Niezwykłość pierwszego dnia roku odczuwana przeze mnie, nieustająco mnie zachwyca. Po śniegu i białych Świętach nie zostało już śladu, ale muszę przyznać, że dużo bardziej od niego zachwyciła mnie mocna odwilż i widok zielonkawych pól wokół mnie. Dziś jest na plusie, mży ale zrobiło się bardziej zielono. Odliczam dni do przedwiośnia. W każdym razie kiedy zrobiło się bardzo zimno miałam wspaniałych gości.
I welcome you in the New Year. The first day is full of hope for the better. Do you also feel this way? Our Christmas holidays were white. It was frost, -20 degrees C. The birds were coming to our garden. We were very happy about it.
Dzień jest szary i pochmurny, jak bardzo wiele takich dni w listopadzie i w grudniu. Przejaśniało się, kiedy leżał śnieg i temperatury były niskie. Może Słońce do pięknego świecenia potrzebuje niskich temperatur zimową porą? W każdym razie kiedy zrobiło się tak naprawdę mocno na minusie, przyleciało do nas stado żółciutkich ptaków. Ach! Jak ja je uwielbiam. To jest moja miłość od pierwszego wejrzenia. Być może to trznadle, ale odkryłam, że odmian z takich żółtawych ptaków jest więcej, ale ich nie rozpoznaję. Dla mnie są trznadlami. I wiecie co? Oprócz radości a nawet zachwytu jaki wzbudził ich widok, pojawiła się też pewna zaduma czy refleksja nad życiem. Przyleciały do tej naszej olchy co to w pierwszych postach mego bloga, opowiadałam, jak to ją miałam usunąć, ale została. można przeczytać. Życie tego roku zatoczyło swój krąg i ta zwykła, pospolita olcha, co to się jej nie bierze pod uwagę w aranżacji ogrodów czy parków, stała się w tym roku Matką Żywicielką. Sikory, mazurki, trznadle i inne ptaki przylatywały do jej nasion, które zimową porą ma i jest wręcz nimi oblepiona.
Today is a gray and cloudy day. The thaw has come. It turned green again. I am delighted with our common alder. It is such an ordinary tree, average and unattractive in the arrangement of parks. Common Alder has become the Tree of Life for many birds. Birds flew to seeds, which has a lot at this time of the year. Isn't that great?
W tym roku oprócz klasycznych, drewnianych karmników zrobiłam karmnik z plastikowej butelki. Z większej butelki mam zrobione poidło, które cieszy się wśród ptaków ogromnym powodzeniem. Na próbę jedno, aby sprawdzić, czy ptaki będą z niego korzystać. Gwałtowny mróz, jaki nas nawiedzić, sprzyjał zainteresowaniu sikor.
I made a bird feeder out of a plastic bird bottle. I like recycling. The new bird feeder liked the great tit.
A tak wyglądały święta Bożego Narodzenia w naszym ogrodzie.
This is what our garden looked like at Christmas.
Wszystkiego dobrego życzę Wam w Nowym Roku
Happy New Year!
:)
noworoczne pozdrowienia i moc dobrych zyczeń i uśmiech też tu zostawiam
OdpowiedzUsuńHappy New Year, Agatek! 🎉
OdpowiedzUsuńAgatko, wspaniale że Twoja olcha stała się stołówką dla tylu ptaków! Też lubię obserwować ptaki - do mojego karmnika przylatują głównie sikorki, czasem sierpówki, a zdarzają się też kosy. Raz zauważyłam również kowalika. Pozdrawiam noworocznie i życzę Ci żeby ten rok był dobrym rokiem :)))
OdpowiedzUsuńWszystkiego co najlepsze na ten Nowy Rok. Również cały czas dokarmiamy ptaki . Dużo wróbli krąży wokół karmideł dla kur i podjadają ziarna. Pozdrawiam serdecznie 🍾🍾🍾🍾🍾🍾
OdpowiedzUsuńNa wszelkie zimowe ptaki z żółtymi.piorkami moja wnuczka mówi: żółtobrzuszki:) Choć tyle koloru tej błotnistej zimy.
OdpowiedzUsuńA olcha odwdzięcza się za uratowanie dając schronienie ptactwu, co tak pozytywnie na nas oddziałują.
Wszystkiego dobrego w nowym roku.
Tatiana
Gości miałaś pięknych.
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego w Nowym Roku. Pawanna
Piękne zdjęcia :) Pozdrawiam noworocznie!
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego na cały rok, niech Wam się szczęści 💚
OdpowiedzUsuńBlogger nie pozwala mi często skomentować wpisów: to frustrujące gdy po napisaniu komentarza okazuje się, że idzie on w kosmos.
OdpowiedzUsuńAle spróbuję jeszcze raz. Ogromnie lubię takie stada żółtych ptaszków. Jak kawałki słońca na rozmaitych badylach. Mam wrażenie, że na jednym ze zdjęć jest dzwoniec.
Mnóstwo dobra dla Was.
Skrzydlaci przyjaciele są chyba zawsze mile widzianymi gośćmi. I dają dużo radości swoją obecnością. Pozdrawiam serdecznie i życzę wszystkiego co najlepsze w tym nowym, 2022 roku! Niech będzie dobry, mimo wszystko!
OdpowiedzUsuńAle cudnie, że olcha została Matką dla ptaszków. Masz piękne widoki :-)) Byłam w sanatorium i akurat trafiłam na 3 tygodnie pięknej zimy. Ja nie muszę się zajmować inwentarzem to traktuję śnieg jak zabawę, więc odwilż mnie nie cieszy, sama rozumiesz. Pooglądam sobie zdjęcia, musi wystarczyć, hehe. Dziś u nas świeciło słonko i spadł śnieg, z okna ładnie jest :-) Szczęśliwego Nowego Roku Agatko :-)
OdpowiedzUsuńTo czyże przyleciały do Ciebie. Są urocze i zwykle żerują w gromadzie. Ostatnio oglądałam je kąpiące się w kałuży. Była akurat odwilż ale i tak zimno. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMimo, że juz kilkanaście dni z Nowego Roku minęło, to jednak spieszę życzyć Ci wspaniałych pozostałych dni tego roku. Niech będzie przede wszystkim zdrowo i pięknie :)
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego Agatko w Nowym Roku... Cudne odwiedzinki,piekne ujęcia, zdjęcia... U nas nowy rok jak wiosną wiesz... Świta mieliśmy w końcu białe... Cudowne. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAle cudownie! Wspanialych gości masz! Zima widać, mimo, że jak piszesz śnieg odszedł, jest w pełni, a goście przecudowni! Ja też uwielbiam te ptaszki, Pięknie je uchwyciłas na zdjęciach, mi zawsze ptaki trudno zrobić, więc fotografuję rośliny- mało się ruszają :) a ptaki takie zwinne i ruchliwe, Wprost cudowny wpis, bardzo rozweselający w zimową porę :) Pozdrawiam bardzo serdecznie i ciepło, bo u mnie dość ciepło około 12,-13 stopni ;)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia, piękna zima :) Wszystkiego dobrego, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńpiękne są <3 uwielbiam patrzeć jak sobie skaczą po ogrodzie :D
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za wszystkie miłe komentarze.
OdpowiedzUsuń