piątek, 16 listopada 2018

Mój poranek z mazurkami

Zdumiewające jak szybko nadchodzi zmierzch. Po tak pięknym i długim lecie wciąż nie mogę uwierzyć, że ta jesień jednak zdołała nadejść.  Jest chłodniej ale mimo to często udaje mi się rano wyjść na taras i poprzyglądać się przyrodzie. Bardzo lubię te moje poranki. Wtedy najczęściej obserwuję mazurki... tak, tak, na tym zdjęciu właśnie widać dokładnie tę subtelną różnicę pomiędzy nimi a wróbelkami. Mazurki mają taką ,,czapeczkę" brązową na głowie. Zdjęcie zrobiłam w pewne południe, kiedy jest najmocniejsze słońce i mój aparacik ma jakieś szanse na ostrość przy mocnym zbliżeniu oddalonego małego przedmiotu. Tym razem się udało. 
Aż sobie westchnęłam na samo wspomnienie radości z powodu zdjęć. Ale i tak musiałam dość blisko podejść. Cieszę się, że nie są aż tak płochliwe. Widać te śliczne napuszone ,,kuleczki" jak sobie siedzą na gałęzi. I tak to mniej więcej wygląda właśnie rano. Ja na tarasie, one sfruwają na gałązki jabłonki, która rośnie nieopodal i rozmawiamy ze sobą. One ćwierkają ja komentuję to co widzę, często zachwycając się czymś na głos. Nie przeszkadza nam, że mówimy równocześnie, w końcu każdy porankiem cieszy się po swojemu.

Dziś tak króciutko. Pozdrawiam bardzo serdecznie moich czytelników zarówno tych stałych i zaglądających przypadkowo.


31 komentarzy:

  1. Urocze i wdzięczne:-) A ja mam problem z odróżnieniem ich od wróbli, podobnie jak kosów od szpaków:-D Nigdy nie wiem które są które:-)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  2. U mnie zmasowane naloty sikorek, zdaje mi się że Ciotka Elka je kusi.;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękne masz towarzystwo do porannych zachwytów.

    OdpowiedzUsuń
  4. Lubie i wróble i mazurki. Mazurki mają plamkę na policzku i po tym je najłatwiej rozpoznaję. Marze o ty by mieć możliwość wypić poranną kawę na ganku czy tam tarasie, patrząc na zieleń i słuchając natury... Marzę bardzo.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciekawe są te mazurki. Słabo znam się na ptaszkach - dla mnie prawie wszystkie to sikorki :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Czyli ja mam chyba wrobelki, chyba nie maja czapeczek, slabo widze, a fotografowanie ich to zgroza, tak szybko uciekaja.
    Mam dwie duuuze rodziny, pod dachem, po dwoch stronach domu, pelno ich wszedzie, a halas robia niesamowity.

    Kawe poranna pije w lozku, ogladajac sikorki na drzewie na ulicy :)
    Smacznej kawy jutro! I pojutrze i popojutrze i.... :))))))))

    OdpowiedzUsuń
  7. W takim towarzystwie to każdy poranek jest miły :) Ja nie mam szczęścia do fotografowania ptaków ale podglądam je z ogromną przyjemnością.
    Miłego weekendu Agatko!

    OdpowiedzUsuń
  8. Ciekawe poranne obserwacje. U nas na działce mieszka mnóstwo wróbli, nie będę narzekać, jak bardzo brudzą,są i sroki, dzikie gołębie , i kawki. Chyba nas te ptaszorki kochają.

    OdpowiedzUsuń
  9. Pięknie "upolowałaś" mazurka.:) Muszę się dokładniej przyjrzeć, ale u mnie chyba tylko wróble, mazurka nie kojarzę.

    OdpowiedzUsuń
  10. Kompletnie nie umiem rozpoznawać rzadko spotykanych gatunków ptaków... nawet z encyklopedią :(

    OdpowiedzUsuń
  11. Doskonałe rozumiem Twoje rozmowy, sama tak mam i rozmawiam tez z kwiatami, sama się dziwię, że mnie rozumieją, bo rosną, a ja je zachęcam. Z ptakami gorzej, bo na razie siadaja na plocie, dziubią też w ziemi, musze poczekać, aż moje drzewka podrosna.
    Cieplutko pozdrawiam.:))

    OdpowiedzUsuń
  12. U mnie w okolicy mazurków nie ma, nawet wróbli było mało.
    Pozdrawiam serdecznie i zapraszam na temat o paprociach:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ale słodkie maluszki :-) Super,że masz takie towarzystwo do ćwierkania :-))) Uściski :-)

    OdpowiedzUsuń
  14. Masz bardzo miłych przyjaciół!

    OdpowiedzUsuń
  15. hmmm nawet nie wiedzialam ze sa takie ptaszki i pewnie nie raz je widzialam i mowilam "o wrobelek"

    OdpowiedzUsuń
  16. Mazurki to jedne z ptaków, które znam najlepiej. Mogę niemal cały czas obserwować zmieniające się wraz z porą dnia i roku ich zachowania. Wiele scenek z życia tych ptaków naprawdę głęboko zapadło mi w pamięć, wielu nie rozumiem, wiele podziwiam. Piękne zwierzęta. Myślę, że patrząc na nie, obie czujemy to samo :).

    OdpowiedzUsuń
  17. U mnie też ich sporo:)Jednak rano zawsze więcej się dzieje:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Jak ja je lubię. Towarzyszą mi każdego dnia przy pracach w ogrodzie ale ja nie mam ich tak jak Ty na wyciągnięcie ręki o poranku. Muszę trochę powędrować na ogród. Pozdrawiam:):):)

    OdpowiedzUsuń
  19. To już teraz wiem, że mazurki wyglądają ciut inaczej niż wróble:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Super! Nie byłam świadoma tych różnic. Ostatnio bardzo ubawiła mnie nazwa ptaszków - kopciuszki 🙂 Też takie malutkie, zabawne. Bywały w ogrodzie moich rodziców.
    Przyroda jest przepiękna i taka zabawna bywa 🙂

    OdpowiedzUsuń
  21. Nawet nie wiem, czy widziałam w swoim życiu mazurka, ale walczące ze sobą wróble - i owszem

    OdpowiedzUsuń
  22. Agatko, masz przy porannej kawie ślicze ptasie towarzystwo :)
    Super fotki :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Ja po wizycie w bardzo ciepłej Portugalii, wciąż nie mogę przestawić się na to , że u nas juz jest zimno.

    OdpowiedzUsuń
  24. Uwielbiam patrzeć na ptaszki które przylatują do karmników. W czasie mojej choroby miałam okazję obserwować jak trzy razy dziennie niczym małe głodomorki pałaszują słonecznik i kulki kupowane w Lidlu.
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  25. U mnie w karmniku brylują sikorki i mazurki, a pod karmnikiem kłócą się sroki z kosami. Wesoło ;)
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  26. Kochaniutkie. Masz świetne poranki mogąc obserwować tak blisko przyrodę! :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Fajnie że miałaś taki radosny poranek z mazurkami :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Pięknie :) Ja czekam na sikorki, które lubią zimową porą do mnie zaglądać :)
    Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń