Wciągnął mnie ten przymrozek i mrozek oszraniający wszystko wokoło mnie. Dzisiaj już spadło trochę śniegu ale takiego wrażenia na mnie nie zrobiło. To jest ciągle ten sam czwartkowy poranek 26.11., w którym widząc srebrzystą biel za oknem wybiegłam z domu z aparatem fotograficznym. Dzisiaj pokażę Wam jak zmieniło się nasze ,,drugie pole". Przejrzałam archiwum bloga i mam tylko jeden post o tym miejscu, z jesieni. tutaj I w poście na temat nowego pastwiska dla kóz. I am charmed by the first frost. This is a continuation of photos from November 26, 2020, from Thursday. I went for a walk to our second field. You can see what it looked like in the fall in the link above.
W każdym razie ,,drugie pole", na którym teoretycznie nic nie ma, w tej szacie wygląda przepięknie. Bardzo lubię to miejsce. Bardziej od działki, na której stoi dom, uprawiamy warzywa i mamy zwierzęta. Na ,,drugim polu" jest po prostu przyroda i ona jest najpiękniejsza.
I really like the second field. I like it more than the plot on which the house stands. There is just natural nature here. The trees look different now. These are the same trees that gave shade to our goats.
Jak by to już zima była. Powyżej zagajnik aroniowy. Brakuje tylko spacerujących saren i płochliwych bażantów.
Everything looks very wintry and it's just a little frost. In this scenery, only deer (Capreolus) and pheasants that visit our field are missing.
Stay healthy
:)
Nie lubię zimy ale przyznaję że widoki w zimowej szacie wyglądają fantastycznie !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Cudnie!
OdpowiedzUsuńCzy na ostatnim zdjęciu jest gniazdo?
OdpowiedzUsuńNie mogę odżałować, że to już koniec jesieni. No, owszem cudnie. Ale jak zimno! I ciemno od 3 po południu, eh... byle do wiosny:)
OdpowiedzUsuńNajpiękniejsze zdjęcie to ostatnie z gniazdem!
OdpowiedzUsuńCudnie. Ja też najbardziej lubię takie naturalne klimaty🌿🍁🧡
OdpowiedzUsuńPięknie!
OdpowiedzUsuńPiękne zimowe kadry, ale zdecydowanie wolę podziwiać je na zdjęciach. Zdrówka i pomyślności Agatko.:)
OdpowiedzUsuńPięknie tam u Ciebie! Zdjęcia jak z bajki :)
OdpowiedzUsuńPrzymrozek pięknie pomalował drugie pole, magiczne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńZdrowia życzę.:))
Świetne zdjęcia od razu świat wypiękniał. Miłego dnia 🎄🎄🎄🎄
OdpowiedzUsuńŚlicznie.
OdpowiedzUsuńPatrzyłam dziś na zasychające chwasty na tle jakichś resztek liści koło budowy i zachwycałam się jakie to piękne... :D
Hejka u nas też już mrozi... Zrobiło się czysto i cicho. I śnieżek nawet popruszyl. Może na święta spadnie. Ale by było fajnie, dzieciaczki by miały radochę, nie ukrywam my też. Tesknimy za śniegiem, za kuligiem. Buziaczki.
OdpowiedzUsuńPrzyroda potrafi namalować najpiękniejsze krajobrazy. A utrwalone przez Ciebie kadry najlepiej o tym świadczą.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Ja też nie przepadam za zimą ale gdy w niedzielę spadł pierwszy śnieg to jego widok mnie ucieszył. Podziwiam Twoje wspaniałe zdjęcia, zima też potrafi czarować.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Pięknie mróz maluje przyrodę. Cudowne zdjęcia. U mnie też był pierwszy śnieg, niestety nie ma już po nim śladu. Oby było go w tej zimy więcej.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
oj uwielbiam takie oszronione swojskie chaszcze!
OdpowiedzUsuńCzekamy na prawdziwą zimę! Oby przyszła jak najszybciej. Uwielbiam zaśnieżone rośliny.
OdpowiedzUsuńHello, my friend. There is frost and snow here, as well. I am preparing for Christmas and the house is all decorated. I hope you have a wonderful week. Keep warm and cozy. Susan
OdpowiedzUsuńPierwszy mrozek i wymalowana na biało przyroda zawsze wyczekiwana, bo ja lubię zimę⛄🏵😉
OdpowiedzUsuńSerdeczności zostawiam, zdrówka życząc😀🌼
Agatko, nawet jeśli nie lubisz zimy, to takie efekty mrozu i szronu powstają właśnie dzięki niskim temperaturom - na tym między innymi polega urok zimy. Życzę Ci dużo ciepła w sercu :)))))
OdpowiedzUsuńHello Agatek. I hope your New Year is wonderful! Susan
OdpowiedzUsuń