Obserwatorzy

czwartek, 5 lipca 2018

Duet liliowcowy (Hemerocallis)

Czytam na różnych blogach ogrodniczych i nie tylko, że lipiec jest zimny i suchy. Więc muszę napisać w swoim pamiętniku, że u mnie lipiec jest może rzeczywiście ciut chłodniejszy od afrykańskich temperatur czerwcowych ale nadal ładny i ciepły, za to systematycznie pada dzięki czemu nie ma suszy. Bałam się, że znów nastanie susza jak kilka lat temu, ale nie. Od pierwszych gorących dni wiosennych do teraz co kilka dni pada, mniej albo bardziej obficie ale pada. Na zdjęciu dzisiejszy wchód słońca.



Bardzo mi miło, że tyle miłych i serdecznych komentarzy dostałam na temat ,,nowej rabaty". I za to chyba właśnie lubię blogosferę, że jest tutaj tak dużo ludzi kulturalnych i szanujących upodobania innych. Oczywistym jest, że jednemu się spodoba drugiemu nie ale najważniejsza jest ta kultura wypowiedzi w której się wychowywałam: lepiej przemilczeć niż sprawić komuś przykrość, lepiej powiedzieć mniej niż za dużo.  To jest zdjęcie jeszcze z tej samej rabaty z kwitnącymi liliowcami. Żadne zdjęcie jakie zrobiłam nie umiało uchwycić tego oszałamiającego dla nas duetu kolorystycznego dwóch liliowców. Na pierwszym planie - bardziej ozdoby, na drugim - mniej, czy raczej pospolita odmiana, ale tak pięknie się uzupełniają, że jeden drugiemu dodaje walorów estetycznych. Efekt wzmocniony przez powtórzenie duetu na rabacie. Gdyby nie kwitły tak krótko to one same wystarczyłyby na niej. Nie spodziewałam się takiego efektu. Dosadziłam te dwukolorowe aby wzmocnić kolor nieciekawej rabaty z ubiegłego sezonu, dziś jest miejscem w ogrodzie, którego nie da się nie zauważyć mimo usytuowania z boku domu. 

Pozdrawiam bardzo serdecznie i dziękuję, że jesteście 
:)


42 komentarze:

  1. Piękne masz liliowce- to prawdziwe wyznanie. Masz rację- lepiej coś przemilczeć niż odbierać ludziom radość tylko dlatego, że co innego nam się podoba.

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetnie się uzupełniają :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dla mnie też świetne uzupełnienie. Zazdroszczę deszczu i pogody ogolnie. U nas upał niemilosierny. Sucho zee strach... Nie wiem co będzie, słaby rok i wiele strat bo już straciłam krzew porzeczki, wierzby mandzurskiej :-(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojej... susza to coś okropnego. Współczuję.

      Usuń
  4. Znakomity dwukolorowy liliowiec.:) May takie samo zdanie odnośnie kultury wypowiedzi. Życie i tak nie jest łatwe, więc po co komuś je utrudniać. U mnie lipiec upalny i suchy, a ziemię mam gliniastą. Pozdrawiam Agatko.:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie tez gleba gliniasta i dzięki temu rośliny lepiej znoszą suszę :) Cieszę się, że Ci się też podoba :)

      Usuń
  5. Odpowiedzi
    1. hihi też je kiedyś myliłam a jeszcze wcześniej myślałam, na rabatę z lilii mówiłam liliowcowa rabata :D Lilie są z cebuli, a liliowce z kłączy i to dwie różne rośliny :)

      Usuń
  6. Przepiękne masz lilie :)
    Nie wiem czy rozpocznę burzliwą rozmowę, ale ...
    nie do końca się zgadzam że lepiej przemilczeć niż powiedzieć. Można coś rzec i to niekiedy jest lepiej. Lecz nie z agresją i złością lecz taktownie i delikatnie a więc. Czasem warto zwrócić uwagę, bo może ktoś źle idzie złą drogą, może robi coś źle. Powiedzieć można delikatnym pouczeniem lub celowo zaproponować pomoc :D Nie zawsze warto, nie zawsze jest dobrze powiedzieć - niekiedy potrzeba by ktoś np. się sparzył.
    Mimo to podtrzymuję jednogłośnie, że TWOJE LILIE SĄ CUDOWNE :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam na myśli że o gustach i guścikach się nie rozmawia bo każdy ma prawo do swoich. Ale jak o prawdzie prawdziwej mowa to młodzi ludzie nie chcą słuchać rad, bo ledwo co się usamodzielnili i chcą SAMI (przez wielkie litery :)) podejmować decyzje nawet mylne, mało kto uczy się na cudzych błędach zdecydowanie woli kroczyć własną ścieżką, a Ci którzy posłuchają a wyjdzie nie po ich myśli to mają pretensję, że się im poradziło - to są przykłady, które ja najczęściej spotykałam i spotykam w swoim życiu :) Rozumiem, że Ty masz lepsze :D
      To są liliowce :) Też swego czasu myliły mi się :D

      Usuń
    2. aa to się poprawiam, że piekne Liliowce :D masz.
      Szczerze mam mamę- przyjaciółkę i o wszystko ją pytam. Zawsze mi doradzi co i jak ale na końcu mówi: co i jak zrobisz córcia, to jest tylko i wyłącznie Twoim wyborem. :) taka mama to prawdziwy skarb.

      Usuń
    3. Fajnie :)
      Myślę sobie, że często młodsze pokolenie miałoby spokojniejsze życie jakby więcej słuchało starszego pokolenia, które to już przeżyło :D
      Buziaki Kochana :)

      Usuń
  7. Liliowce to jedne z piękniejszych i bardzo wdzięcznych w uprawie kwiatów. Zakochałam się w liliowcach jakieś 10 klat temu i zaczęłam zbierać kolekcję. Mam chyba z 15 gatunków. Ten Twój, prześliczny,jest oryginalny kolorystycznie. Ja mam jeszcze taki, w którym jest odwrotność kolorów- płatki zewnętrzne pomarańczowe, a płatki wewnętrzne żółte. Fajna ta rabata:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odmian jest mnóstwo, zwrócę uwagę, że jest jeszcze na odwrót. Mam już kilkanaście odmian i nadal zbieram :D To rośliny, którym w mojej glebie jest rzeczywiście dobrze :D Pierwsza roślina jaką tutaj posadziliśmy, która nie miała żadnych problemów w przystosowaniem się :D

      Usuń
  8. U mnie również jest pogoda okay. Teraz padam z ciepła, ale nie będę zrzędzić. hehe Jutro ma się u mnie ochłodzić, taka równowaga mi odpowiada. ;D Cudny zachód słońca, a Twoje kwiaty są boskie. Cudowny miks kolorów, no pięknie to wygląda. Takie radosne kolory. :) Cieszy mnie Twoja radość. Kochana, uściski serdeczne. :))))))))

    OdpowiedzUsuń
  9. Śliczne liliowce i bardzo ciekawa odmiana. Miałam sporą kolekcję, niestety ich kłącza są przysmakiem dla nornic. U mnie jest lipiec upalny, taki jak lubię. Nasze rośliny mają pod dostatkiem wody ponieważ mamy studnię wystarczy tylko włączyć pompę.
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My też po mega suszy sprzed lat szarpnęliśmy się finansowo na studnię głębinową :)

      Usuń
  10. Odpowiedzi
    1. hahaha, świetnie, ale ja nie sprawdzam obecności :D

      Usuń
    2. to ma wiele znaczeń :D, najczęściej, że mi się post podoba, a mam mniej czasu żeby się rozpisywać, a wrócić raczej się nie uda ......

      Usuń
  11. Agatko, na szczęście ogród to nie polityka, bo dopiero by się działo... :D
    Ogród, każdy może komponować według własnych upodobań i to jest super. To MI ma się podobać, a nie komu innemu :)
    Podobają mi się te "bardziej ozdobne" liliowce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, ale nie każdy o tym wie i swoje trzy grosze próbuje wcisnąć. Nie mnie, ale widuję od czasu do czasu różne posty na blogach.
      Cieszę się, że Ci się podobają :D

      Usuń
  12. naprawdę świetnie wyglądają u Ciebie te liliowce; czasem widuję je w ogródkach mijanych na spacerach, często sadzą je po prostu pod płotem od strony ulicy i ich stan zwykle nie jest najlepszy, może z powodu zaniedbywania podlewania, nie wiem, ale te Twoje to full wypas i naprawdę jest na czym oko zawiesić, mimo że te akurat kwiaty nie należą do moich ulubionych

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo one są naprawdę niekłopotliwe, kłopotliwe może stają się w małych ogródkach, ludzie sadzą je w takich właśnie miejscach a często mają za mało słońca, albo odmiany, które mają długie łodygi kwiatów.

      Usuń
  13. U nas dzisiaj lunęło, że hej!
    Liliowce mnie urzekły. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  14. Dobrze, że u Ciebie lipiec łaskawy dla roślinności :))

    OdpowiedzUsuń
  15. Piękne liliowce, też się zachwycam tymi kwiatami :-) Uściski mocne :-)

    OdpowiedzUsuń
  16. Mi się zdjęcie liliowców bardzo podoba, a skoro piszesz, że na żywo o wiele lepiej widać piękno tej kompozycji... Cóż, chciałabym zobaczyć je na żywo ;). Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wygląda... czy wyglądało, bo już mocno przekwitają liliowce, obłędnie :)

      Usuń
  17. Duet jest piękny :)
    Miłego weekendu :))

    OdpowiedzUsuń
  18. Wspaniały duet. Nie widziałam jeszcze, takiego liliowca, jaki jest na pierwszym planie, jest piękny.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń