Kilka lat temu miejsce to nazwałam ,,granicą dwóch światów" i niewiele się zmieniło od tamtego czasu. Domów przybywa tu mało, może dlatego, że wszędzie daleko. Sklepów nie ma, komunikacji nie ma pod nosem. Zdecydowanie deweloperzy wybierają bliskość stacji kolejowych lub tras autobusowych. W sumie to logiczne. Wokoło mnie nieużytki i pastwiska, nawet nie łąki. Swego czasu naiwnie myślałam, że znajdę piękne obszary z kolorowym, polnym kwieciem... i się ogromnie rozczarowałam. Za moim osiedlowym ogrodzeniem była dzika łąka i tam kwiecia było mnóstwo. Wyprowadziłam się na prowincję wielkiej metropolii i łąk brak. Cóż za paradoks życia... Gdzieniegdzie pracuje traktor, gdzieniegdzie ktoś coś sieje, gdzieniegdzie można poczuć się jak na prawdziwej wsi. Dookoła mnie ugory... ogromna strata terenu. Cieszą się z tego sarny, kozły i zające, nie wspominając o bażantach. A mnie się marzą piękne łany zbóż... i ta piękna, polska wieś.
Bez względu na to co rośnie wokoło i czy to jest urocza zabudowana podmiejska, miejska czy ,,jak okiem sięgnąć" pasma nieużytków, to niebo zawsze jest piękne i zachwycające.
Nie wiem jak bardzo czas by mi się kurczył a robota ,,w rękach paliła" zawsze znajduję czas aby spojrzeć, zerknąć, czy chociaż ,,rzucić okiem" w kierunku nieba. Natura ogólnie mnie zachwyca ale niebo fascynuje.
Płynące leniwie chmury potrafią zatrzymać mnie w pracy, oderwać a nawet sprawić, że przez chwilę zapomnę o wszystkim. Stoję, patrzę i zachwycam się. Innym znów razem, pracując zażarcie i zerkając tylko ukradkiem w niebo, mam wrażenie, jakby ono przyglądało się mi...
Nieraz większa lub mniejsza chmurka zatrzyma się nade mną i spogląda na mnie ciekawie, lub z politowaniem... i odpływa dalej, aby znów gdzieś, przy kimś się zatrzymać.
- Czyż to nie piękny widok? - Zadaję sobie to pytanie, za każdym razem gdy przyłapię samą siebie na skradzionej chwili patrzenia w niebo, zachwycania się i wręcz ,,pożerania oczami" podniebnego obrazu, stworzonego przez samą Matkę Naturę. Jak bym chciała sama siebie rozgrzeszyć... Tyle pracy, tak mało czasu... A ja go marnuję na patrzenie się w niebo.
- Nie! To nie jest marnowanie czasu. - Słyszę głos dochodzący gdzieś z głębi mnie. A może to szepcze mi do ucha przepływająca chmurka? Może wiatr szumiący w konarach drzew? Pączek budzący się wraz z wiosennymi, promieniami słonecznymi i tak jak ja wpatrujący się w ten piękny, magiczny obraz? A może przelatująca pszczoła albo motyl z gracją poruszający skrzydłami i wygrzewający się na kawałku deski leżącej niedaleko mnie?
To nie jest zmarnowany czas. To jest chwila wytchnienia dla ciała, duszy a przede wszystkim dla pracującego wciąż na ,,pełnych obrotach" mózgu. On nie odpoczywa, nawet kiedy wydaje mi się, że właśnie odpoczywamy to odpoczywa jakaś cząstka naszego wspólnego ciała i ducha, nie on. On nie odpoczywa nigdy, nawet kiedy śpię, on czuwa, na zwolnionych obrotach ale czuwa... I właśnie dlatego, z myślą o nim, w ciągu dnia staram się znaleźć takie momenty, chwile, aby zwolnić, aby dać mu czas wytchnienia. Aby chociaż spróbować ofiarować mojemu własnemu mózgowi - zwolnienie obrotów, wyłączenie jakiś czynności aby mógł chociaż przez chwilę, mieć na ,,swoich barkach" mniej do obsługi, do kontrolowania. Bo On i ja stanowimy jedność. On beze mnie jest wstanie funkcjonować, Ja bez niego już nie...
- To nie jest zmarnowany czas. - Za każdym razem z głębi mnie szepcze mój własny mózg.
Przepiękne podniebne krajobrazy. I zieleń drzew i błękit nieba dają niesamowite ukojenie i relaks, Masz rację szczególnie teraz w tym "ogrodowym szale" błogosławieństwem jest z tego korzystać. Pozdrawiam u mnie też piękna pogoda, wymarzona do prac ogrodowych.
OdpowiedzUsuńPłynące obłoczki są bardzo relaksujące :))) Dziękuję Ci Kochana za odwiedziny :))
UsuńMam tę samą słabość Agatko, niebo zawsze mnie zachwyca...
OdpowiedzUsuń:)))) Moc uścisków
UsuńZgadzam się z Tobą w 100 procentach.Patrząc w niebo człowiek koi nie tylko umysł ale i wszystkie troski i kłopoty.Najbardziej lubię patrzeć na zachodzące słońce , powoli wtulające się w otchłań zasypiającego lasu a czerwień prześwituje między drzewami.Szeptem mówię do siebie "Boże jak pięknie" Pozdrawiam bardzo cieplutko i błękitnego nieba życzę.
OdpowiedzUsuńTaaak... poświata miedzy drzewami jest cudna :) Pozdrawiam
UsuńNiebo jest najlepszym i najbardziej utalentowanym artystą tego świata, a w dodatku wszędzie dostępnym. Wystarczy tylko spojrzeć w górę, by zatopić w sztuce przyrody, który zachwyca za każdym razem. Ja zakochana jestem najbardziej we wschodach i zachodach słońca, tej magicznej grze barw na niebie wtedy...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :)
Prawda? Zawsze się go dojrzy tylko trzeba chcieć :))) Pozdrawiam
UsuńA mnie taka sielska kraina się podoba, ale niestety osiadłam na wsi przy mieście. Gorzej nie mogłam trafić: motory i skutery rozjeżdżające las, śmieci z KFC i M'Donalds przy drogach, głośna muzyka. Ludzie z miasta nie lubią się nudzić :(
OdpowiedzUsuńA bo to juz nie jest wieś, tylko peryferia miasta... u mnie nie ma motorów, skuterów ale widać w lesie ślady kładów :/ A smieci jak najbardziej, nawet wczoraj jadąć widzieliśmy leżący worek ze śmieciami przy drodze od strony lasu. Po prostu wyrzucają i już... że oni wstydu nie mają :(
UsuńPiękne widoki, u mnie ostatnio była masa kręgów. Później się okazało że to odrzutowce miały jakieś ćwiczenie, ale ślady na niebie były bajeczne.
OdpowiedzUsuńMusiało wyglądać fajnie :))) Pozdrawiam
UsuńPiękne i prawdziwie niebiańskie widoki:) Pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńDziekuję za odwiedziny i również pozdrawiam :)
UsuńŁadne tereny, ale wolę bardziej zapełnione. Taka wioska mogłaby być idealna tam!
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie i pozdrawiam! :)
Ja też, pozdrawiam :)
UsuńOpen skies offer so many things. A feeling of always moving along or a display of all that is larger than us. It is always good to look up.
OdpowiedzUsuńHello :)
UsuńI love to watch the sky and often write about it. I see that you like it too :) Kisses
Sprawdziłam i faktycznie dzieli nas spora odległość.Wielka szkoda bo szczeniaczki są super.Mam na podwórku gęsi,kaczki,indyki ,perliki i kurki oraz dwie przepiórki,4 koty i obecnie 5 piesków. U mnie wszyscy żyją w zgodzie tylko czasami zdarzają się małe nieporozumienia ale jak to w rodzinie.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń,
Wielka szkoda, bo Karmelek jest cudny :)))) Piękny zwierzynic :)) Pozdrawiam
UsuńIt seems like a beautiful and quiet place!
OdpowiedzUsuńHave a great Sunday :)
I wish you a nice day and thank you for your visit :)
UsuńDobrze robisz i pięknie o tym piszesz. Niebo jest piękne nawet jak jest straszne
OdpowiedzUsuń:)))) Aż się uśmiechnęłam na te słowa... ,,piękne ale straszne :))))) Buziaki :D
UsuńPiekne widoki,choc pewnie ładniej by wyglądały łaki pełne kwiecia:)pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOoo! na pewno :))))
UsuńPięknie napisany tekst i prawda sama. Nasz mózg ciągle pracuje i często na wysokich obrotach, wciąz myślimy i myslimy......a tu trzeba czasem odpocząć, ja własnie teraz to czynię. Oderwałam się ale....ale wlaśnie brakuje mi wsi, kontaktu z naturą. Może dlatego,że teraz troszkę pogoda mi to utrudnia:): Nie wiem czemu ale "kocham" kozy i choć jestem z miasta to lubię te zwierzaki, I poszukam chyba jakiegoś"wiejskiego" wyjazdu, agroturystyki itp.
OdpowiedzUsuńMądry tekst: a chmury , patrzenie w nie uwielbiam. Tyle tam sie dzieje!!!!I jak pielnie wtedy resetuje się mózg
Pozdrawiam serdecznie
Coś w kozach jest. Ja też z miasta i zawsze miałam słabość do nich :)))) Dziękuję za odwiedziny, za podzieleniem się myślą i zapraszam :)))
UsuńZimno i wietrzenie, że się nie che wychodzić nigdzie ale można uwiecznić fajne chmurki :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam