Nie pamiętam czy pisałam już o tym, może wspominałam przy jakimiś jesiennym poście. Jak tak, to będzie powtórka ale chociaż tegoroczne zdjęcia wniosą świeży powiew do tematu. W poprzednim poście pokazałam kawałek ogrodu, w którym przebarwiające się rośliny jakby same swoim istnieniem tworzą jesienne kolaże. W tym poście chcę pokazać moją zabawę kolorami.
I like to create color compositions from plants. Starting the garden adventure we had big problems with loamy soil. Flowers did not want to grow in it. I like flowers. I like colorful gardens. To have a colorful garden I started to plant bushes next to each other with different colors of leaves. Red next to yellow and green. I paid attention to the color values when the bushes will change color in the fall. Thanks to this I have a colorful garden without flowers.
I like to create color compositions from plants. Starting the garden adventure we had big problems with loamy soil. Flowers did not want to grow in it. I like flowers. I like colorful gardens. To have a colorful garden I started to plant bushes next to each other with different colors of leaves. Red next to yellow and green. I paid attention to the color values when the bushes will change color in the fall. Thanks to this I have a colorful garden without flowers.
Nie jestem prekursorką takiego sadzenia roślin, znane jest to od lat i ma na pewno w historii ogrodnictwa swoją nazwę. Spotkałam się z tym pomysłem stając się posiadaczką tak wielkiej, jak dla mnie działki i ów pomysł bardzo przypadł mi do gustu. Tworzenie rabat z roślin o kolorowych liściach, biorąc pod uwagę również ich kolor przebarwiania się jesienią. Nazywam to - zabawą kolorami.
Zaletą tej metody jest, to że można mieć kolorowy ogród bez kwitnących kwiatów. Do tego fantastycznie nadają się różnokolorowe berberysy, tawuły, krzewuszki, hosty, żurawki, iglaki, drzewa jak brzoza o ciekawej korze czy dęby ale na nie trzeba mieć miejsce i wszystkie inne rośliny, w których dojrzymy kolor.
Jak najbardziej nadają się rośliny, które wiosną albo latem zakwitają a potem ozdabiają miejsce swoimi liśćmi. Ktoś nazwał to bardzo trafnie ,,malowanie ogrodu jakby było płótnem". I tak właśnie jest. Zaletą tego jest to, że jeśli stworzy się kompozycję z zimozielonych roślin albo na przykład w oparciu o berberysa purpurowego, który od wiosny do jesieni ma czerwonawe liście a potem po zrzuceniu nadal ma w zimę czerwone owoce to przez cały czas mamy ten kolor. Rabaty nie zmieniają się. Aby przełamać monotonię sadzi się rośliny sezonowe.
Mam nadzieję, że moim aparacikiem udało mi się coś pokazać. Zdjęcie wyżej u góry po lewo na pierwszym planie widać lilak, który cudnie kwitnie wiosną a potem staje się po prostu zielony. Obok fotka z tonącą w promieniach słońca kompozycją z berberysa (u mnie jest go mnóstwo z dwóch powodów: za kolor i owoce, którymi żywią się zimą ptaki), jesiennych astrów, tawułki i peonii przebarwiającej się, to one dają ten różowawy kolor. Poniżej z lewej kolejna tawuła i załapała się jedna brzoza, jest ich więcej, tworzą kontrast do zimozielonych tui i iglaków. Ostatnie powyżej, to u góry dąb pospolity u jego stóp berberys purpurowy a przed nim astry jesienne i bodajże nawłoć posadzona przez Matkę Naturę.
Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie
:)
To prawda, mozna mieć przez długi czas jakis kolor w ogrodzie, jakąś intensywną barwę mimo coraz bardziej nagich gałezi grzew, mimo poszarzałych, klapniętych traw. U mnie taką rolę spełnia winobluszcz (który ma teraz cudownie purpurowe liście i fioletowe owocki) i róże (te o jadalnych płatkach), które po przekwitnięciu wydają pomarańczowe owocki a ich liście przebarwiaja sie na żółto-oranzowo. A jak tylko słonce ładnie przyświeci, wtedy te barwy ożywają i upiększają coraz bardziej surową rzeczywistośc postępującej jesieni.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię ciepło, Agatko!:-)
cudnie, kolorowo :). Za to kocham jesień, ale za zimno, którym nas obdarza już nie .. Pozdrawiam i zapraszam do mnie ;)
OdpowiedzUsuńŚlicznie tak. Ileż możliwości artystycznych oferuje ogród :). A Ty z tego korzystasz!!
OdpowiedzUsuńU nas na osiedlu jest teraz też bardzo kolorowo. Nie wiem na ile było to planowane, wszak nasadzenia z wielu lat, ale efekty są super.
Piękna jesień u Was... Kolorowo i na bogato... Bujnia roślinność... Chyba jeszcze w taki sposób nie pokazywała nam swoich włości... Od tej strony aparatu😉💖
OdpowiedzUsuńKolorowy jesienny ogród. Szkoda , że te przebarwione liście tak szybko spadają. Pozdrawiam serdecznie 😊
OdpowiedzUsuńJesienne barwy i bez kwiatów są wspaniałe, ogród wygląda wspaniale, lubię tę porę roku i taki sposób sadzenia.
OdpowiedzUsuńVery pretty colors!
OdpowiedzUsuńJesień pięknie się u Ciebie wybarwiła. Tez mam kilka takich wielobarwnych miejsc w ogrodzie i bardzo lubię się im przyglądać. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBerberysy są przecudne, szczególnie o tej porze roku
OdpowiedzUsuńUkład roślin niesamowity
Czy studiowałaś architekturę ogrodnictwa, czy pomysł to raczej wynik Twojej kreatywności??
Piękna 😄 jesień
Nie, całkowita amatorszczyzna, wręcz zaskoczyłaś mnie tym pytaniem :D
UsuńAle dzięki, miło mi :)
Uwielbiam jak jesienią zmieniają się kolory. Na moim osiedlu pięknie widać to po klonach.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło :)
Ależ u Ciebie jest pięknie, kolorowo. Taką jesień bardzo lubię.
OdpowiedzUsuńU mnie po przymrozkach jest szaro, hortensje marnie wyglądają.
Pozdrawiam:)
też mam te krzewy w ogrodzie, Muszę polecieć po te kolory. Dziękuję za inspirację. :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam, taką kolorową jesień. Bardzo mi się podoba w Twoim ogrodzie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Bardzo fajne zdjęcia, uwielbiam kolorową jesień.
OdpowiedzUsuńAgatko, u Ciebie zawsze jest tak kolorowo, że nawet jesienią jest dużo radośniej niż w rzeczywistości. Tulę mocno
OdpowiedzUsuńJesień, to piękna malarka🍁🏵️
OdpowiedzUsuńWidać, to bardzo w ogrodach🌾🍂🌺
Lubię spacerować w tym właśnie czasie i obserwować ferie barw 🌸
Serdeczności przesyłam 🌞🤗
Podoba mi się Twoja zabawa kolorami. Ja właśnie lubię jesień za jej wspaniałe kolory.
OdpowiedzUsuń