Blogerka Annette napisała w komentarzu pod poprzednim postem ,,wsi spokojna, wsi wesoła". Przypomniałam sobie o tym, wychodząc dzisiaj na dwór i rejestrując różne odgłosy dochodzące z otoczenia. ,,Spokojna" - na razie tak i mam nadzieję, że dalej tak zostanie. ,,Wesoła"? - ciężko powiedzieć, może? Ale na pewno głośna.
Z radością przywitałam warkot silnika traktorów z dwóch przeciwległych stron. Jakby ze sobą rozmawiały. Chwilę na nie patrzyłam a potem zajęłam się swoimi sprawami. Dzisiaj jest ta zapowiedziana piękna i ciepła sobota ale podobno ma się po niedzieli ochłodzić. Wydawało mi się, słuchając pogodynki, że już będzie dłużej ciepło. Boję się okropnie tych wiosennych przymrozków i nie wiem co robić już w ogrodzie. Dzisiaj cudnie brzęczały chmary owadów wokół baź wierzb. Zaczynam usuwać badyle jesiennych roślin. Nieustająco trwa czyszczenie szop i jeszcze potrwa. Mój ukochany łubin wyłazi z ziemi i lilak ma coraz bardziej napęczniałe pąki.
Coraz piękniej i nie tylko ja to widzę.
W ten szczególny czas życzę wszystkim zdrowia. Nieustająco modlę się za chorych, za umarłych, za naukowców aby jak najszybciej uporali się z tą ,,zarazą".
Bądźcie zdrowi!
Lubię łubin. Kojarzy mi się z beztroskimi wakacjami u Pradziadka:)
OdpowiedzUsuńUściski:)
W czasach kwarantanny mieszkanie na wsi ma dużo plusów - na pewno można więcej czasu spędzić na zewnątrz, chociażby w ogrodzie. Wzruszyło mnie zdjęcie kociaka.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i bardzo nieśmiało zapraszam do mnie na podtrzymujący na duchu, przynajmniej mam taką nadzieję, wpis(https://na-sciezkach-codziennosci.blogspot.com/2020/03/1122-wirus-pozytywnych-mysli.html#comment-form). I proszę Cię jeszcze o jedno - dbaj o siebie i swoich najbliższych
Ja też się boję nocnych przymrozków, bardziej w tym roku mrozi wiosną niż mroziło zimą. :-/
OdpowiedzUsuńDziś podczas spaceru odkryliśmy zabronowane pola.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia
Piękny post czytałam ze wzruszeniem, uwielbiam wręcz kocham wieś :) Większą część dzieciństwa wychowywałam się na Mazurach u babci :) Było mi tam cudownie, babcia zawsze moim rodzicom kazała mnie przywozić, bo zdrowiej, bo po co do żłobka i dzisiaj jej za to dziękuję patrząc w stronę nieba. Później jeździłam na wakacje a jeszcze później na urlop. Kocham ten klimat, atmosferę i wszystkie co nam daje obcowanie w takich miejscach. Zazdroszczę takiej "miejscówki", pozdrawiam ciepło i dużo zdrówka życzę :)
OdpowiedzUsuńMimo że uwielbiam łubiny, to chyba bez wzajemności, zawsze ginęły w moim ogrodzie... Pozdrawiam cieplutko! :)
OdpowiedzUsuńI na mojej wsi rolnicy wyszli na pola. Ja zresztą też, posadziłam dymkę, ona nie boi się chłodów. Piwonie i różne liliowce wysoko wystawiły noski, nie wiem przykrywać na mroźne noce ?
OdpowiedzUsuńZ piwoniami nie wiem ale liliowce powinny sobie poradzić :)
Usuńnawet śladu po łubinie nie ma....:(
OdpowiedzUsuńOj tak, traktorów na wsi ostatnio coraz więcej :).
OdpowiedzUsuńWieś to moje ulubione klimaty i cudowne wspomnienie z dzieciństwa :)
OdpowiedzUsuńAgatko, pozdrawiam i życzę zdrówka !
Zazdroszczę Ci Tej wsi , zwłaszcza teraz, macie tam spokój, przestrzenie, jest gdzie pospacerować, jest bardziej bezpiecznie, niż w mieście.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło :)
Na mojej wsi nie widze traktorow, tylko domki wsrod ogrodow lub trawnikow :) To taka inna wies, produkcja odbywa sie na polach poza domami, a liczymy sie jako dzielnica odleglego o 5 km miasta.
OdpowiedzUsuńJak jade "do miasta" to widze traktory, ale tez rzadko, bo wieksza czesc przestrzeni zajmuja tereny zalewowe, wal przeciwpowodziowy i lengowiska ptakow.
Mrozik zmrozil mi niestety rozowa magnolie i pierwsze listki hortensji, szkoda....
A kwiatki lubinu to sie chyba naciskalo z boku, zeby dziubek zrobily???
Pozdrowionka sle :)
Piękne zdjęcia, piękna pogoda, ja też się modlę za każdego :)
OdpowiedzUsuńAgatko i u mnie weekend był ciepły i piękny, jedynie zimny wiatr nieco psuł tę błogość. Teraz ma być kilkudniowe ochłodzenia, mam nadzieję, że szybko znów będzie ciepło. Niepokojące są te nocne przymrozki, pąki już bardzo nabrzmiałe na drzewkach.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie i życzę dużo zdrowia <3
U nas rolnicy działają normalnie. Rytm siania jest taki jak zawsze. Wiosna nadeszła i mus to mus. I dobrze. My się zatrzymaliśmy, ale ziemia nadal krąży wokół słońca :) Ja modlę się na swój sposób. Ale za umarłych nie muszę, wiem, że u nich wszystkich, wszystko w porządku :)
OdpowiedzUsuńTo jest czas dla rodziny, więc fajnie,że mąż gada, hehe życzę zdrowia Agatko :-))))Wszystko będzie dobrze :-)
OdpowiedzUsuńNiby wiosna, ale mało zieleni, kolorów.
OdpowiedzUsuńA teraz zimo.
Lubię wyjazdy na wieś do Rodziców, tam zawsze wypoczywam solidnie w miłej atmosferze i towarzystwie:)
Zdrówka, pogody ducha i słoneczka życzę:)
Tak coraz piekniej i u Ciebie tey jest przecudownie. U mnie, na trawniku przed domem, pokazał sie pierwiosnek i wyszłedl maly czubek piwoni. W donicach zakwitły żonkile i narcyze, nawet szafirek sie pokazał :) Forsycja u mnie juz przekwitła, ale po drodze jak jade autobusem, to jeszcze widze krzaki forsycji. Pozdrawiam An
OdpowiedzUsuńWhat a beautiful place;
OdpowiedzUsuńI love to know the way of life of others
countries;
Have a good month entry.
Czas dla rodziny... Dbajmy o siebie o najbliższych. Przestrzegajmy zasad a będziemy zdrowi. Wszystko się ułoży. Wszystko będzie dobrze. Zdrowia, zdrowia życzę. Trzymaj się.
OdpowiedzUsuńU mnie ostatni tydzień bardzo zimy, mroźny a nawet śnieżny. Czekam na ciepłe wiosenne dni. W ogrodzie, w obecnej chwili nie mam jeszcze nic zrobione.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Ja też mieszkam na wsi i zawsze pozytynie budziły mnie do życia odgłosy ciągników. Wiosną rolnicy mają najwięcej prac w polu, kto interesuje sie rolnictwem zapewnie czyta sporo artykułów czy blogów jak ten https://injit.pl/najpowszechniejsze-chwasty-na-polskich-polach-jak-z-nimi-walczyc/ na temat rolnictwa, zbóż, upraw itp.
OdpowiedzUsuń