czwartek, 26 listopada 2015

Zimowa pogodynka

Kiedy zakwita grudnik (Schlumbergera truncatana naszym parapecie to znak, że bez względu jaki to dzień kalendarzowej pory roku, za oknem  wielkimi  susami  zbliża  się  zima i tak też stało się w tym roku. Jak co roku jestem zdumiona, kiedy widzę go w pąkach a zaraz za nimi  przychodzą pierwsze przymrozki. Któregoś roku pąki  pokazały  się  w  październiku i też się nie pomylił.  A teraz kiedy coraz piękniej kwitnie, co ranek wita nas szron. Zawiesiliśmy już słoninkę za kuchennym oknem bo sikorki już się domagały, a niektóre to stukały nam w okno przycupnąwszy na parapecie. Nie wiem czy już pora czy nie, ale one są dla mnie głównym wskaźnikiem.



Ma już bardzo dużo lat, z dwadzieścia? Jedną gałązkę znalazłam w moim miejskim ogródku, prawdopodobnie sąsiadka z góry robiła porządek ze swoim i bezwiednie kawałek spadł na dół. Kiedy go znalazłam to utknął pomiędzy leżącymi cegłami ogonkiem w dół i mimo jakiś kilku milimetrów od ziemi wypuścił korzenie i sięgną jej. To mnie tak ujęło, że czym prędzej wsadziłam go do doniczki i zaofiarowałam swój parapet i tak jesteśmy wciąż razem i bardzo cieszymy się z tej przyjaźni. 



58 komentarzy:

  1. Piękna ta Twoja pogodynka. : ) Pamiętam ten kwiat z dzieciństwa.

    OdpowiedzUsuń
  2. A mój grudnik jeszcze czeka...

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękny grudniczek, ależ obsypany pąkami :))
    Ja niestety nie mam do nich szczęścia, zawsze mają mnóstwo pąków, a ja wtedy nie mogę się oprzeć i przenoszę je w bardziej eksponowane miejsce, wtedy one opadają ..... Wiem, że nie wolno ich ruszać w fazie pąków, ale zawsze to zrobię , mając nadzieję, ze się uda ;))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też zaskakuje i kiedy jest już w pąkach przypominam sobie, że miałam go jesienią przenieść do salonu, aby tam podziwiać jego kwitnienie. Ale nie ruszam, nawet nie nawożę, bo nawożenie tez jest złe, po prostu nie wolno nic z nim robic jak ma pąki, tylko podziwiać ;)

      Usuń
  4. Ślicznie wygląda,mój dopiero ma malutkie pączki.Miłego dnia.

    OdpowiedzUsuń
  5. Śliczny Grudniaczek w listopadzie:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Moje grudniczki juz też kwitną:)a Twój dwudziestolatek wygląda rewelacyjnie- bardzo musi Cie lubić....teraz to mamy na co popatrzeć w domu gdy za oknem zimno i snieg:) iscie zimowo!!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękna roślina. :) Ja niestety nie mam jej w domu, ale jak widać na pewno ślicznie kwitnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo spektakularnie i jak się uda to naprawdę długo bo ponad miesięc, ale to różnie.

      Usuń
  8. Jestem zdumiona jaką Ty masz rękę do kwiatów. Ale jak obserwuję Twoje zmagania z ogrodem i zagrodą to mnie dziwić nie powinno. Ja grudnika co roku kupuje nowego. Wiem - wstyd, ale to, że ktoś ma rękę do kwiatów, albo jej nie ma je prawdziwym powiedzeniem. W moim przypadku :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. piękny...mój jest malutki i jeszcze nie kwitnie...

    OdpowiedzUsuń
  10. Po prostu piękny ! Urzekła mnie jego niesamowita historia szczególnie wola życia !!
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, czasami człowiek jest światkiem walki o życie i tym samym ,,rozumności, gatunków innych niż on :)
      I ja serdecznie pozdrawiam :)

      Usuń
  11. Pięknie kwitnie, a moje łotry coś się leniwią!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A to podlej odżywką, bo jak zaczną pojawiac się pąki to już różnie mogą na nią reagować, a ja będą miały za mało silne (odzywione) to zrzucą pąki / mało będą miały pąków / nie zakwitną :)

      Usuń
  12. Nieraz warto obniżyć temperaturę w pomieszczeniu, a kwiat niedługo pięknie zakwitnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. One lubią chłodne pomieszczenia i taki jest mój dom.... niestety :/ Ale przynajmniej grudnik pięknie kwitnie :D

      Usuń
  13. Wow i tak ją wyhdowałaś nieżle

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj :)
      Miło jest cieszyć się takim roślinnym sukcesem, ale niestety nie mogę go sobie przypisać, nie mając zielonego pojęcia o jej uprawie, kwiat sam się wyhodował :) Miał wzloty i upadki, najtrudniej miał, kiedy z książką zaczęłam o niego dbać, wtedy mało nie pożegnał się z zyciem, ale w porę zrezygnowałam, rozczarowana swoimi efektami i przypominając sobie jak walczył o życię w ogródku doszłam do wniosku, że jak go zostawię w spokoju to może jeszcze raz sobie poradzi i poradził. Dziś ma parapet, wodę i odżywkę i to też od czasu do czasu. :)

      Usuń
  14. a wiesz, że ja mam tego 20-letniego przyjaciela, nawet w tym samym kolorze :))))))))))

    OdpowiedzUsuń
  15. Odwdziecza Ci sie za uratowanie)
    U mojej mamy cudnie rosly na klatce schodowej, mialy tam chlod i swiatlo.

    OdpowiedzUsuń
  16. Piękne są grudnie-ja mam taką jak Ty,białą i pomarańczową i wszystkie ładnie kwitną:)pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciągle sobie obiecuję, że dokupię mu towarzysza i ciągle zapominam... a może on nie chce? :)

      Usuń
  17. To pięknie Ci się odwdzięczył kwiatek za przygarnięcie. Ja podobnie miałam z drzewkiem szczęścia i też się przyjęło, ale ono akurat mało wymagające. Też myślałam o dokarmianiu ptaków, ale w końcu nie wiem czy to zrobię. Lubię obserwować ptaki, tyle że mieszkam w bloku i prawdopodobne jest, że któryś sąsiad może się tym wkurzać, bo wiesz - zawsze ptaszkowi coś z tyłka wypadnie, albo rozrzuci dziobem coś i naśmieci...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, że mieszkając w blogu, mieszkałam na parterze i mogłam dokarmiać ptaki bez spoglądania na sąsiadów :)

      Usuń
  18. Jest piękny, aż mi żal, że nie mam takiego w domu...
    Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Wow! That is a stunning Christmas cactus. Mine will not bloom this year. I didn't water it properly and it almost died. Eeek! It's in recovery mode this winter. Thanks for sharing yours with us. Beautiful.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Your Christmas cactus can bloom next year? I wish you that :)

      Usuń
  20. też mam grudnika różowego:) i też nieśmiało kwitnie. Pozdrawiam mocniutko:*

    OdpowiedzUsuń
  21. Śliczny ten Twój grudniaczek! Mam takiego samego ale mojemu ani się śni wypuścić pączki w tym roku. Może po prostu nie będzie u mnie zimy ? W zeszłym roku było trochę chłodniej i zakwitł a teraz cały czas temperatura raczej jesienna. Żeby chociaż było słonecznie, ale gdzie tam! Szaro, buro i mocno wieje :-(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pogodę mamy podobną :) Może zakwitnie na same święta? ;)

      Usuń
  22. Ciekawa historia tego Twojego kwiatka i chęć przetrwania godna uwagi:)) Odwdzięczył Ci się przepięknie.

    OdpowiedzUsuń
  23. Lovely flowers.. thx for comments. Cheers..

    OdpowiedzUsuń
  24. Grudnik pięknie się odwdzięczył za Twoją dobroć! W okresie kwitnienia wygląda prześlicznie. Mój też już kwitnie, szkoda że nie na Święta. Ale teraz każdy kwiat bardzo cieszy. Cieplutko pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  25. wzruszające to z tym kwiatem...pieknie zakwitł:):)

    OdpowiedzUsuń
  26. Moja mama miała kiedyś tego kwiata :-)
    Trzeba przyznać że jest piękny w swej oryginalności
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niesamowity ma kształt kwiatka, bardzo efektowny :) I ja pozdrawiam

      Usuń
  27. Pięknie Ci się odwdzięczył, tyle lat razem i w dobrej formie:) Moje grudniki nie kwitną, chyba mają zbyt mało światła. Cały czas czekam:)

    OdpowiedzUsuń
  28. Super roślinka i ma świetną historię:)

    Uściski:))

    OdpowiedzUsuń
  29. Rośliny też potrafią się odwdzięczyć za zainteresowanie. Moja juka którą zabrałam z łazienki gdzie usychała rzadko podlewana. Stoi dzisiaj w pokoju, rośnie zieleni się i mam wrażenie, że mówi - ja nie chcę do łazienki.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak. Już wiele razy się o tym przekonałam. Rośliny czują i myślą... :D

      Usuń
  30. Mam grudnika w dwóch kolorach; biały i taki jak Twój czerwony. Czerwony jak na razie "stoi w miejscu", a biały już ma piękne kwiaty. Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń