,,Dobro powraca do człowieka" ale i sama natura odwdzięcza się za ,,dobro". W naszym przypadku, tak jak z pierwszym jest różnie, tak to drugie doświadczamy dużo częściej. Może nie są to jakieś spektakularne zdarzenia, raczej coś drobnego, ale dla nas ważnego. "Good returns to man" but nature itself repays for "good". In our case, as with the first one is different, so we experience the latter much more often. Maybe they are not some spectacular events, rather something small, but important for us.
Moje myśli krążą wokół olchy, której historię istnienia na naszej działce opowiadałam tutaj (dla mniej cierpliwych, jej historia jest w drugiej połowie posta). Od tygodnia mamy okazję podglądać parkę dzikich gołębi, które mieszkają z nami już od kilku lat, ale teraz po raz pierwszy pozwoliły sobie na taką odwagę. Każdego poranka przysiadują na owej olsze i siedzą, drzemią, czyszczą piórka, muskają się dziobkami a nawet zajęci są bardziej intymnymi sprawami pławiąc się w promieniach słonecznych. Czują się na niej
bezpiecznie. Na ogół przysiaduje na niej pan Szpakowiński i śpiewa. Kilka lat temu, przy gwałtownych przymrozkach była punktem lądowniczym dla dzięcioła, który najpierw siadał na jej gałęzi, być może nabierał odległość do słoniny widzącej tuż przy kuchennym oknie i precyzyjnie lądował na malutkim kawałku tłuszczu. Warto też wspomnieć, że przed pojawieniem się Kulki, często w jej głęziach znajdował schronienie nasz bohaterski Czarnoś, który wspinał się na nią w panicznej ucieczce przed przychodzącymi kocurami. Jest to pierwszy kot w naszym życiu, którego, na hasło: czy widziałeś Czarnosia? Każdy z nas od razu zadzierał głowę do góry w jego poszukiwaniu. Najczęściej szukało się kotów po ziemi w krzakach. Czarnoś nie interesuje się gołębiami. Obecnie jest zajęty amorami z siostrą Psotki a poza tym wydaje mi się, że jego wspinaczkowe umiejętności uwidaczniają się wraz z panicznym lękiem i bez niego jest kotem zbyt leniwym do wykonywania takich akrobacji.
For a week we have the opportunity to watch a pair of wild pigeons that have lived with us for several years, but now for the first time allowed themselves such courage. Every morning they sit down to the alder growing straight in front of the kitchen window. They sit on it, doze, clean the feathers, brush their spouts, sunbathing. They feel safe on it. Usually our starling sits on it and sings. A few years ago, with violent frosts, it was a landing point for the woodpecker, who first sat on its branch, perhaps took a distance to the bacon seeing right next to the kitchen window and landed precisely on a tiny piece of fat. It is also worth mentioning that before the appearance of our bitch Kulka, our heroic cat, Czarnoś, often found shelter in its branches, in a panic escape from incoming cats. This is the first cat in our life, whose, on the slogan: have you seen the cat Czarnoś? Each of us immediately looked up in his search. Most often, cats were searched for in the bushes. Cat Czarnoś is not interested in pigeons. Currently, he is busy with cupids with his sister cat Psotka, and besides, it seems to me that his climbing skills are visible with panic fear and without him he is a cat too lazy to perform such acrobatics.
Jestem zachwycona możliwością obserwowania pary gołąbków. Do tej pory wiedzieliśmy o ich istnieniu, słysząc je i widząc jak wlatują przed zmierzchem w gęstwinę drzew rosnących nieopodal naszej działki. Kiedy pojawiałam się z aparatem to odsuwały się od siebie pilnie mnie obserwując. I am delighted to watch a pair of doves. Until now, we knew about their existence, hearing them and seeing them fly into the thicket of trees growing near our plot before dusk. When I appeared with the camera, they move away from each other and watch me.
I pomyśleć, że gdyby nie pozostawienie malutkiego drzewka grubości kijka od szczotki to nie doświadczylibyśmy tylu pięknych chwil i wzruszeń. I zwierzęta nie mogłyby się na niej schronić. Jak wiele od nas zależy. And think that leaving a tiny tree, the thickness of a brush stick. has helped so many animals. How much depends on us.
I pomyśleć, że gdyby nie pozostawienie malutkiego drzewka grubości kijka od szczotki to nie doświadczylibyśmy tylu pięknych chwil i wzruszeń. I zwierzęta nie mogłyby się na niej schronić. Jak wiele od nas zależy. And think that leaving a tiny tree, the thickness of a brush stick. has helped so many animals. How much depends on us.
To jest cudowny dzień!
Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie
This is a wonderful day!
My dear friends - see you soon
:)
U nas niestety wszelkie próby zakładania gniazd przez gołębiowate (konkretnie grzywacze) kończyły się niszczeniem ich przez sroki... Pilnujcie...
OdpowiedzUsuńOj wiemy... toczymy walkę już od lat. Jak tylko słyszymy co się dzieje to wylatuję z pokrywkami i walę. Nie tylko gołębie mają problem ze srokami. Lubię je ale lubię też inne ptaki.
UsuńJakoś rozśmieszył mnie pan Szpakowiński. :D Masz rację, tak dużo od nas zależy. Te najmniejsze decyzje są naprawdę istotne i cieszę się, że mi o tym przypomniałaś, dziękuję kochana. Ucieszyło mnie, że piszesz: To jest cudowny dzień! Cieszę się Twoją radością. :) Gołębie Cię cieszą, a tylu denerwują, no jak nic czuję, że patrzymy na świat podobnie, zresztą wiesz. :))) Historia Czarnosia mnie rozbawiła. hehe Pozdrawiam serdecznie, miej jak najwięcej tak radosnych dni. :*****
OdpowiedzUsuńDzisiejszy poniedziałek mamy słoneczny, ale mrozek ( rano było jeszcze -5) trochę mnie niepokoi. Mam kilka młodziutkich drzewek owocowych. Obtuliłam je. może nie bedzie im za zimno.
OdpowiedzUsuńTak. Fajne takie spostrzeżenia. Oby każdy dzień był taki dobry, spokojny. I pełen w spokojnych wrażeń. Zdrówka
OdpowiedzUsuńTakich pieknych radosnych dni wielu Ci życzę.:))
OdpowiedzUsuńNatura, przyroda, roślinność, zwierzęta potrafią być wdzięcznymi, oby tak było z ludźmi, zwłaszcza teraz.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam słonecznie, zdrówka życząc i spokoju:)
Do mnie też czasami przylatują gołębie i przysiadają na sznurkach na pranie. Pocieszny widok.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Obserwowanie przyrody, ptaków to taka fajna sprawa. Podglądanie natury jest bardzo przyjemne i przede wszystkim w tym czasie wyciszamy się, odprężamy, zapominamy o codziennych problemach, uświadamiamy sobie, że jesteśmy częścią natury.
OdpowiedzUsuńŻyczę dużo zdrowia, spokoju Tobie i Twoim Bliskim:)
Hello Agatek. I hope you and your family are well. Is the coronavirus causing problems in Poland? It is here. Everyone must stay in their houses. It is terrible. I am so sorry for all those who lost their lives. Stay safe and healthy. Susan
OdpowiedzUsuńOstatnio za oknem u mnie też pojawiła się para gołębi. Natura zawsze cieszy i uspokaja.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, trzymaj się ciepło !
Miłych obserwacji życzę:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:)
Piękna para gołębi zadomowiła się blisko Twojego domu. Także lubię obserwować przyrodę, zwłaszcza ptaki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i zyczę zdrowia
Świetnie że w Waszych ogrodowych poczynaniach bierzecie pod uwagę potrzeby skrzydlatych istot. Dzięki temu możecie obserwować je i wzruszać się. Serdeczności dla Was :)))
OdpowiedzUsuń