Tyle się naoglądałam pięknych ozdób świątecznych i przepięknie już wyglądających pokoi na zaprzyjaźnionych blogach, że i sama zapragnęłam coś mieć już u siebie. Zaczęliśmy rzeźbić w niedzielę. Nie jestem skora do kupowania ozdób, bo tak jak zachwycają mnie w sklepie czy u kogoś, tak jakoś... no nie jest to prosta sprawa u mnie. Oczywiście! - każda z Was zaraz powie, bo przecież u mnie nic nie może być od tak... ,,po Bożemu". Zawsze musi być na opak. I rzeczywiście... ale wynika to z naprawdę banalnie, przyziemnej rzeczy... może i miałabym cały dom przyozdobiony różnymi ozdobami świątecznymi... w sumie we wcześniejszych latach tak miałam... ale dość szybko zdałam sobie sprawę, że czym więcej tego narozstawiam to potem po świętach muszę to wszystko po składać... i tak jak na rozstawianie jest dużo chętnych i mnóstwo pomysłów tak potem na sprzątnięcie tego już nie koniecznie. I tak każdego roku jest tego coraz mniej... i mniej... Ale jedna rzecz się nie zmienia, a mianowicie przybranie świąteczne klatki schodowej a dokładniej poręczy schodów ciągnących się od piwnicy po dwie kondygnacje w górę.
Na razie zawieszona jest girlanda ze sztucznych gałązek z lampkami i ozdobami, do tego jeszcze dojdą cukierki, których nie może zabraknąć.
Schody są jeszcze niewykończone i chyba nie prędko będą, bo jest ich okropnie dużo. Tak jak z wykończeniem domu idziemy od góry, tak na klatce schodowej idziemy od dołu ucząc się kłaść płytki. W piwnicy idą najtańsze i najzwyklejsze bo to piwnica czym wspinamy się wyżej tym wykończenie ich jest ładniejsze i same płytki się zmieniają... rzecz oczywista w sumie.
Ale może właśnie dlatego, że schody straszą betonem to najprzyjemniej się je ozdabia aby było milej i przyjemniej. Jak je kiedyś skończymy to pewnie nie omieszkam ich pokazać. Na razie cieszy nas świąteczna girlanda... Pamiętam jak po raz pierwszy zawiesiliśmy z moim najstarszym synem tę ozdobę na schodach i junior stał niczym zahipnotyzowany wpatrując się w światełka. Mnie samej bardzo się podoba ten widok. Na samej górze, zaraz pod półkami z książkami mam bardzo wygodny fotel do czytania. Tam jest nasza biblioteczka. Uwielbiam siadać sobie w fotelu i po prostu patrzeć na świecącą się poręcz. Często na amerykańskich czy angielskich filmach widziałam taką ozdobę świąteczną, podobała mi się, ale nigdy nie przypuszczałam, że też doczekam się takiej w domu. Po ośmiu latach mieszkania w piętrowym domu nie jestem z niego zadowolona, teraz chętnie zbudowałabym parterowy, ale te świecące schody wewnątrz domu akurat mi się podobają.
Na razie zawieszona jest girlanda ze sztucznych gałązek z lampkami i ozdobami, do tego jeszcze dojdą cukierki, których nie może zabraknąć.
Schody są jeszcze niewykończone i chyba nie prędko będą, bo jest ich okropnie dużo. Tak jak z wykończeniem domu idziemy od góry, tak na klatce schodowej idziemy od dołu ucząc się kłaść płytki. W piwnicy idą najtańsze i najzwyklejsze bo to piwnica czym wspinamy się wyżej tym wykończenie ich jest ładniejsze i same płytki się zmieniają... rzecz oczywista w sumie.
Ale może właśnie dlatego, że schody straszą betonem to najprzyjemniej się je ozdabia aby było milej i przyjemniej. Jak je kiedyś skończymy to pewnie nie omieszkam ich pokazać. Na razie cieszy nas świąteczna girlanda... Pamiętam jak po raz pierwszy zawiesiliśmy z moim najstarszym synem tę ozdobę na schodach i junior stał niczym zahipnotyzowany wpatrując się w światełka. Mnie samej bardzo się podoba ten widok. Na samej górze, zaraz pod półkami z książkami mam bardzo wygodny fotel do czytania. Tam jest nasza biblioteczka. Uwielbiam siadać sobie w fotelu i po prostu patrzeć na świecącą się poręcz. Często na amerykańskich czy angielskich filmach widziałam taką ozdobę świąteczną, podobała mi się, ale nigdy nie przypuszczałam, że też doczekam się takiej w domu. Po ośmiu latach mieszkania w piętrowym domu nie jestem z niego zadowolona, teraz chętnie zbudowałabym parterowy, ale te świecące schody wewnątrz domu akurat mi się podobają.
Gwiazdki robione przez moją św.p. Babcię... próbowała mnie nawet nauczyć ich robić ale byłam za mała aby mnie to wciągnęło... szkoda, bo odkąd dorosłam chciałabym umieć je robić... Jak to z wiekiem się zmienia...
Świetny pomysł z ozdobieniem schodów, a pamiątka po Babci- bezcenna!
OdpowiedzUsuńO tak... uwielbiam pamiątki :) Pozdrawiam
UsuńAle ten czas leci dopiero były wakacje:)
OdpowiedzUsuńPrawda? Ja nie miałabym nic przeciwko żeby czas zwolnił :)))))
UsuńWażne, że jest kolorowo i radośnie, bo za oknem już niekoniecznie, chociaż dzisiaj słoneczko zaświeciło. W temat "wykańczania" domu nie będę się zagłębiać, bo drażliwe nieco, choć mam już to za sobą. To fakt, że do prac remontowo-budowlanych trzeba stoickiego spokoju i dużo cierpliwości... Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńA przede wszystkim trzeba wiedzieć co się chce, a ja z tym mam problem :)))) Ale na temat remontów zawsze chętnie słucham, bo mam wrażenie, że w domach to on tak naprawdę nigdy się nie kończy :)
UsuńTo prawda, choć całość prac budowlanych mamy za sobą, to co jakiś czas odzywają się niewielkie remonty.
UsuńGirlanda kolorowa no i świątecznie masz już w domku!
OdpowiedzUsuńMasz rację, że się rozstawia różne ozdoby z przyjemnością, gorzej z ich chowaniem:) Ja już też ograniczam się do minimum chyba, że wnuki przyjeżdżają:)
Pamiątka po Babci jest bezcenna, ile razy ją weźmiesz do ręki Babcia jest z Tobą:)
W dzisiejszych czasach internetu można nauczyć się wszystkiego:) Podobna gwiazdka i tutorial , jest na tej stronie http://www.craftideas.info/html/german_paper_star.html
Pozdrawiam serdecznie.
Bardzo Ci dziękuję, w wolnej chwili zajrzę na podany link. Swego czasu już szukałam tej gwiazdki ale nie znalazłam...:/
UsuńWyszło pięknie! Poręcz od schodów idealnie się na taką ozdobę nadaje...
OdpowiedzUsuńJa mam dwie girlandy, ale w tym roku je sobie darowałam. Zawsze wieszałam jedną w kuchni, a drugą na lustrze w przedpokoju.
O tak! Kiedyś też miałam ozdobione lustro i muszę przyznać, że jest wdzięcznym przedmiotem do przyozdabiania :D
Usuńtrzymam kciuki za Wasze schody! sama się teraz urządzam w nowym domku z Mężem, więc wiem ile to kosztuje.... Ściskam mocniutko!
OdpowiedzUsuńWiem... z wielkim zainteresowaniem śledzę Wasze poczynania, gdybyś potrzebowała jakiejś porady to służę :)))
UsuńPięknie wyglądają Twoje schody.Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńKochana ciesz sie z tego co masz, ja mam domek parterowy i niestety nie mam schodów, przy których mogłabym upiąć taką piękną girlandę świecącą:))
OdpowiedzUsuńGirlandę można upiąć wszędzie, nawet nad drzwiami a po schodach ,,latać" w którymś momencie ma się dosyć :) Zdecydowanie - drugi dom parterowy :D
UsuńFajnie kolorowo z tym przyozdobieniem.W domu stawiamy w każdym pokoju malutkie choineczki,które są przybrane i tak wracają do piwnicy a w dużym pokoju jest duża choinka.Na zewnatrz to tylko filar ozdabiamy,w poprzednich latach były i drzewka i płot ozdobiony-teraz już sie to znudziło.
OdpowiedzUsuńPrawda? Co jakiś czas coś zmieniamy... dla samego urozmaicenia :D
UsuńOOOO, taka biblioteka to mi sie marzy:)
OdpowiedzUsuńBajkowe swiatelka:0
Pamietam, ze moja babcia tez robila takie gwiazdki..
Biblioteka zrobiona w korytarzu... nie lubię marnowania przestrzeni, nawyk z bloku i małych mieszkań... stworzył się idealny kącik nawet z oknem na zachód :D
UsuńW tym roku patrzac po sąsiadach jakoś szybko zaczeli "stroic" swoje balkony i tarasy, a ja w polu....
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że to przez te reklamy i ozdoby świateczne w sklepach,które są zaraz po Zaduszkach :/
UsuńCoraz bardzie czuć ten niezwykły, świąteczny klimat... Bardzo dobry pomysł na ozdobę, wyobrażam sobie jak pięknie wyglądają te światełka, gdy zgaśnie światło. Odrobina magii :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło !
Na pewno klatka schodowa wygląda ładniej :))) I ja pozdrawiam
UsuńŚwietny pomysł na ozdobienie klatki schodowej ! Wyszło odświętnie i kolorowo !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Dziękuję :)))
UsuńU Ciebie już świątecznie-ślicznie
OdpowiedzUsuńHejka :))) Pozdrawiam
UsuńCudownie drewniane schody :)
OdpowiedzUsuń