Obserwatorzy

niedziela, 7 lutego 2016

W poszukiwaniu wiosny

Ależ w tym roku, w przyrodzie się dzieje! Dzisiaj, a dokładnie 7 lutego, w niedzielę, została odnaleziona wiosna, a raczej jej pierwsza świta zwana przedwiośniem. W rabatach nie wyglądają jeszcze tulipany botaniczne ani krokusy, ale moja ukochana pospolita wierzba ma już białe kotki. Rośnie u mnie właśnie dla tych pierwszych zwiastunów przedwiośnia posadzona w różnych miejscach. Rok rocznie poszukuję wiosny. W mieście robiłam wyprawy z dziećmi do pobliskich działek ogrodniczych, które przy każdej okazji będę podkreślać, że pełnią bardzo ważną funkcję w betonowym świecie i niedocenianie ich grozi wręcz cywilizacyjnymi chorobami u ludzi. Działki ogrodnicze w miastach powinny być tworzone a nie likwidowane. Właśnie teraz, albo za dni kilka wręcz powinno się je odwiedzać w celach nawet edukacyjnych. W każdym razie mam przedwiośnie! Zbliża się wiosna!


 I nawet jeśli za chwilę znów zrobi się biało to ja już wiem, że pani Wiosna się obudziła...
Otacza nas tak wiele przyrody a moje dzieci mają z nią kontakt codzienny tak duży, że te nasze miejskie wyprawy w poszukiwaniu wiosny przestały być dla nich atrakcyjne odkąd tutaj mieszkamy. Jak pojawiają się tulipany czy krokusy to jeszcze ich widok potrafi wzbudzić entuzjazm.  A tak... Wszystko co nowe kiedyś musi spowszednieć, nawet obcowanie z przyrodą. Dlatego, odkąd tu mieszkam, to raczej wiosny szukam z moimi czworonożnymi przyjaciółmi. Oni nadal przeszukują działkę i towarzyszą mi podczas moich wypraw poszukiwawczych. Nie jestem do końca pewna czy wiedzą o co chodzi, ale jest to zawsze coś nowego, coś innego i jak mi się zdaje nawet dość ciekawego dla nich na miłe spędzenia przedpołudnia, czy popołudnia. 
W tym roku w poszukiwaniu wiosny wybraliśmy się rano, kiedy promienie słońca złudnie dały obraz pięknej, wiosennej pogody. Zafascynowana wyczekiwanym słońce za oknem nie zwróciłam uwagi, że sikorki jakoś gromadnie odwiedzają słoninkę. Wyjście na dwór natychmiast
zweryfikowało mój pogodowy entuzjazm. Słonecznie ale mroźnie. Aż trudno było mi uwierzyć, że tak wspaniale wyglądająca pogoda zza okna może się różnić. Od kilku ładnych dni było pochmurnie i nieciekawie. Niby biało ale jakoś tak, mało ładnie. Jednak to promienie słońca nadają czar każdej porze roku, czy nam się to podoba czy też nie. Dlatego też dałam się zwieść przyjaznemu ,,światełkowi" (rays of the sun). Przyznam się, że z lekka pochyloną głową, wróciłam po parę rękawiczek aby móc kontynuować swój poranny pobyt na dworzu. Najpierw oczywiście musiałam nakarmić towarzystwo, dopiero potem ruszyliśmy na wyprawę. Nie poszliśmy daleko, kręciliśmy po działce. Ciekawa byłam czy kwitnie orzech laskowy, bo corocznie mąż mi o tym mówił, a ja nigdy nie mogłam zdążyć. A ja tak bardzo chciałam zobaczyć na własne oczy te laskowe ,,kokony". Idąc do niego, na koniec działki zrobiłam zdjęcie wiciokrzewowi, który mnie ciągle zaskakuje. W zeszłym roku obudził się w grudniu i z zielonymi liśćmi przetrwał do wiosny i pięknie kwitł. 


W tym już się obudził i wypuszcza listki. Dziś może one takie troszkę zmrożone ale z moich obserwacji, nie zaszkodzi mu to. Minęłam moją rabatę iglakowatą (my coniferbed), która pięknie w zeszłym roku urosła do miana - widocznej. Muszę przyznać, że to fajny okres rozwoju, kiedy zaczyna się widzieć nie tylko sens swojej pracy ale całe założenie i kompozycję rabatową. Jest to czas, w którym można dojrzeć pierwsze minusy i ewentualnie zaradzić jeśli coś jest z czymś za blisko. I z dwa dni temu odkryłam przy mojej działce krzak jeżyny, który przez całą zimę miał zielone liście. Aż trudne do uwierzenia. Nie wyglądają na zahibernowane. 





Pierwsze oznaki wiosny są u mnie :D


29 komentarzy:

  1. U nas wiosennie cały czas:)

    OdpowiedzUsuń
  2. U mnie luty się spisał:) wyczarował dzisiaj... kwiecień. Jest cudownie ciepło i słonecznie, aż żałuję, że od rana nie mogłam wybrać się w plener.
    Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  3. U nas też widać już pierwsze oznaki wiosny aż żyć się chce, a że słoneczko świeci i grzeje, to za chwilę wyruszamy na spacer.
    Pozdrawiam serdecznie i cieplutko;)

    OdpowiedzUsuń
  4. i u nas są pierwsze oznaki wiosny :)dzisiaj słoneczko od rana + 12 od strony północnej,czyżby to już ...chyba za wcześnie ...w ogrodzie kwitną przylaszczki ,jak nigdy ,zawsze w marcu a jednak może to już :)
    pozdrowionka niedzielne posyłam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. na przedwiośnie mogę się zgodzić, na wiosnę jeszcze trzeba poczekać :)

    OdpowiedzUsuń
  6. U mnie też wiosennie ale bardzo wietrznie:(pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. nic tylko pozazdrościć; u mnie za mało słońca by cokolwiek ruszyło z impetem zresztą dosyć zimno w porównaniu z innymi regionami Polski; dzisiaj o 7 rano miałam minusik jeden... ale był !

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja bez mojego ogródeczka w mieście bym była bardzo nieszczęśliwa! Cieszę się dlatego że go mam, bo to jest moja zielona oaza, gdzie latem spędzam całe dnie (ba! czasami pół nocy nawet...hihi) Zdarzyły mi się już takie stwierdzenia : Ogród? A po co, przecież to tyle pracy!
    A dla mnie to nie jest praca, tylko radość, wypoczynek, odstresowanie...
    Wiosna idzie niezaprzeczalnie,każdy jej szczegół cieszy nie tylko oko, ale i duszę... :)

    OdpowiedzUsuń
  9. U mnie tej zimy wiciokrzew po raz pierwszy miał cały czas zielone listki. Nic mu się nie stało mimo mrozów :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Kiedyś przeczytałam w mądrej książce, że dopiero kiedy kwitną podbiały, to jest przedwiośnie:-) podbiałów jeszcze nie zauważyłam, ale leszczyny zaczynają pylić; pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  11. U mnie sikorki wczoraj a dziś +10°C.
    Wierzbowe kotki w lutym to chyba w niektórych miejscach norma (wcale niekoniecznie tych najcieplejszych) - i to piekna norma. Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Hurra !! Jak przedwiośnie to zima już nie wróci...?!! U mnie też było słonecznie, ptaki śpiewają, tulipany wychodzą w ziemi !
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja też szukałem ostatnio wiosny i coś tam znalazłem. :) Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  14. U mnie dzisiaj było 9 stopni i świeciło słonko.Z ziemi wychodzą krokusy i hiacynty. W oddali słychać żurawie. To na pewno wiosna już, tuż, tuż. :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Faktycznie, klimaty już bardzo wiosenne. I u mnie w ogródku roślinki pchają nosy na świat i wyłaniają się spod ziemi. Oby nie przyszły już duże mrozy...
    Buziaki <3

    OdpowiedzUsuń
  16. Ojej - wiosna tuż, tuż... Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Całkowicie się z Tobą zgadzam, że ogródki działkowe w mieście powinny być tworzone, nie likwidowane. To prawdziwe skarby, o które powinno się dbać. Niestety ich tereny są kupowane i zamieniane na wieżowce... :( Kolejne osiedla...

    OdpowiedzUsuń
  18. U nas też widać wiosenke, musimy się jeszcze wybrać do lasu za wiosną choć narazie zbyt wietrznie na długie spacery :)

    OdpowiedzUsuń
  19. I to jest powód do radości:-))))wiosna idzie!

    OdpowiedzUsuń
  20. Ta pogoda teraz jest naprawdę zwariowana! Aż nie wiadomo, czy szukać jeszcze śladów zimy i czekać aż nadejdzie prawdziwa, śnieżna zima... Czy zapomnieć już o niej, cieszyć się promieniami słońca i wypatrywać przebiśniegów i krokusów..:)

    Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  21. U mnie w niedziele byłą prawdziwa wiosna 10 stopni,słoneczko idealny dzień,ale dziś pogoda zwariowałą chmury wiatr..

    OdpowiedzUsuń
  22. Ja mam wierzbowe kotki w wazoniku. W moim ogródku ( miejskim) zakwitły przebiśniegi. Oby zima już nie wróciła :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Ja mam zerwane gałązki w zimie z lasu - wstawione do wazonu - dopiero tydzień temu powoli zaczęły się budzić. Ciekaw jestem z jakich to drzew :) Piekne migawki z lasu - muszę znaleźć czas żeby się przejść :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Tak. Wiosna już puka do drzwi.Bosko!

    OdpowiedzUsuń
  25. Oj, tak wiosnę widać już na każdym kroku. A dzisiaj w telewizji mówili, że już nawet niedźwiadki powstawały :).

    Zgadzam się z Tobą, że ogródki działkowe są potrzebne. I jest, to duży plus dla ludzi mieszkających w blokach, że mogę sobie coś posadzić albo po prostu posiedzieć wśród zieleni :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie tylko dla właścicieli działek są ważne ale i dla spacerowiczów po nich. Tak sobie ustaliłam drogę powrotu z pracy, że każdego dnia mogłam przejść działkami i podziwiać przyrodę, to tak jak bym zaglądała do parku, pięknego kwiatowego skwerku- oazy natury w mieście. Wspaniałe doznanie i chwila odpoczynku :)))

      Usuń
  26. Wygląda, że to już przedwiośnie:-) piąta pora roku!

    OdpowiedzUsuń
  27. Piękne to Twoje patio. Widać ile pracy włożone

    OdpowiedzUsuń