W tym roku mamy przepiękny sierpień. Bardzo mi odpowiadają obecne temperatury w granicach 22-24 stopni C. Jak dla mnie idealnie, można coś porobić, można cieszyć się latem. Dni mijają wolno i niby na luzie chociaż jest bardzo dużo pracy. Sezon ogórkowy i fasolkowy w pełni. Z wolna zaczynają się mirabelki i cukiniowe. Wszystko to nas bardzo cieszy.
Wychodząc rano na podwórze dojrzałam niewielki klucz żurawi lub bocianów przelatujących nad dachem domu. Lato w pełni. Kolejne...
Od wielu już lat staram się latem nacieszyć. I nigdy nie mam go dość. Widoki przelatujących ptaków mimo swego piękna budzą we mnie jakiś smutek, że to już, że to za chwilę koniec lata. A przecież dopiero co się zaczęło? Miło jest pójść do ogrodu i pozbierać własne warzywa. Nieustająco podkreślam, że smakują zupełnie inaczej. Na zdjęciu fioletowa fasola tyczka, która po ugotowaniu robi się ciemno zielona. Za to cudnie kwitnie, bo kolory ma w kolorze strąków.
Będzie taki misz- masz, bo ciężko mi się skupić na jednym temacie. Przez panujące ogromne upały wiele roślin słabo kwitnie. Niby opady deszczu są w miarę często ale jednak ten skwar nikomu nie służy. Podczas największych upałów przy samym brzegu stawiku widziałam srokę, która po prostu sobie tam stała. Nie zareagowała na to, że kręcę się w pobliżu i ja sama, pośpiesznie się oddaliłam. Ale jak bardzo gorąco albo duszno było ptakowi, że z taką determinacją chłodził się od wody. Malwy, moje ukochane. Zachwycają mnie każdego dnia.
Domowe pelargonie spędzają lato na świeżym powietrzu. Jedne kwitną, drugie wypoczywają.
Wylewają się z rabaty floksy. Większe kępy rozdzielam i sadzę w nowe miejsca. Ostatnio dokupiłam kolejne kolory i będę czekać aż się rozrosną.
I tak mijają dni pomiędzy podlewaniem i zbieraniem upraw a przycinaniem gałęzi i w jakiś tam sposób pielęgnacją ogrodu. A to kozy, a to kury i kaczki... kot czy pies nadstawia się do głaskania. Wieczorem udaje mi się usiąść na tarasie z kubkiem herbaty i zastanawiam się co dziś robiłam? Bo przecież tylko na przyrodę patrzę.
Pozdrawiam bardzo serdecznie i życzę
wszystkim odwiedzającym zdrowia i pomyślności.
:)
Mnie też odpowiadają aktualne temperatury - ani za ciepło, ani za zimno. Jak zwykle kolorowo w tym Waszym ogrodzie. Ach, po prostu macie tam pięknie. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńW tym roku mało jest kolorowo przez upały. To tylko tak w pojedynczych zdjęciach się wydaje :)
UsuńTchnie spokojem z tego wpisu. Oby tak dalej trwał spokojny w miarę czas.
OdpowiedzUsuńMasz rację, staram się dużo wypoczywać :)
UsuńUpały nie sprzyjają ani pracy w ogrodzie ani w domu. Czekamy więc z utęsknieniem aż odpuszczą a tu zbliża się jesień i smutno ze lato się kończy. U nas było bardzo mało deszczów. Właśnie dzisiaj pada, chociaż co miało przyschnąć to przyschło. Jednak cieszę się ze rośliny dostaną trochę wilgoci.
OdpowiedzUsuńNajlepsza była pogoda dawniejsza. W sam raz na nasze potrzeby :)
UsuńSuper Agatko u Was. Masz piękne malwy a głosy jak się rozrosną będzie pięknie pachnieć. Już napewno pachnie obłędnie. Bardzo je lubię, lecz przez te upały które u nas już 3 tydzień bez deszczu, mimo że podlewane szybko orzrkwitly a krzaki usychają. Ciężkie te lato dla nas w tym roku, a trawnika już nie ma... Eh. Czekamy na deszcz, i też jakoś spowolnilismy teraz, bo wakacje się kończą i trzeba zrobić sobie też wakacje. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBuziaki kochana :)
UsuńBardzo podobnie i u nas. Malwy, fasolka, cukinia i ...susza, niestety. Mimo to pieknie jest w ogrodzie, pięknie na łące i w lesie. Doceniam to wszystko, póki trwa, bo za chwile minie i znowu będziemy tęsknic do ciepłą i kolorów, do długich wieczorów,do spokoju serca.Nawet do cięzkiej pracy, której latem i jesienią nigdy nie brakuje w gospodarstwie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię ciepło, Agatko!:-))
Wysłałam powyższy komentarz zanim sprawdziłam, czy widać będzie, kto go napisał. A to pisałam ja, Olga Jawor. Pozdrawiam raz jeszcze!:-))
UsuńNo właśnie, tyle miesięcy czeka się na lato a potem jest upał i... :/ ech...
UsuńPrzepiękny musi być Twój ogródek, kiedy jak piszesz dużo w nim robisz. to się wiąże jedno z drugim. Jak piękny to wymaga dużo pracy. Przyjemnie jest potem zbierać plony i cieszyć się widokami pełnymi kolorów i kształtów. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńRaczej naturalny :) Najwięcej zajmujemy się uprawami. W tym roku mizernie z kwiatami przez upał i ślimaki :/
UsuńJa też tak zawsze obchodzę swój ogród, kawa w kubeczku w łapce i chodzę i oglądam :) Twoje malwy piękne, bardzo lubię te kwiaty. Pozdrawiam Cię cieplutko :)
OdpowiedzUsuńJa siadam na tarasie, który mam przy kuchni :)
UsuńAgatko, zawsze zachwycają mnie relacje z Twojego ogrodu, teraz zachwycam się i pięknymi kwitnieniami i wspaniałymi warzywami. U mnie niestety już po fasolce, już została wyrwana. Świetna jest ta fioletowa, super wygląda i bardzo mnie kusi. Muszę pomyśleć o wygospodarowaniu jakiegoś miejsca na nią, chociaż nie będzie to łatwe bo u mnie straszna ciasnota w ogródku.
OdpowiedzUsuńTemperatury faktycznie są wspaniałe, nie ma już upałów. U mnie od 4 dni już chłodno i padają deszcze. Ależ się z tego cieszę, wreszcie spragnione i umęczone suszą roślinki nawodnią się do woli.
Bociany u mnie już odleciały, zawsze bardzo mnie to smuci....
Ściskam Cię najserdeczniej, Agness:))
Fasolka tyczna idzie ku górze, więc w sumie tylko puścić ją ja jakieś rusztowania i zajmie powierzchnię nad roślinami :)
UsuńAgatku jaki koniec lata? Pełnia, czas sadzenia floksów, zbierania fasolki, kombinowania coby tu do słoika na zimę zapakować. Popatrz jak się zwierzaki w słoneczku wylegują i ciesz się chwilą nie popsutą nawet śladem nostalgii. :-D
OdpowiedzUsuńA nie? Zaraz wrzesień... zaraz jesień... te upały wszystko psują. Jak już taki gorąc to chociaż lato powinno być dłużej.
UsuńAgatko, też bardzo lubię takie temperatury, jakie teraz są - ciepło, ale nie upał. Upałów coraz bardziej nie znoszę, dlatego lato aż tak mnie nie cieszy jak Ciebie. Piękne zbiry - zwłaszcza ta fioletowa fasolka ciekawie wygląda. Malwy i floksy uwielbiam, więc muszę się nimi pozachwycać.Czas spędzony w ogrodzie szybko mija, ale jest to czas dobrze, pożytecznie i miło spędzony. Pozdrawiam serdecznie :)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię bardzo serdecznie :))
UsuńDroga Agatko!
OdpowiedzUsuńJestem wielką fanką Twoich relacji z ogrodu. Zawsze tchnie z nich tyle ciepła i miłości do przyrody. Floksy darzę szczególnym sentymentem bo były to ukochane kwiaty mojej mamci i Babci. W ubiegłym roku też miałam tyczną fioletową fasolkę szparagową. W tym roku zbyt późno odnalazłam jej strąki i dlatego nie zasadziłam. Teraz bardzo żałuję.
Pozdrawiam:)
Dzięki kochana :) W przyszłym roku wysiewaj. Ja wysiałam też ciut później i właśnie dojrzewa. Po prostu przedłużysz zbiory :) No chyba, że znajdziesz dopiero w lipcu to już gorzej, bo musiałoby być ładnie do października. Ale jak w czerwcu to jak najbardziej wysiewaj, możesz do kubeczków w domu aby szybciej wykiełkowały i potem do gruntu.
UsuńLubię do Ciebie wpadać i czytać wcześniejsze posty.
UsuńPierwsze fasole zawsze wysiewam do kubków. Już większe wysadzam po zimnej Zośce.
Serdecznie pozdrawiam:)
ja też sporo wysiewam w kubkach i potem do ziemi.
UsuńDzięki za odwiedziny, zaglądam na bloga rzadko, zaangażowałam sie w wolontariat w tutejszym TOZ, a dokładnie w pomoc kotom ,sporo czytam i na blog brak czasu.Z przyjemnością ogladam Twoje ogrodowe fotki i czytam relacje. Mnie b. brak działki, kocham rośliny i lubię przy nich grzebać, ale musiałam zrezygnować przez problemy z kręgosłupem. Tyczną fioletową siałam zawsze jest pyszna, a twoje zbiory imponyjące. Pozdrawiam najserdeczniej
OdpowiedzUsuńWspaniała inicjatywa, brawo! Ja też jestem rzadko na blogu, więcej zaglądam do innych, ale u mnie po prostu powolność w działaniu zjada czas. Od lat czas pędził ale teraz gna jak szalony.
UsuńPięknie u Ciebie Agatko. Ja też wolę ciepłe, ale nie upalne dni. Ja też bardzo lubię floksy, oglądam je i z sentymentem wspominam ogród babci. Możliwe, że dokupię jeszcze jakąś odmianę. Malwę mam tylko jedną, ale pięknie i długo kwitła. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńUwielbiam floksy. A ostatnio zakupiłam kilka jeżówek. Też je bardzo lubię.
UsuńTegoroczne lato jest i dla mnie czymś magicznym i z pewnością pozostawi po sobie wiele niezapomnianych wspomnień :D
OdpowiedzUsuńDla mnie było zbyt gorące, przez co nie mogłam się nim w pełni nacieszyć, tylko zdychałam w upałach :/ Ale cóż... wolę takie niż zimę... a ona przede mną... :P
UsuńIle pracy miałaś w sierpniu!. Mnogo! Cieszę sie, z Twoich zbiorów. Gdy byłam w Polsce teraz przez pare miesięcy, tez odczułam upały i jednoczesnie pełno burz. Lubię tak jak i Ty obserwować ptaki, dawno nie widziałam bocianów. Dziękuję Ci za podzielenie się co u Ciebie. Cieszę się, że wszytsko dobrze. Pozdrawiamciepło bo u mnie jesze lato ale czuję, że zbliża sie jesień. :)
OdpowiedzUsuńI ja pozdrawiam Ciebie bardzo serdecznie. Wiele zdrowia życzę .
UsuńTobie również zdrówka! :)
UsuńMam problem z pisaniem komentarzy na twoim blogu. Nie wiem co się dzieje. Ogólnie mam makabryczny program antywirusowy ale nie chce na twoim blogu załadować się opcja do pisania :/ Ani na najnowszym twoim temacie ani na starszych.
Usuń