak jak ona szukam w domu słonecznych miejsc. Bojowa mina spowodowana jest akcentowaniem frustracji, ponieważ robiąc zdjęcie przysłoniłam jej źródło przyjemnego ciepła padającego zza okna. Nie lubię noworocznych postanowień ponieważ ogałacają mnie ze złudnych wrażeń, że jestem osobą konsekwentną. To takie niesprawiedliwe dla mnie bo przecież ileś tam procent z tej konsekwencji mam... w moim odczuciu. W tym roku, nazywanym przez niektórych ,,magicznym,, bo ma siódemkę na końcu, postanowiłam zrobić jedno noworoczne postanowienie - więcej wyjść do ludzi w świecie realnym, a dokładniej odświeżyć sferę towarzyską wśród przyjaciół i rodziny.
Zaszyłam się tutaj, niemalże zarosłam wśród tych pól i łąk i zniknęłam dla bliskich, cywilizacji a nawet prawie i całego świata. Może to jest dobre, kiedy ma się odpowiedni wiek i przyziemne sprawy stają się sprawami w pełni satysfakcjonującymi, na marginesie samej sobie życzę takiego wieku i takiego okresu, ale na obecną chwilę mam dzieci w wieku szkolnym i kiedy na wycieczce po Warszawie pomyliły mi pociąg, w którym jechały z oddalonym tramwajem (fakt kolorystyka podobna), to moja dusza Warszawianki niebezpiecznie drgnęła i na spokojnie koło tego przejść nie może. I nie przejdzie. Aby nie zapomnieć i podnieść procent mojej konsekwencji postanowiłam zanotować to tutaj na blogu.
A u nas tak jak wszędzie panuje pani Zima. Wczoraj od rana -15 ○C. Dzisiaj już - 20 ○C. Przed chwilą zadumałam się przy oknie patrząc na ptasi gwar wokół domu. Nawet kos nas odwiedził. Słoninki, karmniki okupowane a nasze serca się radują, że możemy być na tym świecie przydatni, że możemy pomóc przyrodzie. Dawno już nie było takiej ilości śniegu i tak mroźnej zimy. Z dużym rozczarowaniem ogrodniczym muszę stwierdzić, że tylko pani Zima potrafi sprawić, że ta nasza działka - ogród staje się w końcu spójna i wszystko do siebie pasuje. I te niedoróbki też, bo wszystko staje się białe i zakryte. Tyle lat moich ogrodniczych zmagań i ... lipa. [śmieję się]
Nigdy nie przepadałam za drzewami iglastymi, może dlatego, że ciągle wyglądają tak samo. Ale odkąd zadomowiły się u nas ptaki to odkryłam, że szczególnie lubią gęste, młode sosny i krzewy tui w zimowy czas. W ich zwartych posturach, wśród gałązek mają schronienie i bezpieczny nocleg.
Nigdy nie przepadałam za drzewami iglastymi, może dlatego, że ciągle wyglądają tak samo. Ale odkąd zadomowiły się u nas ptaki to odkryłam, że szczególnie lubią gęste, młode sosny i krzewy tui w zimowy czas. W ich zwartych posturach, wśród gałązek mają schronienie i bezpieczny nocleg.
W tym Nowym Roku życzę wszystkim Nam spełnienia ile się da noworocznych postanowień, które sprawią, że będziemy szczęśliwsi i bogatsi o dobro.
Dziękuję Wam za to, że jesteście :)
Dziękuję za życzenia i odwzajemniam: ) piękną zimę masz, cudne widoki!
OdpowiedzUsuńSerdeczności: )
Lubię śnieg w ogrodzie, on wszystko porządkuje i oczyszcza : ) Wytrwania w postanowieniu życzę, ubogacaj życie innych swoją obecnością. A za Twoje życzenia pięknie dziękuję : ) : )
OdpowiedzUsuńNo to ja chyba jestem w tym odpowiednim wieku na zaszycie się na odludziu, dobrze mi z tym....a zima wreszcie jest, -20 i u mnie...
OdpowiedzUsuńPiękną zimę macie. Ale ja tam iglaki lubię, ładnie wyglądają, szybko rosną, mało roboty... ;)
OdpowiedzUsuńnie możemy być wszędzie w jednym czasie :)
OdpowiedzUsuńczas Warszawy pewnie przyjdzie dla dzieci.. skoro trochę tęsknisz :)
Piękna zima, ale mroźna :) U mnie też taki temperatury, w dzień -15. a teraz wieczorem -20.
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego Agatko w Nowym Roku, dla Ciebie i dla Twojej rodzinki :)
Niech się spelni !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Agatko przybyłam do Ciebie z życzeniami urodzinowymi i powiem Ci kochana ja też nie lubię urodzin z roku na rok coraz bardziej! Ale lubię Ciebie dlatego pożyczę Ci samych anielskich chwil i jak najmniej trosk a jak jakieś będą to wiesz gdzie mnie szukać a mam zamiar mimo przeciwności losu powracać i może wrócić do mojego świata! ;) Bądź szczęśliwa kochana! A z okazji Twoich urodzin życzę sobie aby spotykać częściej takie dobre Duszyczki jak Ty no ale wiadomo taka jak Ty to na milion albo jedyna! :) Buziaki urodzinowe! Twoja Rose!
OdpowiedzUsuńPs. W Warszawie byłam raz w życiu w podstawówce i za bardzo nie pamiętam tej wycieczki ale marzę kiedyś wybrać się z naciskiem na Muzeum Powstania Warszawskiego!
Co do zimy to oby do wiosny!
A ja nigdy nie zaczynam na nowo życia z nowym rokiem po prostu lubię trwać a jak mam coś zmienić i mogę to zrobić to robię to dziś...ale to tak Ps. na marginesie! :)
Wszystkiego dobrego kochana!
Bardzo Ci dziękuję :))) Mam nadzieję, że jak kiedyś wybierzesz się do Warszawy to dasz mi znać :)
UsuńCudowną zimę mamy w tym roku. Ciekawa jestem jak przetrwają ją roślinki, które były ostatnimi czasy co nieco rozpieszczane zimową porą.A może wyjdzie im wręcz to na zdrowie. Ja dzisiaj miałam na termometrze o 8 rano minus trzydzieści.Kury dogrzewam .Ciągle zbieram po 5-6 jaj dziennie. Postanowień noworocznych za to brak ale może uda mi się częściej bywać w blogowej przestrzeni. Wyściskuję Cię mocno.
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, nasze kury niestety nie mają ogrzewanego kurnika a szkoda, przydałoby im się :)
UsuńHe, he, he dobre o tej zimie czyniącej ogród spójnym. Patrząc na mój mam dokładnie to samo odczucie. U mnie nie tak pięknie drzewa śniegiem obsypane ale sam śnieg najwyższej jakości -puchaty i lekki, o w miarę płatkach które fajnie łamią światło. Co prawda pierońsko zimno, ale to w końcu jest zima.;-) Agatku a może zamiast postanowień wprowadź tzw. wymagania noworoczne ( pod żadnym pozorem nie wymagaj od siebie, he, he;-) ).
OdpowiedzUsuńBuniole
Ale zima zaśnieżona! W Warszawie mróz ale śniegu mało. Dla zmotoryzowanych to dobrze, tu nie ma czasu oglądać widoki, hehe Super masz postanowienie noworoczne. Na pewno znajomi ludzie się ucieszą, kiedy się z nimi spotkasz. Twarzą w twarz robi zupełnie inny klimat, niepowtarzalną bliskość i ciepełko. Myślę, że też przysporzy Ci to wiele szczęścia :-) Koty to rasa panów, nie łatwo wzbudzić aprobatę, już prędzej obojętność, hehe Buziaki :-)
OdpowiedzUsuńJak ładnie. U nas na razie warstewka śniegu tylko jak cukru pudru na cieście i to u nader oszczędnej gospodyni. Za to ślisko.
OdpowiedzUsuńTaką zimę lubie - szczególnie, gdy nie muszę jechać w niej do pracy i wozić dziecina zajęcia....
Och Agatko,
OdpowiedzUsuńna Twoich zdjęciach oglądam baśniową krainę. Prawdziwe cudo!
Nie jestem zwolenniczką zimy. Kocham ciepło, gorące piaski pustyni.
twoje postanowienie noworoczne jest możliwe do zrealizowania i nade wszystko konieczne. Nie możesz zamykać się na przyjaciół i ludzi.
Jak zwykle fantastyczny post.
Serdecznie pozdrawiam:)
Jaka piękna zima u Ciebie. U nas tylko mróz - 11, a śniegu niestety brak. Lubię zimę, ale taką, gdy choć trochę sypnie białym puchem:):):):)
OdpowiedzUsuńOgród przysypany śniegiem wygląda magicznie :)
OdpowiedzUsuńLubię kontakty z ludźmi. Jednak codzienne ,,trajkotanie", ciągłe odwiedziny, męczą mnie okrutnie. Mimo wszystko mam jakieś granice i częściej ,,zaszywam" się właśnie w swoim własnym świecie. Nie mówię tu oczywiście, że jestem całkowitym odludkiem, ale jakoś nadmierny kontakt z ludźmi sprawia, że za bardzo się denerwuję :P
OdpowiedzUsuńOgród piękny. Mój też się wystroił i w końcu jestem zadowolona. Bo też staram się go jakoś po swojemu uporządkować, a on wie swoje i zmierza gdzie chce :D
U nas również zima pełną parą...a pomruków słońca niestety niezbyt wiele... Zdrówka!
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia. Dziękuję za życzenia, nawzajem! :)
OdpowiedzUsuńTo jakie w końcu są te postanowienia? Wybiłaś się z rytmu tą historią z pociągiem. Przyznam, zabawna była ;D
OdpowiedzUsuńWidoki masz piękne i kotka do tulenia. No po prostu Ci powiem, super klimat. Życzę Ci spełnienia postanowienia i przesyłam buziaki!:))
OdpowiedzUsuńZ założenia nie robię postanowień, ani podsumowań nowo- i staro- rocznych. Wolę planować i realizować w miarę swoich potrzeb oraz możliwości. :) Wszystkiego najlepszego Agatko, niech ten magiczny rok przyniesie Ci wiele powodów do radości i towarzystwo prawdziwych ludzi z sercem :) Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie
OdpowiedzUsuńFajnie zaśnieżony ogród-u nas śniegu mało ale mrozy spore:)pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękna ta Twoja zima, wspaniała, a Warszawę odwiedzam 2, 3 razy w roku i to mi wystarcza- wpaść i wypaść, nigdy tam mieszkać pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńPięknie piszesz, zazdroszczę :) Mam podobne postanowienie, wyjść do ludzi.
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci spełnienia marzeń w Nowym Roku :)
I wzajemnie naj naj naj :)
OdpowiedzUsuńCudowna zima, taka baśniowa. Życzę spełnienia noworocznych postanowień. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńAgatko zimowy ogród prezentuje się zjawisko,ja jednak wolę ten zielony z moimi niedociągnięciami:)) Tobie również życzę wszystkiego co Najlepsze w Nowym Roku Ania
OdpowiedzUsuńPiękna zima u Ciebie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam noworocznie!
Cudowna zima.
OdpowiedzUsuń