W tym roku kwiecień jest jeszcze inny. Jeszcze gorętszy i bardziej suchy. A jeszcze do zeszłego tygodnia były poranne przymrozki, które zważyły nam sadzonki pomidorów w foliaku, mimo prób ocieplenia dodatkową folią. W zeszłym roku długo kwitły tulipany w tym roku wiele z nich w ogóle nie zakwitło, wypuściło tylko liście. Za sucho? Za gorąco? Za zimno? Te ze zdjęcia nadal kwitną i pięknie stworzą czerwoną plamę na rabacie. Muszę to powtórzyć w przyszłym roku.
April is strange this year. Warm days and frosty mornings. Morning frosts had frozen tomato seedlings in the plastic tunnel. Tulips bloom poorly.
April is strange this year. Warm days and frosty mornings. Morning frosts had frozen tomato seedlings in the plastic tunnel. Tulips bloom poorly.
Najpierw przedłużające się przymrozki blokowały moje porządki rabatowe a potem susza je przerwała na dobre. Przecież dopiero co napisałam post o moim kilkuletnim zainteresowaniu permakulturą i co? I tej wiosny również wygrabiałam patyczki i liście z rabat zostawiając gołe miejsca ziemi, które wysychają. W te pędy obsypywałam z powrotem. Nie jest dobrze, jak liście liliowców tracą wigor w gliniastym podłożu. Zamierzam jeszcze przemielić kompost i podrzucić wokół roślin aby zatrzymać wilgotność w glebie. It is very dry. I need to cover the ground with fertilizer to retain moisture for plants in the garden.
Bardzo podoba mi się to zdjęcie poniżej. Tulipanów było więcej ale nie zdążyłam im zrobić zdjęć. Były żółte, śliczne jasno różowe, takie pastelowe. Fioletowe nie zakwitły. I like this photo.
Dzisiaj była mżawka. Dobre i tyle. Zrobiło się bardziej zielono, ale ciągle mało. Teraz przyszedł czas na te tulipany, czekam jeszcze na różowe z tej samej serii.
It was drizzle today. The trees became greener. We need more rain. These tulips are beginning to bloom.
W każdej trudnej sytuacji powinno znaleźć się coś optymistycznego i krzepiącego. Są jednak takie sytuację, kiedy nawet znalezienie czegoś krzepiącego jest nieistotne a cała metoda pozytywnej myśli głupia. Dlatego nieustająco modlę się za ludzkość. Za zdrowych, za chorych, za zmarłych oraz za tych wszystkich ludzi, którzy pracują nad wynalezieniem lekarstwa na wirusa.
😃
OdpowiedzUsuńSerdeczności!!
OdpowiedzUsuńA tulipany (i to zdjęcie) świetne...
Miałam tylko 3 tulipany, reszta, same liście!
OdpowiedzUsuńPięknie u Ciebie kwitną te wszystkie kwiaty, aż miło popatrzeć:)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że nasze modlitwy zostaną wysłuchane...
Uściski:)
tulupany dopiero kupię jesienią jak ogród zrobię...
OdpowiedzUsuńJak radośnie wylądają te wiosenne kwiaty. I nic sobie nie robią z naszej kwarantanny - kwitną i wkrótce przeminą! Tak bym chciała by skończyła się ta epidemia - natychmiast! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTulipany masz piękne. Dzięki nim tak radośnie jest... Trzeba szukać dobrych stron... Agatku też długo szukałam odpowiedzi czemu tulipany ne kwitną... Stare, bardzo stare odmiany sobie poradzą i będą kwitly co roku a te nowe co kupujemy niestety musimy wykopywać co roku bo one się dzielą...bedzie więcej cebulek... Z mojej rabaty gdzie było ok 50 tulipanów, zostało może z 10,gdzie wczoraj 9 córka policzyła. Bezwzględnie stwierdziłyśmy ze trzeba je wykopać... Wszystkie, najbardziej te które właśnie wypuściły masę liści... To będzie ciężka praca ale mam nadzieję że zaowocuje w przyszłym roku.
OdpowiedzUsuńAgatko dużo zdrówka dla Was. Mam nadzieję że szybko znajdą lekarstwo na wirusa. Ja pierwszy raz ubrałam maseczkę przedwczoraj jak mąż wiózł mnie na masaż. Stanęłam przed lustrem i poczułam sie jak pies w kagancu... Tak boję się izolacji... Jednak tu gdzie mieszkamy jesteśmy bezpieczni. Najbardziej... I tego nam zazdroszczą mieszczuchy, teraz dopiero... A kiedyś nie umieli dostrzec dobrych stron mieszkania na uboczu... Myślę że i tak to jest na chwilę...Ich gadanie... Pozdrawiam
No tak nie dość, że wirus, to jeszcze susza dokucza. Przyroda broni się jak może, oby zaczęło trochę badać. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękne odsłony kwietniowej aury.
OdpowiedzUsuńu nas był strasznie wietrzny, prawie codziennie wietrzysko. U nas jeszcze jako tako, ale u młodych to już totalne wypizdowo, gwizdało cały miesiąc. kurzem nosiło w górę i kilka metrów do przodu.
OdpowiedzUsuńTeż co się rozpędzę do plewienia i kopania to zaraz wciskam hamulec .....
OdpowiedzUsuńLiście w wielu miejscach też zostawiłam (choć po wczorajszym deszczu wyłażą z nich ślimaki), odpuszczam wiele zaplanowanych zimą robót, wysiewów, nasadzeń, przesadzań - podlewanie na glinianą skorupę niewiele daje i obawiam się, że wody może braknąć. Mamy we wsi wodociąg i jeśli będzie bardzo żle to ważniejsza jest woda picia. Nie używam chemii do mycia naczyń , zbieram wodę do podlewania krzewów. Wiele drobnych działań jest nam dostępnych a (tu tytuł baśni z mojego dzieciństwa) "wielkie na małym się wspiera". Więc, jak napisała dziś Kalina - trzeba to robić.
Modlę się nie tracąc nadziei i ufności.
Dobrych dni, Agatku!
Barbara
Nawzajem :) W końcu złe przeminie i zacznie się dobre :)
UsuńOd wczoraj zmywarkę unieruchomiłam.bo i tak płukałam po 2x aby nie czuc było chemii i przeszłam na tradycyjne zmywanie naczyń. Wodę z nego wykorzystuję do podlewania roślin. Od wczoraj na wszystkich pogodynkach miał padać u nas deszcz. Niestety. chmurki pokazują się i znikają nie zzrzucajac kropli wody. Modlimy się i o ustanie epidemii ale i o deszcz. Pozdrawiam i łączę się w modlitwach :)
OdpowiedzUsuńZawsze coś jest nie tak - albo przymrozki, albo susza albo wichury. Robactwo się mnoży bo zimy nie było. Ale ogród zawsze potrafi czymś zachwycić i chyba na tym należy się skupić:) U nas wczoraj padało i w końcu powietrze pachnie wiosną.
OdpowiedzUsuńUściski Agatko:)
Dobrze, że choć tyle tulipanów zakwitło w Twoim ogrodzie. U mnie tulipany w tym roku dopisały-kwitną długo i są okazałe. Tylko susza do wczoraj była bardzo dokuczliwa-na szczęście wczoraj spadł rzęsisty deszcz i dziś przystąpiłam do prac w ogrodzie. Serdeczności dla Ciebie :)))
OdpowiedzUsuńI tak jest pięknie, uwielbiam tulipany :)
OdpowiedzUsuńMoje tulipany zjadły nornice, a deszczu jak na lekarstwo. Proponuję zajrzeć do mediów alternatywnych na temat wirusa. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPięknie kwitnie to co chce i może na te suszę. Natury nie powstrzymamy. Nadchodzi ten czas i już. U mnie też niektóre tulipany dziwne i niskie. Ale i tak Oko ciesza. Niestety prawie codziennie podlewaj...
OdpowiedzUsuńJeżeli chodzi o tulipany to trzeba je chyba traktować jak jednoroczne bo u mnie też kwitną ładnie tylko rok.Podziwiam u Ciebie i inne kwitnące bo w ogrodzie każdy kolor cieszy. Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńOhhhhh, beautiful, Agatek. Just beautiful! Susan
OdpowiedzUsuńU mnie przez ostatnie dwa dni pada deszcz. Przed momentem wróciłam z warzywnika i widzę jak rośliny odżyły a przecież codziennie były podlewane. W ogrodzie mamy studnię i nie nam brakuje wody. Z tego wniosek, że najlepsza jest natura.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:)