niedziela, 25 grudnia 2016

Czub świąteczny

Kiedy jestem w pracy i dzwoni moja komórka to wiem, że coś się stało, bo nikt nie dzwoni do mnie w czasie mojej pracy. Kiedy okazuje się, że to znany mi numer to odczuwam pewnego rodzaju zaniepokojenie. Tym razem, w dzień wigilijny kiedy to Miśki ubierały choinkę, dostałam wiadomość, że oba czuby na choinkę, tzw. szpice ,,stłukły się". Pełna konsternacja w domu, a ja po raz kolejny przekonałam się, że coś co jest w ilości podwójnej wcale nie jest zapewnieniem, że nie trzeba będzie dokupować. Pocieszyłam młodych, że ,,kupię po pracy.". taaaa... Gdybym wiedziała, że taki sklep jak sklep z bombkami jest sklepem deficytowym w stolicy to wysiadłabym specjalnie na przystanku pomiędzy ulicą Dolną a ulicą Spacerową i weszła do sklepu z ozdobami choinkowymi. Ale przecież w Centrum Warszawy na pewno dostanę. Cóż za błędny tok myślowy. 

Obeszłam całe Centrum i nie znalazłam ani jednego sklepu, ani jednego stoiska ulicznego... wszędzie tylko knajpy i żarcie, żarcie i żarcie. Gdzie ta Warszawa z moich wspomnień? Gdzie te stoiska świąteczne wzdłuż ulicy Świętokrzyskiej? Jeśli znalazłam jakieś czuby to gwiazdki. Nie chcę gwiazdek! Chcę klasyczny, szklany czub z pięknego szkła i ozdobionego ślicznym szlaczkiem wytłoczonym i obsypany brokatem. Jestem staroświecka? Tak, jak najbardziej, kocham szkło, kocham szklane bombki, jestem tradycjonalistką i czub też ma być jeśli nie z ręcznie dmuchanego szkła to chociaż z maszynowo tłoczonego szkła ale szkła. Latając po Centrum miałam wrażenie, że moje dwa dopiero co stłuczone czuby były ostatnimi istniejącymi w Warszawie. Pogodzona z brakiem owego czuba zakupiłam tekturowego aniołka byleby czymś pocieszyć zbolałe serce Miśków i aby nie było to nie chcianą gwiazdką.Na szczęście, zupełnie niespodziewanie przyszła z pomocą prowincja, tam gwiazdki nie odniosły takiego sukcesu i szklane szpice na choinkę znalazłam nawet w różnych kolorach. Pojechałam do sklepu po coś zupełnie innego więc szok ze znaleziska był tak wielki, że kupiłam tylko jeden. Mam jednak jakieś wrażenie, że powinnam zakupić przynajmniej z tuzin i strzec niczym skarbu świątecznego. 





Kochani, cudownego świętowania w gronie rodzinnym i bardzo dziękuję, za życzenia świąteczne.










,,Miało być tak jak w Polsce, jak za dawnych czasów. I było. Biały obrus, pod nim siano, na środku stołu mały skromny stroik. I nakrycie dla nieznajomego, który może zapukać do drzwi w czasie wieczerzy."

,,To był dzień wielkiej modlitwy i wielkiego skupienia. Że kiedy zbliżał się czas wieczerzy, Ojciec Święty szedł do kaplicy, by polecić Bogu wszystkich biednych i opuszczonych, bezdomnych, którzy tego wieczoru nie mogli cieszyć się ciepłem domowego ogniska."

,,Kiedy Jan Paweł II składał życzenia wszystkim przy stole, najczęściej życzył radości. Ta radość była dla niego mocnym atrybutem wiary, jej nie nieodłącznym elementem - Zawsze radujcie się w Panu!- powtarzał - Pan jest blisko. Przy Wigilii czułem u Ojca Świętego tę radość, bardziej niż kiedykolwiek."
,,Wigilia była początkiem wielkiego kolędowania w Watykanie i Castel Gandolfo. Bo od Wigilii, każdego wieczoru Papież z przyjaciółmi śpiewał kolędy i pastorałki. Każdy, kto śpiewał z nim wspomina to z rozrzewnieniem.. Bo była w tym jakaś niezwykła głębia - mówi Arcybiskup- a jednocześnie ta dziecięca radość, o której tyle mówimy. Ojciec Święty naprawdę czytał w tych kolędach i pastorałkę Ewangelię. I nieraz mówił, że one wprowadzają nas w samo serce tajemnicy wcielenia."
( Miejsce dla każdego - Opowieść o świętości Jana Pawła II. opowiada  abp M. Mokrzycki)

17 komentarzy:

  1. Cudownych i zdrowych swiat :) zgadzam sie, nie ma juz pieknych straganow z roznymi bombkami, tylko zarcie i picie, jakby nic innego sie juz w zyciu , w swiata nie liczylo. Pozdrawiam An

    OdpowiedzUsuń
  2. Tuzin to może za dużo, ale dwa bym kupiła, jeśli to zaczyna być problemem. Radosnego świętowania !

    OdpowiedzUsuń
  3. Staroświecka to ja jestem, bo u mnie musi być gwiazda. Szklane czubki, aczkolwiek piękne zostały wprowadzone w PRL-u by nadać choince świecki charakter i odciągnąć uwagę od gwiazdy betlejemskiej- tyle z historii, a każdy ubiera choinkę tak jak lubi, u mnie jest kolorowa i jest na niej wszystko, co posiadam z ozdób, taka mnie cieszy, choć podziwiam również te jednokolorowe- dostojne. Miłego świętowania:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O proszę jaka ciekawostka :)))) Dziękuję, nie wiedziałam.
      W tradycyjności raczej chodziło mi o szkło a nie plastik i wspomnienie z mojego dzieciństwa :))

      Usuń
    2. też nie wiedziałam, o gwieżdzie, dziękuję za podpowiedż :)

      Usuń
  4. Ja z kolei miałam w tym roku problem z zakupem suszonych owoców. Niby wszędzie był, ale po otwarciu paczki okazało się, że owoce są wędzone :(
    Miłego odpoczynku :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wspaniałych Świąt Tobie również Agatko życzę! Faktycznie, przed Bożym Narodzeniem często jest problem z kupnem tych rzeczy, jakich akurat potrzebujemy najbardziej.

    OdpowiedzUsuń
  6. Trochę już późno, ale chyba lepiej niż wcale, więc jeszcze ciągle- Wesołych Świąt-;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przecież Święta nadal trwają :) Ja też dopiero dzisiaj zaglądam do blogów bo wcześniej nie było kiedy :) Bardzo Ci dziękuję :)

      Usuń
  7. U mnie też koniecznie gwiazda ale i zdecydowanie szklo a nie plastik. Lubie bogate w ozdoby choinki, a przynajmniej moja jest taka choć czasem ktoś mowi ze az za wiele. Ale najważniejsze, że Twoja historia skończyła sie dobrze :) dużo radosci:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Tak Agatku, tuzin to tak w sam raz, he, he.;-) No ale ze szklanymi ozdobami tak to już jest, w najmniej stosownej chwili jest bęc i po sprawie. Pamiętam taką wigilię kilkadziesiąt lat temu kiedy tuż przed wieczerzą ustrojona choinka zaliczyła glebę i po bombeczkach ostało się jeno wspomnienie i tzw. lamety czar. Podniesiona i ubrana samymi gwiazdkami papierowym jodełka zrobiła prawdziwą furorę w święta jako przejaw choinkowego modernizmu.;-) Tryndna była!

    OdpowiedzUsuń
  9. Lubię świeżą choinkę, szklane bombki, naturalne ozdoby.
    szkoda, że mieszkamy od siebie dosyć daleko bo mam może z cztery kolorowe czuby szklane. Na czubku najczęściej umieszczam aniołki.
    Pozdrawiam świątecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Lubię zapach choinki. W tym roku ścieliśmy czubek choinki w naszym lesie. A dawnej zawsze mieliśmy choinki w doniczkach. Wszystkie wysadzone do lasu, przyjęły sie.
    Teraz w sklepach jest taka moc ozdób, ale te szklane są najpiekniejsze:) U mnie na wierzchołu jest biały paw. A to dlatego, że kocham pawie i mam nawet nik Pawanna:)
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  11. Święta, Święta i już po, ale przed nami Nowy Rok i życzę wszelkiej pomyślności, zdrowia i spełnienia marzeń!

    OdpowiedzUsuń
  12. chyba muszę poczytać więcej o tych gwiazdkach, zaciekawiło mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ślę ciepłe, poświąteczne pozdrowienia :))

    OdpowiedzUsuń