Nie będzie o letnich różach ale o dwóch, które obecnie kwitną i śmieją się z przymrozków jakie nawiedzają nas już od kilku dni. Ta dopiero teraz zaczyna przekwitać ale tylko dlatego, że nadszedł czas na przekwitanie. Muszę przyznać, że dużo gorzej radzą sobie astry jesienne. Ta, po prostu trwała. Za pierwszym razem pomyślałam sobie, że to mróz trzyma łodygę z kwiatem i kiedy zelży to klapną płatki a tu nic z tych rzeczy.
Tak jak październik można uznać za miesiąc słoneczny tak listopad wszedł w jakąś pochmurność i wietrzność. Dobrze, że chociaż wczoraj świeciło trochę słońce i było dość spokojnie. Drzewa i krzewy się zażółciły i zrobiła się prawdziwa jesień.
Ta różowa ma w zwyczaju powtarzać kwitnie jesienią więc mnie nie zdziwiła. Sennie i smętnie zaczyna robić się w ogrodzie. Coraz więcej spada liści. Mam wreszcie przerobiony kompostownik i mogę się zająć nimi. Jak wspominałam już, w tym roku mają stać się elementem mojego kompostowania.
Posadziłam już pierwszą partię cebul tulipanów bo wydaje mi się, że raczej będzie już chłodniej.
A co u Kulki? Kulka korzystała z pięknej, październikowej pogody podróżując ze swoim osobistym, turystycznym spankiem. Odkąd odkryła w domu koszyk i wywalczyła go w potyczce z Psotką, jest jej nieodzownym towarzyszem w ogrodzie. Jest takim stałym punktem zwiedzania terenu a kiedy się zmęczy może sobie w nim posiedzieć. Jest w nim wynoszona i wnoszona do domu, więc wie, że jak w nim zaśnie to i tak trafi z powrotem do domu.
A to jeszcze zdjęcie ze słonecznego października.
Posadziłam już pierwszą partię cebul tulipanów bo wydaje mi się, że raczej będzie już chłodniej.
A co u Kulki? Kulka korzystała z pięknej, październikowej pogody podróżując ze swoim osobistym, turystycznym spankiem. Odkąd odkryła w domu koszyk i wywalczyła go w potyczce z Psotką, jest jej nieodzownym towarzyszem w ogrodzie. Jest takim stałym punktem zwiedzania terenu a kiedy się zmęczy może sobie w nim posiedzieć. Jest w nim wynoszona i wnoszona do domu, więc wie, że jak w nim zaśnie to i tak trafi z powrotem do domu.
A to jeszcze zdjęcie ze słonecznego października.
Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie
:)
Ależ ta Kulka urocza :)))
OdpowiedzUsuńCudna róża z pierwszego zdjęcia, ale Kuleczka przesłodka. Serdeczności Agatko.:)
OdpowiedzUsuńOch jaka piękna róża nie mogę od niej oderwać oczu. Trudno mi uwierzyć, że u Ciebie jest w cudownej krasie a moje róże już zostały okopcowane. Kulka skradła moje serce.
OdpowiedzUsuńMiłej niedzieli, Agatko:)
Czy jeszcze u Ciebie kwitną róże?
UsuńPozdrawiam:)
Róże są niesamowite, u mnie też niektóre kwitną mimo mrozów!
OdpowiedzUsuńCudne te róże :)
OdpowiedzUsuńKosz z psiakiem - rewelacja ;)
Róże u mnie nie kwitną, ale ni w pięć ni w dziesięć, zakwitły dalie. Jakaś anomalia się zrobiła przez suche lato i pogodna jesień.
OdpowiedzUsuńKulka fantastyczna, taka śliczna:)
Kulka przysłoniła temat róż;)
OdpowiedzUsuńUściski z wakacji:)
Kulka rulez, jak to pisują na murach. :-)
OdpowiedzUsuńKulka! Kulka! :))))
OdpowiedzUsuń"Jesienne róże szepczą cicho o rozstaniu
OdpowiedzUsuńJesienne róże mówią nam o pożegnaniu
I w liści chmurze idziemy przez parku głusz
Jesienne róże więdną już."
Tak mnie jakoś naszło na Fogga po przeczytaniu tego posta.
U nas też listopad zaczął się prawdziwie jesiennie. Zobaczymy co będzie dalej.
Kuleczka jest cudowna.
Pozrawiam serdecznie
Ogród masz cudny magiczny, zadbany. Kulka jest śliczna. Ale jej dobrze w tym koszyku. Październik cudownu był pod względem pogody.
OdpowiedzUsuńśliczny psiaczek:)
OdpowiedzUsuńJa dziś sadziłam cebule tulipanów, narcyzów, krokusów. Jeszcze pozostały mi 2 paczki cebul. Wzruszają mnie jesienne róże, już nie takie piękne, ale rozbrajające.
OdpowiedzUsuńPieski i koty to nie moja bajka, ale maleństwo urocze!
Wygląda na to, że u nas nocki są o wiele mroźniejsze. Moje ostatnie róże też jeszcze stoją a kwiaty zachowały kolor ale z bliska wygląda to o wiele gorzej.
OdpowiedzUsuńCzas na tą brzydszą odsłonę jesieni :)
Serdeczności Agatko.
Pięknie ci wszystko wygląda. Piesek uroczy... Moje róże już śpią. Przymrozki dość moce każdej nocy... Więc ogród powiedział dobranoc... A sumaki ja gołe 😔pozdrowienia
OdpowiedzUsuńPiękne róże, u mnie tez kwitną pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńTeż zauważyłam, ze wraz z nadejściem listopada wszystko w przyrodzie w jednym momencie przyblakło i zrobiło się surowo. Dobrze, że masz jeszcze jakieś ostatki ogrodu, u mnie przymiarka do nowego, a więc goła ziemia, gdzie nie gdzie pokryta starą trawą. Smętnie, ale nie upadajmy na duchu.
OdpowiedzUsuńKocham róże i zawsze cieszą moje oko. Kulka rewelacyjna
OdpowiedzUsuńŁadny piesek i cudne kwiaty🌹
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie 🧡
Ta psinka jest przesłodka :)))
OdpowiedzUsuńU nas po kilku naprawdę zimnych dniach, dziś przepięknie, słonecznie i ciepło :D Oby jeszcze chwilę tak było :)
Różyczki to siłaczki, cudne są :D
Ściskam serdecznie Agatko :D
Kulka jest słodką bułeczką ;)
OdpowiedzUsuńAle mówisz, że wywalczyła sobie koszyk, więc to nie jakaś mamejka, tylko pieszek z charakterem.
Kolor tej szkarłatnej róży zachwycający jest na tle burości listopada.
Se ve todo muy bonito! Te espero por mi blog! Feliz semana! ♡♡♡
OdpowiedzUsuńPiękna relacja z Twojego "świata", który swoją naturalnością niezmiernie mnie urzeka. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńale ta Kuleczka jest słodka. Piękne zdjęcie. U nas często pada i mokro ciągle. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńJejku jak ja bym chciała mieć takie przenośne turystyczne spanko!
OdpowiedzUsuńPiesek uroczy!
Jesień ma swoje wady i zalety, a napewno zaletą jest jej cudnu urok.
Pozdrawiam!
Kulka jest urocza i słodka ! Ciekawa jestem, co z niej wyrośnie ? Pozdrawiam :))
OdpowiedzUsuńCo za cudny futrzak wysuwa nos z koszyka???
OdpowiedzUsuńRóże przypominają że miłość jest nawet w październiku
The last days of Fall are now upon us so enjoy these remaining blooms while you may. They are still quite beautiful.
OdpowiedzUsuńBardzo wygodnicka ta Kuleczka, ale jest taka słodka, że sama bym ją w tym koszu nosiła, słodziak.:)
OdpowiedzUsuńNieubłaganie zbliża się ciemna strona jesieni, u Ciebie w ogrodzie jej nie widać.
Pozdrawiam.:)
moje ukochanae marcinki... z nimi listopad się kojarzy. Dziękuję za słówko... faktycznie czuję się zdmuchnięta, powoli mi schodzi to schodzenie na dół... Ogólnie nie jest źle... smutniej po prostu...
OdpowiedzUsuńLubię takie naturalne ogrody i opowieści o nich...
OdpowiedzUsuńKulka urocza! Pozdrawiam cieplutko :)
Piękne różyczki. O tej porze to dopiero radość. Twój ogród lubię o każdej porze roku, a kuleczka jest urocza. Pozdrawiam:):):)
OdpowiedzUsuńRóże piękne, u mnie nie kwitną. A astry też mnie coś denerwują, takie się zrobiły jakieś rozlazłe, sama nie wiem.
OdpowiedzUsuńA mnie jest szkoda lata...
OdpowiedzUsuń