Zima u nas ciągnie się jak flaki z olejem i tak tkwimy w jakimś marazmie snując się po domu. Z braku zdolności do rękodzielnictwa i blog świeci pustkami bo przecież nie będę pisała o porządkach. Materiał na zasłony do salonu ,,się kupują" i kupić się nie mogą bo ciągle mi nie po drodze do tego sklepu po sąsiedzku. Miałam kilka dni wolnego ale zmogło mnie okropne choróbsko, tyle zmarnowanego czasu!. Dlatego korzystając z dziury tematycznej jaką mam obecnie, postanowiłam cofnąć się do późnego lata i do naszego pobytu w Powsinie pod Warszawą.
Jest to o tyle ciekawe miejsce, że jest to szklarnia czyli sztuczny ogród jakby to nazwać i piękny przez cały rok. Jedynie to trzeba sprawdzić, czy zimową porą jest czynny Powsin bo wydaje mi się, że go zamykają zaraz po październiku, ale wiosną jak najbardziej można sobie zaplanować wycieczkę do niego. Prezentowałam fragment ogrodu w Powsinie tutaj i tylko nadmieniłam wtedy o szklarniach. Dziś zapraszam do ich wnętrza.
Naprawdę warto do nich zajrzeć. Wydaje mi się, że każdego roku jest piękniej i można odkryć coś nowego, coś urzekającego. My byliśmy pod koniec sierpnia ubiegłego roku. Podziwialiśmy kwitnące i rosnące rośliny z innych klimatów słuchając muzyki Chopina. Jest spora kolekcja kaktusów i sukulentów.
Robiłam zdjęcia w sumie jednej z dwóch szklarni, która najbardziej mi się podoba podczas częstych odwiedzin. Dodatkowo spróbowałam nakręcić filmik na który serdecznie zapraszam. Na filmiku skupiłam się na pięknie kwitnących hibiskusach.
Pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny :)
Bardzo lubię takie miejsca :). I palmiarnie...
OdpowiedzUsuńPatrząc na tę zieleń już widzę mój ogród zimowy. Marzy mi się i chyba w końcu go będę mieć.
OdpowiedzUsuńZdrówka szalona Kobieto :)
Wow ale świetna egzotyczna wycieczka. Podobało mi się. U nas najbliżej to palmiarnia w Poznaniu. Napewno odwiedzę :-) pozdrawiam Agatko.
OdpowiedzUsuńAgatko, dziękuję bardzo, Twój piękny ciepły post to balsam na moje zimowe zmęczenie...! Uwielbiam palmiarnie i kocham hibiskusy ! Marzy mi się posiadanie malutkiego ogrodu zimowego, takiej mikroskopijnej namiastki ogrodu egzotycznego !!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Agatko kochana, sama ostatnio napisałaś, że zima jest od tego, aby posiedzieć na 4 literach. Oczywiście powspominać wycieczkę do Powsina bardzo miło, ale niech Ci nie będzie szkoda czasu na leniuchowanie, wyciszenie, uspokojenie. Teraz żałuję, że nie robiłam tego za młodu, hehe. Buziaki, uściski serdeczne :-)
OdpowiedzUsuńWczoraj na ćwiczeniach, mówiłam koleżance, że teraz czuję to i tamto, czego nigdy wcześniej nie czułam. Dziwię się jak ja przeżyłam te 50 lat, hehe
Kocham szwendać się zarówno po szklarniach, jak i palmiarniach, bo mają swój urok. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńCiekawe miejsce. Relacja w sam raz ciepła na wietrzny, deszczowy dzień :)
OdpowiedzUsuńTakie miejsca mają wspaniały mikroklimat, dlatego czujemy się tam bardzo dobrze.
OdpowiedzUsuńPowsin mnie tez zachwycił, mnogośc gatunków, feeria kolorów,mozna chodzić i hcodzić a i tak wszystkiego pewnie się nie zobaczy.
OdpowiedzUsuńWitam wieczorową porą :) Zostawiam serdeczne pozdrowienia i zapraszam do naszej Poznańskiej Palmiarni :) Cieplutko i cudowne okazy! Sliczne zdjęcia i świetny post! Uwielbiam szczerych ludzi, a to czuć w każdej Twojej literce ! Sciskam i zyczę dobrych dni z weną na życie <3
OdpowiedzUsuńFajne miejsce. Szkoda by było gdyby zamykali na zimę, bo właśnie teraz fajnie można by się tam dogrzać i nacieszyć zielonym
OdpowiedzUsuńPrzyjemnie popatrzeć na Twoje zdjęcia,gdy za oknem deszczowo i wietrznie. Bardzo lubię takie miejsca
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Bardzo lubię wszelkie palmiarnie, szklarnie, mają swój mikroklimat. Można w takim miejscu dodać sobie energii !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło:)
Marzyła mi się szklarnia... Dalej mi się marzy! Ale póki co daję sobie rady bez niej. Ciągle są jakieś inne wydatki. W tym roku wymiana drzwi, zadaszenie tarasu, remont przedpokoju i wiele innych.... Pozdrawiam cieplutko!
OdpowiedzUsuńByłam, napawałam oczy cudowną zielenią. Uwielbiam odwiedzać takie miejsca.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Miło pospacerować alejkami wśród takiej egzotycznej zieleni, gdy za oknem buro... Rzeczywiście zima ciągnie sie jak flaki z olejem, już mam jej dość. Aby wiosna była szybka:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Świetna wycieczka- u mnie w domu jeszcze trochę i bedę miała cytryny z 2 drzewek.Mam też rosiczkę i dzbanecznika ale to dopiero pierwsze kroki z tymi roslinami.Mi też ta zima się ciągnie zwłaszcza,że nie ma za bardzo co fotografować.
OdpowiedzUsuń