Dzisiaj był wyjątkowo piękny dzień. Jaki? Słoneczny. Tak rzadko mam okazję nacieszyć się promieniami słońca, że z tej radości aż wrzało energią i zapałem do pracy na świeżym powietrzu. Nie wiem jak ocenią to rośliny bo mimo niepewnego jutra z pogodą, cięłam róże i tawuły, a nawet z lekka dostało się winorośli. Nie przeszkadzał mi chłód poranka a potem nieprzyjemny wiatr, cieszyłam się promieniami słońca jak wszyscy wokoło. Przy pracach towarzyszyła mi oczywiście kicia, z taką samą niezmożoną energią prowadząc osobistą higienę. Ja pracowałam grabiami i taczką, ona języczkiem. Obie robiłyśmy porządki na świeżym powietrzu.
Dopiero co na pewnym zaprzyjaźnionym blogu podzieliłam się uwagą, że u mnie jeszcze nie bzyczy i jakież było moje zdziwienie, kiedy podchodząc do wiosennej rabaty... zabzyczało! (You can hear the buzz!) Cudowny widok i dźwięk. Pszczółki przylatują do krokusów z daleka. Jeszcze do niedawna było to w promieniu kilkunastu kilometrów jedyne miejsce, w którym mogły się pożywić. Dziś na szczęście ogrodów czy rabat kwiatowych przybywa w sąsiedztwie.
I przy okazji mam swoją upragnioną wiosnę. Tak się cieszę, że i u mnie wreszcie coś kwitnie.
Huuura!!! Mam wiosnę w ogrodzie.
Przesyłam wszystkim pełne uśmiechu i radości pozdrowienia i przypominam o mojej prośbie z poprzedniego postu na temat aranżacji wejścia do domu.
Miłego odpoczynku/pracy w ogrodzie Ci życzę:) Bardzo lubię obserwować pszczoły.
OdpowiedzUsuńBuziaki!:))
Oj, zazdroszczę po trochu tych pierwszych kwiatków - bo u mnie dalej wiosny ani widu, ani słychu :(. Ale może w najbliższej przyszłości ten stan ulegnie zmianie. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńMoże jutro i u mnie zaświeci słoneczko:(dziś była powtórka z wczoraj lało i wiało:(masakra jakaś.Moje krokusiki od tygodnia w tej samej fazie wzrostu:(Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńFaktycznie masz piękną wiosnę w ogrodzie. Jest słonecznie i kwitną krokusy.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Ja też mam wiosnę, tylko że taką chłodniejszą. Koty na kaloryferach,;-)
OdpowiedzUsuńA u mnie ani promyka jednego dzisiaj nie było ale całkiem przyjemnie bo bez wiatru i pracowało sięsuper. Wróciłam do domu o 18.30.Dzisiaj akcja dalszy ciag przycinania ale powsadzałam też zioła do doniczek. Krokusy w pąkach ale jak tylko zaświeci to też będą takie sliczne jak u Ciebie.
OdpowiedzUsuńJak ładnie. Widać i słychac ;)
OdpowiedzUsuńHurra w końcu wiosna. Cieszę się Agatus razem z Tobą :-)
OdpowiedzUsuńU nas też jak tylko pogoda się zrobiła i wyszło słońce to pierwsze prace ogrodowe ruszyły. I też różom (acz jeszcze nie wszystkim) już poskracałam co należało. Z winoroślami jeszcze czekam, bo pączki nie napęczniały, a lubię jak już widać gdzie coś się obudziło po zimie.
OdpowiedzUsuńW tym roku remontujemy okołodomowo, więc trochę się muszę wstrzymać z niektórymi moimi planami, ale w głowie już wsadzam cebulki do ziemi jesiennej, żeby za rok o tej porze cieszyć wzrok kolorowymi kwiatami.
Wystarczy odrobina słońca, by naładować energią na cały dzień :)
OdpowiedzUsuńJa wyglądam słoneczka, a ono u Ciebie:-)
OdpowiedzUsuńA u mnie wciąż paskudna, szara i deszczowa pogoda :( Krokusami to chyba się nie nacieszę w tym sezonie, jeśli tak dalej pójdzie. Mimo, że rozkwitły, to wciąż są ciasno stulone i chyba w takiej formie przekwitną :(
OdpowiedzUsuńPrzynajmniej napatrzę się u Ciebie, są cudne <3
Ściskam, Agness :)
W Krakowie słoneczko chyba strajkuje. Nie pamiętam kiedy ostatnio świeciło.
OdpowiedzUsuńA u Ciebie wiosna na całego:)
Widzę, że nie tylko ja jestem spragniona słońca. Dzisiaj też jest ładny dzień, chociaż chmury z wolna napływają, ale bardzo dawno nie było u mnie słonecznego dnia. Mam nadzieję, że na dłużej wypogodzi się i promienie słońca rozleją się nad całą Polską :)
OdpowiedzUsuńBzyczenie i mnie bardzo ucieszyło :-))
OdpowiedzUsuń