Jest jeszcze trzecie, że dzięki niemocy chorobowej możemy się przekonać ile wysiłku wkładamy w codzienną pracę w domu, którą wykonujemy mechanicznie i często jest niezauważalna przez nas samych a co dopiero, przez domowników. Ale to nie będzie post o sprzątaniu i zarządzaniu domem w kryzysie chorobowym ale o tym, że wraz z powrotem do zdrowia miałam czas na popatrzenie co dzieje się wokoło mnie. To jak odwleczone w czasie spotkanie z Matką Naturą. Jak to? Przecież mieszkam w ogrodzie, codziennie widzę ptaki, drzewa, krzewy, chmury, niebo, pogodę... A jednak. Co innego przechodzić koło niej, wyłapując poszczególne dźwięki, rzucać okiem wokoło, używając tylko pamięci krótkotrwałej, która zaraz uleci. Śpiesząc się do pracy, nie pamiętając co zobaczyło się ze zmian w otoczeniu. A zatrzymać się, poświęcić chwilę... dwie, albo i cały kwadrans na patrzenie na nią. Upajać się jej widokiem nawet przez chwilę, ale ujrzeć ją, poczuć ją całym sobą i zapamiętać
ten, właśnie obraz, to doznanie. A przede wszystkim poczuć uzdrawiającą moc natury, bo to z niej czerpiemy siłę i zdrowie a nawet wszystkie produkowane leki. Na szczęście w tym codziennym pędzie mamy sprzymierzeńca. Kogo? Aparat fotograficzny! I tu, i teraz na łamach mojego bloga, chcę podziękować braciom Susse, za wynalezienie sprzętu wykonującego fotografię na metalowej płytce (dagerotypia), w roku 1839. Dzięki nim, wiek później ruszył wspaniały rozwój ,,łapania" w aparat obrazów. A jesienią tego roku, ja mogłam uchwycić, to co w pędzie dnia codziennego mi umykało.
Ogród skąpany w promieniach słonecznych, albo w kroplach deszczu. A nawet kota towarzyszącego mi przy krótkich spacerach...
Imponująca ilość październikowych postów, też zawdzięcza zwolnieniu lekarskiemu, ale mam nadzieję, że po powrocie do czynnego zawodowo życia nadal znajdę czas na pisanie. Powrót do blogowego świata odczuwam bardzo przyjemnie. Sprawia mi ogromną radość, jak bym po wielu latach tułaczki powróciła do domu. O tym jak bardzo mi pomaga kontakt z innymi blogami napiszę innym razem. Dziś chcę Wam podziękować z całego serca, że miałam dokąd wrócić. Dziękuję :)
Wyzdrowiej szybko, Agatek!
OdpowiedzUsuńTe zdjęcia są piękne.
Dziękuję :) Jestem już prawie zdrowa.
UsuńPisałaś u Taby, że ostatnio cię drażni wszystko...
OdpowiedzUsuńI pomyślałam, że coś cię bierze :) Zdrowiej, choć to dość wyczynowy sposób na odpoczynek., choroba. Ale co będę gadać, robiło się ;)
Dziękuję za troskę, to wiele dla mnie znaczy. Moje rozdrażnienie nie wiem czy wzięło się z choroby czy ogólnie z nieakceptowalnego przeze mnie współczesnego trendy egoizmu. W każdy razie choroba często uświadamia nam prawdę. Jeszcze raz dziękuję :)
UsuńKochana ! Pięknie napisałaś o tym, co czujesz gdy wracasz do blogowego świata. Ja też mam podobnie, bo to jest niezwykłe, że człowiek zżywa się z tą społecznością blogową. Tu można pisać o wszystkim i zdjęcia wstawiać, tęsknić. Ściskam Cię !!! Życzę rychłego powrotu do zdrowia :)))
OdpowiedzUsuńO tuż to. Blog jest jedyny w swoim rodzaju. Dziękuję :)
UsuńSzybkiego powrotu do zdrowia! Lubię Twoje ogrodowe opowieści i obrazki:)
OdpowiedzUsuńUściski:)
Dziękuję :)
UsuńTeż uważam, że aparat fotograficzny to jeden z najważniejszych wynalazków, nie wyobrażam sobie bez niego życia. Nie do końca też pojmuję jak to możliwe, że za pomocą jednego przycisku i jednego "pstryk" mozna ocalić od zapomnienia piękne chwile, widoki i drogich nam ludzi. Pozdrawiam cieplutko i życzę dużo zdrowia.
OdpowiedzUsuńPrawda? Pstrykamy zdjęcia, teraz to już w ogóle bez klisz, bez wywoływania, aparat wszystko praktycznie robi za nas i nie zastanawiamy się w ogóle nad tym. Przedmiot codziennego użytku.
UsuńZdróweczka Ci życzę, mimo wszystko. A aparat to cudowna rzecz, masz rację. Ileż kwiatowego piękna można podziwiać zimą, kiedy śnieg przykryje rabatki :)
OdpowiedzUsuńNa przykład :) . Można wrócić do wspomnień, czy tak jak ja, zobaczyć coś, co umknęło, chociażby kot spacerujący, którego na pewno pogłaskałam, ale już nie pamiętałam...
UsuńDroga Agatko!
OdpowiedzUsuńUwielbiam czytać Twoje posty i z niecierpliwością wyczekuję każdego kolejnego. Ten blog jest dla mnie jednym z najpiękniejszych miejsc w świecie blogowym. Jest pełen ciepła, spokoju. Cieszę się, że dzielisz się z nami wieloma częściami swojego życia. Potrafisz dostrzec, odnaleźć piękno w najdrobniejszych szczegółach. Agatko, Jesteś wspaniała! Mam cichą nadzieję, na częstsze Twoje posty.
Ściskam mocno i życzę ci szybkiego powrotu do zdrowia:)
To jest nas dwie. Odnalazłyśmy się w korcu maku, bo ja również uwielbiam twój blog. Dzięki Tobie mogę zwiedzać miejsca, do których nigdy bym nie dotarła. Ściskam Cię bardzo serdecznie :)
UsuńRozumiem Cię ponieważ też odpoczywam i podziwiam otaczający świat. Dzięki wolnemu powróciłam do blogowania i robię to systematycznie. Nie ma nic gorszego niż zła praca, która wysysa z ciebie wszystkie soki i powoduje że zapominasz o sobie, rodzinie i wszystkim wkoło. jak to miało miejsce w moim przypadku. Na szczęście uwolniłam się od niej :)
OdpowiedzUsuńOch! Współczuję Ci ,,złej pracy". To rzeczywiście może wykańczać.
UsuńBeautiful blog
OdpowiedzUsuńI'm not interested in artificial clicking on blogs, it's not YT.
UsuńPlease read my post
OdpowiedzUsuńI myself choose the posts that I want to read.
UsuńPięknie zatrzymałaś w kadrze ogrodowe ciekawostki z kotem włącznie :) A wynalazku jakim jest aparat fotograficzny wciąż nie mogę się nachwalić, bo dzięki niemu można tyle wyjątkowych miejsc, ulotnych chwil i wszelakiego piękna utrwalić w pamięci. Wracaj do zdrowia i pisz jak najczęściej, bo stworzyłaś w blogowym świecie wyjątkowe miejsce, w którym bardzo lubię bywać. Pozdrawiam bardzo serdecznie i cieszę się Twoją obecnością :)))
OdpowiedzUsuńOch! Jak miło, bardzo Ci dziękuje za tyle miłych i ciepłych słów. :)
UsuńPrzede wszystkim życzę całkowitego powrotu do zdrowia, wierzę, że kontakt z naturą Ci w tym pomoże :) piękne zdjęcia, korzystaj z uroków tej pięknej jesieni. Prawdę napisałaś, choroba i niemoc obnaża prawdę o naszym życiu i tym jakie zdrowie jest ważne. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :)
UsuńZdrowia życzę . Czasami trzeba takiego spokoju by zauważyć piękno natury. Oby więcej takich chwil ale już w zdrowiu :-). Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńZgadza się, kiedy maraton codzienności nagle zatrzymuje się to widzi się sens ważnych rzeczy. Dziękuję bardzo :)
Usuńo , widzisz Agatko, nie miałaś kryzysu twórczego, tylko nie miałaś świętego spokoju. Polka galopka nie pozwala pomyśleć co się widzi, co się czuje, co się tak naprawdę dzieje. Super, że trafiła Ci się lekka choroba i wróciłaś do świata, który uwielbiasz. Świat dźwięków, gestów niewielkich, które poruszają Twoją wrażliwość. A nie taki jednoznaczny, prozaiczny świat. Hehe, całuję Cię bardzo mocno :-D
OdpowiedzUsuńI z choroby może coś dobrego się zrodzić :)
UsuńZdrowiej kochana. Lubię spacerki po Twoim ogrodzie. Pozdrawiam serdecznie 🌷🌷🌷🌷🌷
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło i dziękuję :)
UsuńPrzede wszystkim życze zdrowia. To istotna sprawa. Kiedy człowiek w miarę sprawny i zdrowy, wtedy może w pełni napawać się urokami tego co nas otacza, a szczególnie tej kolorowej jesieni. Tak aparat jest naszym sprzymierzeńcem pozwoli obrazowo wracać wspomnieniami do tego co minęło. Mnie dodatkowo nauczył spoglądać na drobne szczegóły wśród przyrody. Pozdrawiam serdecznie i zdrowia życzę.
OdpowiedzUsuńAparat fotograficzny to wspaniały wynalazek, często korzystamy z niego i nie zastanawiamy się. :)
UsuńZdrówko najważniejsze, więc go życzę serdecznie.
OdpowiedzUsuńOgólnie sama nie lubię chodzić na L4, ale w z drugiej strony odpoczynek czasem bardzo się przyda. Myślę ostatnio o sanatorium, coś na wzmocnienie kręgosłupa. Jakieś ćwiczenia, rehabilitacja.
Jeszcze raz zdrówka!
Dziękuję bardzo :)
UsuńFantastyczne są te Twoje opowieści, masz talent do pięknych zdjęć i lekkie pióro. Zaczytałam się bardzo w tym poście a zdjęcia oglądałam po kilka razy🙂
OdpowiedzUsuńSuper, podoba mi się!
Pozdrawiam i powrotu do pełnego zdrowia życzę 🙂🌷
Bardzo mi miło i dziękuję :)
UsuńPaździernik w tym roku był fantastyczny :)
OdpowiedzUsuńDużo zdrowia życzę!
Dziękuję :)
UsuńKochana
OdpowiedzUsuńDużo zdrówka i uśmiechu na kolejne słoneczne listopadowe dni życzę🍁🍂🤗💚
Pozdrawiam najmilej😊🌺🍀💖
Dziękuję, dziękuję :)
UsuńDziękuję za wspaniały jesienny spacer po Twoim ogrodzie. Masz roślinki, które poprawiają zdrowie, warto korzystać. Ściskam serdecznie i życzę dużo zdrówka.
OdpowiedzUsuńZadumalam się nad twoim stwierdzeniem, że ,,mam roślinki , które poprawiają zdrowie" No właśnie, jak to dobrze znać się na nich i umieć zrobić z nich użytek. Może kiedyś się nauczę :))
UsuńNie będę odosobniona w tym co napiszę. Zdrowia życzę przede wszystkim bo bez niego nic nie ma !! Nie miałam gdzie wracać bo nigdy nie opuszczałam bloga ale cieszę się że on postawił Cię na nogi . Tu są wspaniali ludzie i bez nich nasze życie byłoby nic nie warte , tu zawsze znajdziesz wsparcie i dobre słowo!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dziękuję za życzenia :) Blogowy świat ma swój niepowtarzalny klimat, nawet był wstanie przetrwać covidowe odosobnienie a nawet może dzięki blogom był łatwiejszy do zniesienia. Mnie bardzo pomagają zabawy rękodzielnicze. Bardzo się cieszę, że je prowadzisz. Nawet jeśli nie biorę w nich udziału to samo kibicowanie, oglądanie jest czymś wspaniałym :)
UsuńRzeczywiście w biegu codzienności często coś istotnego nam umyka .
OdpowiedzUsuńA zdjęcia i jesień na nich piękna 🙂
Zbyt intensywną codzienność sobie tworzymy albo ktoś tego od nas oczekuje i to nie jest dobre.
UsuńAguś zdrowia kochana, dużo zdrowia. Cieszę się że tak odczuwasz blogosferę. Mam to samo... A choroba, nie fajna, wtedy dostrzegamy coś innego. Jak napisałaś w poście.. Piękne zdjęcia, złapałaś ostatnie chwile kwiatów. Chcą żyć, ale niestety jeszcze troszkę i inny widok zastaniemy... Coraz zimniej, ciemniej szybciej i ot jesienna aura. Ale myślę że jeszcze będzie pięknie. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWszystko tak szybko przemija, szczególnie w przyrodzie. Ściskam Cię bardzo serdecznie :)
UsuńPiękna foto-relacja💚😊
OdpowiedzUsuńCudne, to Twoje podróżowanie🙂
Ciekawa jestem, jakim aparatem tak wyraziste zdjęcia robisz?
Serdeczności zostawiam🤗🌷
កីឡាបាល់ទាត់