środa, 28 grudnia 2016

Wyjrzało słońce / The sunny day

Wyjrzało słońce i od razu zrobiło się radośniej i piękniej wokoło. Mnie przede wszystkim cieszy brak śniegu. Święta były jeszcze białe... białawe, takie posypane delikatnie białym lukrem albo może cukrem pudrem? W każdym razie stopniało. Nie jestem zwolenniczką zimy bez śniegu, a raczej mrozu bez śniegu, zbyt kocham przyrodę, ale ... wiadomo o co chodzi. Zima jest piękna na stokach górskich dla narciarzy i miłośników zimowych spacerów, gorzej, kiedy trzeba wydostać się z zasypanej drogi i pojechać do sklepu. Dla mnie śnieżna zima to przede wszystkim szufla do odśnieżania go i niepokój o stan drogi, którą codziennie przemierzamy, ja do pracy, dzieci do szkoły.

Wprawdzie teraz mamy przerwę świąteczną od szkoły ale nie zmienia to faktu, że wydostać się z posesji potrzebujemy. Nie narzekamy na brak czasu, nie narzekamy na nudę. Tak jak wszyscy posiadacze zwierząt i ja powtórzę za nimi, że kiedy ma się zwierzę to nie ma znaczenia dzień, pora czy pogoda, obowiązki są te same każdego dnia. Nie ma przerwy, nie da się wziąć wolnego od zwierząt, chyba , że nas ktoś zastąpi. Mróz puścił i od razu wszystkim zrobiło się raźniej, nawet kurom. Ogólnie nie było aż tak minusowych temperatur abyśmy musieli zatrzymać je w kurniku, ale z mniejszym zainteresowaniem wychodziły same z niego, preferując jednak siedzenie w środku czy krótkie wypady poza niego. Dzisiaj z chęcią wyszły. Aby umilić im pobyt podrzuciliśmy im trochę słomy na wybieg. 

Kozy też dzisiaj skorzystały z ładnej pogody. Szczególnie Melcia, która od kilku dni nie wychodziła z szopki ze względu na brzydką pogodę i prawdopodobieństwo, że może być w ciąży. Jeśli wymiona są wyznacznikiem ciąży jak sutki u kotów, to powinna mieć ,,jednego gościa" w brzuchu, ale nie znam się. Nie mogłam zdecydować się na zdjęcie, to wstawiam oba Melci wcinającej słomę, którą ma pod dostatkiem ale na dworze smakuje zdecydowanie lepiej.
 
A to nasz brudasek. Co my się mamy z tym koziołkiem. Myślę sobie, że jeśli ktoś chce się przekonać jak mocna jest jego miłość do kóz to powinien mieć koziołka. Moc miłości jest wprost proporcjonalna do ilości koziołków w stadzie. My mamy jednego i mam nadzieję, że na jednym się skończy, więc nie wiem czy jesteśmy wielkimi miłośnikami kóz. Co byśmy nie robili i jak pucowali jego szopkę Kacper jest zawsze brudny. Od razu widać które to kózka, jak nasza śnieżnobiała Melcia, a który to chłopak. Może u kogoś koziołki są również śnieżnobiałe, ten zdecydowanie nie chce. O tyle jest lepiej, że mniej śmierdzi. A może to szok po letnim ataku na niego? Może to bojowe umaszczenie ma odstraszyć wrogów albo jemu dodać odwagi do walki? Cóż w tej koziej głowie siedzi... 


Praca dzisiaj na świeżym powietrzu szła dziarsko i radośnie a do tego sprzyjała nam pogoda co ostatnio rzadko się zdarzało. Wiadomo, że przy ładnej pogodzie przyjemniej wykonuje się prace przy zwierzętach jaka by ona nie była. 
 
Pozdrawiamy bardzo serdecznie i dziękuję za odwiedziny i miłe komentarze. 
Święta co prawda minęły jednym szybciej drugim wolniej ale pamiętajmy, że czas świąteczny nadal trwa i życzę wszystkim pełni radości aby czerpać tę pogodę ducha i radość przez cały czas świąteczny jaki właśnie trwa.

24 komentarze:

  1. Na przyjemny spacer zabrałaś, z usmiechem przyglądam się... :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wyszło słońce i Twoi synowie mają dużą frajdę czując się pomocnym w obowiązkach domowych :)
    Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
  3. U nas też dziś było słońce i od razu przyjemniej. Święta lało okrutnie. Dobrze, że możecie tak radośnie wykorzystywać ten czas ;) Przy zwierzakach (tylu zwierzakach) to nie ma szans na nudę :) Serdeczności!

    OdpowiedzUsuń
  4. Agato, nie zdążyłam z życzeniami na święta, ale na Sylwestra i Nowy Rok zdążę!
    Kochana, niechaj to co się kończy i to co się zacznie, będzie tym, co sobie zaplanujecie... Najważniejsze to zdrowie i tego Wam jak najbardziej życzę! :)
    My na śnieg nie mamy już pewnie i tak co liczyć, w przeciwieństwie do Ciebie uwielbiam biel na dworze, ale to właśnie pewnie dlatego, że nie muszę machać łopatą... Jednak mam jeszcze w pamięci zaspy na Mazurach i małą dziewczynkę czyli mnie, która się przez nie przedzierała, i ile to razy but mi w jakiejś został... ;)
    Serdeczności!

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale kózki szczęśliwe! I niech takie będą, niech nie będzie tej zimy, tylko wiosna, lato, słońce i cieplutko. Pozdrawiam i życzę Szczęśliwego Nowego Roku 2017! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie pamiętam tak ponurych, deszczowych i wietrznych Świąt. Od samego rana zapalam świece, lampki i lampy. Słońca dawno nie było. Marzy mi się śnieg i to chrupanie pod butami :)Patrzę na zimę troszkę pod innym kątem- jestem mieszczuchem, więc siłą rzeczy nie znam takich niedogodności, jak odśnieżanie ;)Super ferajnę macie :D Pozdrawiam poświątecznie - M.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ze słoneczkiem zawsze łatwiej.

    OdpowiedzUsuń
  8. Super relacja z Waszego podworka:) Masz prawdziwe gospodarstwo, a za tym idą obowiązki:) Ale to takie miłe obowiązki. Kurki masz Agatko ślicznie upierzone i Melcia elegancka dama. Cudownie!
    Życzę szczęścia w Nowym Roku dla Ciebie, dla Twoich bliskich i dla Twoich zwierzątek! Pomyslności!!!

    OdpowiedzUsuń
  9. U mnie śniegu także nie ma, nie tęsknię za nim, a święta były deszczowe. Zwierzątka śliczniutkie i widać, że dobrze czują się na powietrzu. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. moje święta były szare i bez wyrazu.....

    OdpowiedzUsuń
  11. Agatko, fajnie jest , nie ma jak to na wsi, zwierzątka , wiatr we włosach (nie konieczne w moim świerku ), ale jest cudownie i miło, cieszę się z tego , że mieszkam na wsi , i wiem , że Ty też, Melcię i capka po-merdaj za uszkami, (lubią to ), moje Bodek i Dodek uwielbiają, a jaki ja szczęśliwy ...Pozdrawiam .

    OdpowiedzUsuń
  12. U mnie też wczoraj słońce było, wykorzystując je cały dzień latałam z aparatem. Tak to jest, że jak się poprawi pogoda, to ludzie i zwierzęta od razu też się rozpogadzają i mają większą chęć do działania. Świetne masz kurki i kózki. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  13. Inwentarz prezentuje się zacnie :) Świątecznej pogody nie komentuję, bo to jakieś nieporozumienie było.. za śniegiem jednak też nie tęsknię, wolę mróz i chochoły na różach ..Szczęśliwego Nowego Roku Agato :)

    OdpowiedzUsuń
  14. U nas jeszcze zbyt mocno wczoraj wiało. by cieszyć się ze słonka. A na śnieg czekają głównie dzieci. Może w ferie świąteczne się uda :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Haha, Ciebie cieszy brak śniegu, a nas martwi, bo marzymy o tym, by wziąć Tadzia na saneczki, pierwsze w życiu. Ale nic z tego:9 Śniegu nie ma....

    Agatku, dziękuję ci za wytłumaczenie odnośnie podawania rączek dziecku, to takie logiczne, a nie wpadłam na to! Dziękuję, teraz już rozumiem:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Droga Agatko!!!!!
    Miłość, pokój i szczęście niech towarzyszą Tobie i Twoim Najbliższym przez cały Nowy Rok 2017!
    Pozdrawiam noworocznie:)

    OdpowiedzUsuń
  17. U Ciebie Agatko to wiosnę czuć i zwierzaki takie radosne :-)

    OdpowiedzUsuń
  18. Wyobraziłam sobie, że stoję obok :D

    OdpowiedzUsuń
  19. Jak ja lubię patrzeć na Twój zwierzyniec. Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  20. Wielu dobrych szans w Nowym Roku! Pozdrawiam - M.

    OdpowiedzUsuń
  21. Ze słoneczkiem zawsze przyjemniej...i cieplej !!
    Wszystkiego najlepszego na Nowy Rok !!

    OdpowiedzUsuń
  22. Agatko, dziekuje Ci za Twoja pogode ducha:)) I przemile odwiedziny.
    I madre posty.
    Dobrego Nowego Roku!!

    OdpowiedzUsuń
  23. Bardzo fajny wpis. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń