sobota, 8 kwietnia 2017

Brzozowe okna

To prawda, że ostatnio dość dużo deszczu, ale przecież i on jest bardzo potrzebny w przyrodzie. Wiem, wiem... że korci już aby coś pogrzebać w ziemi, coś zasadzić, przyciąć lub przekopać. Biegają po głowie różne pomysły aranżacyjno - naprawcze ale najgorzej jest utrzymać w ryzach ten buzujący zapał do działania. - Takie i inne myśli kłębią się w mojej głowie i jeszcze trochę a będę posądzona o pewnego rodzaju zaburzenia, jak tak sobie gadam sama ze sobą. Już mąż na mnie podejrzanie zerka, a ostatnie pytanie kontrolne czy do niego mówię? dało mi jeszcze więcej do myślenia. W każdym razie skoro nadal czekamy aż ziemia przeschnie, a co przeschnie to na powrót jest zbyt mokra i zbyt wiele nie da się w niej podziałać, do chmur mi daleko, więc została przestrzeń na wysokości naszych oczu.

Zupełnie przypadkowo wpadło mi w oko takie ozdobne okno. Nim się obejrzałam to ze sklepu wyszłam z dwoma. Owszem, zastanawiałam się w drodze do domu gdzie je zawieszę i czy na pewno znajdę jakieś miejsce dla nich ale okazało się, że moje obawy były zupełnie niepotrzebne. Mimo braku jakiś fajnych miejsc w moim ogrodzie, ku memu zaskoczeniu pomysłów na powieszenie okna znalazło się kilka. I w tym momencie muszę napisać, że sam zakup okien jak i możliwość znalezienia dla nich miejsca, przy moim całkowitym braku aranżacyjnym, zawdzięczam blogowym koleżankom. Dodatkowo chciałam wyróżnić jedną z uwielbianych przeze mnie osób, o których już pisałam tutaj, która jest oczywiście kolejną, moją mentorką jeśli chodzi właśnie o wystrój i tworzenie klimatu ogrodowego i nie tylko. Jeśli ktoś jeszcze nie zna Jej i jej blogu Maszka tu Maszka tam to gorąco zachęcam do poznania, ale od razu ostrzegam, że niejeden pasjonat ogrodowy wsiąknie i zaginie dla świata realnego. 
Zdaję sobie sprawę, że dwa brzozowe okna to jak w przysłowiu - jedna jaskółka wiosny nie czyni, ale od czegoś trzeba zacząć, i co jest właśnie najistotniejsze to, to, że - zaczęłam. Zawsze podchodziłam do tego typu rzeczy jak do jeża, bo po prostu nie umiem.  Co za problem wziąć doniczkę, konewkę czy starą miskę posadzić roślinę, dodać to i owo i już jest?... u mnie rozbija się o to ,,dodanie tego i owego". Podczas zeszłorocznych prac nad nowym ogrodzeniem wybiegu kurnikowego i w toku jego ciągłego modyfikowania, powstała idealna przestrzeń na zawieszenie czegoś dużego. Okna mają tak z około 40x50 cm. moim zdaniem bardzo dobrze  tam pasują, nawet jest miejsce na jeszcze jedno. Świetnie odwracają uwagę od samego ogrodzenia, które jak byśmy się nie starali zawsze wygląda nie tak jak jest w naszych wizjach końcowych. Jestem oknami tak zachwycona, że nie mogę uwierzyć, że nie pojawiły się już wcześniej.  Nawet mam już wizję udekorowania ,,tym i owym" samych okien. Nie znam autora ani pomysłodawcy tych prac ale chcę bardzo podziękować za twórczość i pracę i powiedzieć na łamach tego blogu, że jestem tymi oknami zachwycona i oczarowana.

Dziękuję Kochani za to, że dzielicie się na blogach swoimi pomysłami.
:)


32 komentarze:

  1. Bardzo mi się podoba taka dbałość o szczegóły w każdym miejscu posesji. Na wsi często bywa tak, że domek i owszem - ukwiecony, ogrodzony, a za domkiem to już burdello bumbum. Zapomina się o tym, że inne budynki na terenie posesji (albo też ogrodzenie kurnika, jak u Ciebie) też mogą ładnie wyglądać i dobrze komponować się z resztą. Zwykle to co nie służy bezpośrednio do mieszkania, po prostu jest i nie przykłada się wagi do tego jak wygląda.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Twoja dbałość o szczegóły jest dla mnie absolutnie nieosiągalna ale coś drgnęło w tym kierunku u mnie :) Myślę sobie, że ta ,,dbałość o szczegóły" jest kolejnym darem, który jedni posiadają drudzy choćby nie jak starali się go nauczyć to i tak wypadają blado. Jestem alergikiem i mało mogłam się rozwinąć w tym kierunku oraz inne jeszcze trudności życiowe spowodowały, że nie mogłam rozwinąć się w tym kierunku w domu, a jak nie w domu to i na zewnątrz też nie wypłynęło... ale może jakaś namiastka czegoś będzie teraz? W dodatku jak mam okazję ciągle widzieć piękne aranżacje ogrodowe :)

      Usuń
  2. Rzeczywiście te okna super maskują ogrodzenie. Zupełnie odciągają wzrok. A w sprawie aranżacji w donicach, konewkach i tak dalej - mam tak samo jak Ty. Teorie niby znam, naoglądam się inspiracji na blogach i pintereście, a jak przychodzi co do czego, to normalnie dupa się robi :D Z warzywnikiem dużo prościej ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na fotce tak tego do końca nie widać, jak skupiają uwagę, bo zrobiłam zbliżenie i sporo przestrzeni ucięłam, ale dlatego, że w tym roku Kacper nam zdewastował papę, którą obity jest kurnik i absolutnie nie nadaje się kurnik na foty. Więc tym bardziej te okna na pierwszym planie jak się idzie bardzo odwracają uwagę od tego co za nimi :P
      Jak miło, że jest ktoś tak jak ja ... niearanżacyjny :D Nie wiem jak to nazwać. Bardzo Ci Kochana dziękuję :D

      Usuń
  3. Oryginalna ozdoba ogrodu no i super pomysł! Nic tylko pleść teraz okienka! ;) Buziak!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A wiesz, że mąż jak je zobaczył to stwierdził, że mi zrobi takie same... chciałabym to zobaczyć ;). Wszystko wydaje się takie proste... tylko trzeba mieć czas i drug do tego aby wyglądały ładnie. Zobaczymy jak mu wyjdzie :P
      Buziaki ogromniaste Duszku Kochany :D

      Usuń
    2. Dzięki za buziak i wiesz mój mąż na pewno stworzyłby takie okienko jakby oczywiście znalazł czas! Jest bardzo uzdolniony technicznie i plastycznie w ogóle to taka złota rączka mi się trafiła! ;)Uściski serdeczne przesyłam no i czekam na trzecie okienko! ;)Te jakby nie wyszło to będzie najładniejsze!:)

      Usuń
    3. ,,Złota rączka" w domu i taka utalentowana plastycznie to skarb :D

      Usuń
  4. Kocham wiklinę w każdej postaci, a Twoje okienka są cudne.

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo ładne i oryginalne! Szalenie mi się podobają :)
    A dla mnie dodatkowo bardzo w temacie bo właśnie umyłam okna :) Taki byłyby fajniejsze...

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo pomysłowe okna. Nie jestem zdziwiona, że jesteś tymi oknami zachwycona i oczarowana. Później można dosadzić komarzyce, jakąś zwisającą pelargonię i będzie uroczo. teraz z bratkami jest ślicznie.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Wiele razy spotkałam się z tego typu oknami. Rzeczywiście, fantastyczna sprawa dla kogoś, kto ma ogród, czy chociażby werandę, taras itp. Zastanawia mnie tylko, na ile taka rzecz jest odporna na wichury, czy też ulewy. Bo jakby od razu się pod wpływem złych warunków atmosferycznych miało się rozlecieć, to tak trochę bez sensu je kupować. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mocna konstrukcja, dość ciężka. Sprzedawca polecił polakierowanie jej aby zwiększyć trwałość, bez lakierowania wytrzyma kilka sezonów. Zobaczymy jak sobie da radę.

      Usuń
  8. Bardzo ciekawe i przyciągają wzrok. Mogą zdobić każde miejsce w ogrodzie czy poza nim. Pozdrawiam:):):)

    OdpowiedzUsuń
  9. Też nie lubię deszczu, ale i takie dni się zdarzają. Kwiecień jest w końcu miesiącem pogodowo zmiennym, być może jednak już niedługo uraczy nas słońcem.

    Okna - wprost genialne!

    OdpowiedzUsuń
  10. Witaj! Pierwszy raz widzę takie dekoracje i powiem szczerze jestem zachwycona!!Ślicznie wyglądają z kolorowymi bratkami !! Już mi zaświtał w głowie pomysł na umieszczenie takich okien w moim ogrodzie !!
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetne :) Wyglądają naprawdę super :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Takie okna to fajna sprawa... Pamiętam jak chyba z dwa albo trzy lata temu skleciłam sobie jedno z patyków i powiesiłam w altanie... No ale te moje to nie umywa się do tych Twoich, te dwa są takie fikuśne a i miejce na kwiatki też jest....
    Serdeczności!

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo lubię wiklinę, test taka "polska" i pięknie się komponuje ogrodzie. Taka "nasza". Mąż mi obiecuje ze mnie zabierze do rodziny na wsi, gdzie z dawien dawna est tradycja wyplatania z wikliny. Ostrzę sobie zęby na różne koszyki i inne rzeczy.

    OdpowiedzUsuń
  14. Piękne dekoracje - wykorzystaj w oknach na lato jakieś białe wiszące kwiatki - może Backopa albo coś w ten deseń będzie piękny kontrast. :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  15. Kapitalne, jak na to wpadłaś!

    OdpowiedzUsuń
  16. Oj Ty Agatku szalony. Przeczytałam to u mnie. Ubawiłam się przednio. Zauważyłam oczywiście tylko wiesz jak jest.Padam na cztery łapy jak wracam z ogrodu a tu jeszcze święta na karku. Fajnie to sobie wymysliłaś z tymi oknami. jest pole do popisu.A jakby tą siatkę obsadzić winobluszczem i pilnować ,żeby okien nie zarastały to miałabyś prawdziwe okna w zielonej scianie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajny pomysł z tym bluszczem może gdzieś indziej go wykorzystam, tam na razie nie mogę, bo jak Kacper ucieknie z szopki to ten bluszcz i wszystko co wokoło by rosło zjadłby. Okna są z drugiej strony.
      Buziaki :D

      Usuń
  17. też miałam takie "okno":)przechodziło różne metamorfozy...aż w końcu poszło w dobre ręce:)))

    OdpowiedzUsuń
  18. Bardzo mi się podobają te okienka a te bratki... - uroczy kontrast. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  19. Pierwszy raz widzę - fajny pomysł, można zmieniać aranżację. Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Okna świetne są i autentycznie magiczne wyglądają. Bardzo udany zakup.

    OdpowiedzUsuń
  21. Jestem pod wrażeniem ! Bardzo mi się podobają. Są naturalne, dekoracyjne i bardzo efektowne.
    Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Nigdy takich nie widzialam, a sa sliczne, bo naturalne!Bede sie za takimi rozgladac.

    OdpowiedzUsuń
  23. Cieszę się, że Wam się podoba i że dla niektórych osób ten wyrób był nieznany i mogłam go pokazać. Jestem nadal z niego bardzo zadowolona i bratki mają się w nim dobrze.
    Dziękuję za odwiedziny :)

    OdpowiedzUsuń