Jak co roku i w tym również powtórzę - dobrze mi z latem. Na pierwszym zdjęciu po raz drugi zakwitła krzewuszka (weigela) może dużo skromniej niż wiosną ale sam fakt jej kwitnienia mnie zaskoczył. W każdym razie dzisiejszy post powinni omijać wszyscy ogrodnicy, którzy zamiłowani są w wypielęgnowanych i formalnych ogrodach. Ja znów poszybowałam ku rabatowej wolności i fantazji Matki Natury.
I love nature. I don't use chemistry in my garden. Garden and field flowers grow together in discounts. I like to rest in my garden and do not want to breathe bad air.
I love nature. I don't use chemistry in my garden. Garden and field flowers grow together in discounts. I like to rest in my garden and do not want to breathe bad air.
Mój warzywnik tonie w różu. Może niedokładnie rosną wśród samych warzyw a w wydzielonej obok strefie ale coraz śmielej otwieram się na wizję kwiatowego warzywnika albo warzywnika w kwiatach.
Moje zainteresowanie wzrosło po przeczytaniu posta Gorzkiej Jagody na jej blogu Tak łatwo tak smacznie. Nie jestem zwolenniczką ściółkowania tam gdzie ślimaki mają się dobrze, ale sam pomysł połączenia uprawy warzyw z kwiatami już tak.
Może spróbuję w przyszłym roku? Tylko jeszcze muszę jakoś dogadać się z Matką Naturą co do wypracowania naszej wspólnej koncepcji roślinnej. Posadziłam młode liliowce i floksy wysokie i aby nie padły mi w przewidywanej wiosną - letniej suszy i w upałach, dosadziłam aksamitki i kilka innych roślin. Wydawało mi się, że jest aż za gęsto. A jednak! Matka Natura dokompletowała trawy, które, nie powiem, wyglądają cudownie. Ale... jednak... Na pewno wszystko tryska zdrowiem i soczystością kolorów pomimo upału. Na fotce to wszystko zlało się w jeden dywan ale w rzeczywistości młode kępki traw z kłosami górującymi nad aksamitkami wyglądają pięknie.
Nie umiem uprawiać ogrodu. Każde pielenie jest dla mnie dramatem, strasznym wyborem tego co ma pozostać a co zginąć. Dlatego tegoroczny pomysł obserwacji polnych roślin, które swoimi właściwościami odstraszają szkodniki bardzo przypadł mi do gustu. W tym roku na zdjęciach jeszcze więcej widać tego poprzeplatania kwiatów ogrodowych z polnymi. Ale moja dusza jest szczęśliwa.
Ogromnie cieszą mnie kwitnące żółte kosmosy. Ileż się naszukałam nasion w sklepach ogrodniczych naszukałam!
I moje ukochane odętki, do których nieustająco czuję ogromną miłość.
Najpiękniejsze rabaty dla mnie to takie naturalne lub wymieszane. Nie umiem przycinać roślin po przekwitnięciu. Pozwalam im spokojnie wypuścić nasiona, rozsiać się a potem żyć w formie zielonej. Gdybym miała otaczać się samą doskonałością kwiecia ogrodowego zgodnie z wymogami sztuki ogrodniczej to ja bym przestała do niej pasować i to nie pod względem upodobań co własnej niedoskonałości.
Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie i dziękuję za to,
że jesteście i zostawiacie ciepłe odczucia z przeczytanego posta
to napawa mnie nadzieją, kochającą naturę,
że nie jestem jedyna.
:)
Piękny jest Twój ogród :-) Ja też lubię takie naturalne ogrody, ale ograniczona ilość ziemi i miłość do różnych gatunków roślin zmusza mnie do ingerencji ;-)
OdpowiedzUsuńŻółty kosmos zachwyca, nawet nie wiedział, że takiego koloru też są te rośliny.
A moja odętka wirginijska niestety wyginęła :-(
Piękne wymieszane rabaty, u Ciebie Agatko wygląda wszystko jak by żyło w harmonii ze sobą. Pierwszy raz widzę żółte kosmosy, super się prezentują. Ślę serdeczne pozdrowienia.
OdpowiedzUsuńTwój ogród jest naturalnie piękny. Pozdrawiam cieplutko 💝☺
OdpowiedzUsuńWarzywa z kwiatami od lat uprawiam na jednej grządce. Koleżanka, która wiosna mnie odwiedziła bardzo się temu dziwiła;) jak kończą się warzywa, grzadki nadal są kolorowe. No i
OdpowiedzUsuńmogę ciąć bezkarnie na bukiety:)
Twój ogród jest wspaniały, magiczny, jest częścią CIEBIE. Mnie się bardzo podoba, widzę w nim Ciebie, czuję sympatię, radość, całą gamę miłości. Ogród ma być Twój, odzwierciedlać Cię, a Ty masz w sobie wolność, dużo miłości, nie jesteś typowa, jesteś oryginalna. Podoba mi się, co widzę na zdjęciach, ogród żyje, jest wolny, czuje się wolny i szczęśliwy, no tak to widzę, tak to czuję. :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie naturalne ogrody, każda roślina jest piękna i to my decydujemy, co pozostaje na rabatach, a z czym nam nie do końca po drodze ;) U mnie i mlecze i koniczynka i pokrzywy i przytulia, a nawet podagrycznik, mają swoje miejsce wśród kwiatów ;) I korzystam z ich dobrodziejstw w celach konsumpcyjnych :)))
OdpowiedzUsuńNie miałam pojęcia, że jest żółty kosmos, pierwszy raz widze, jest śliczny :D
Ściskam Agatko serdecznie <3
Podziwiam te kwiaty, bo pięknie się prezentują :D
OdpowiedzUsuńSuper zdjęcia! Pozdrawiam!
wy-stardoll.blogspot.com
Ogród naturalny, taki swojski i niby niepoukładany, ale urokliwy.
OdpowiedzUsuńSerdecznosci zostawiam;)
Śliczny, prześliczny Twój ogród. Dobrze, że lubisz taką naturalność no i warunki oraz charakter ogrodu też są ważne, by takim naturalnym go utrzymywać. U mnie, wśród kwiatów, pojawiają się nieładne chwaściska, dlatego lepiej je usuwać, bo urody nie dodają. A ja szukam kwiatów, które nazywają się "kosmos", chyba- takie różowe jak margaretki i mają pierzaste listki.
OdpowiedzUsuńTy piszesz o "kosmosach", ale ja znam pod tą nazwą zupełnie inne kwiaty.
UsuńTak zgadza się. Najbardziej znane to te różowe, które znalazłaś, są jeszcze o innych kolorach. Przypadkowo kilka lat temu trafiłam nasiona kosmosów żółtych (jeszcze innych niż te na zdjęciu) i się nimi zachwyciłam. Zebrałam nasiona a jakże ale coś się z nimi stało i w efekcie nie miałam ich. Nigdzie nie mogłam ich dostać, w tym samym sklepie ogrodniczym, w ktorym je za pierwszym razem kupiłam ciągle były wykupywane. W końcu się udało i mam i mam nadzieję, że uda mi się przezimować nasiona. Tutaj podaję Ci link do innych kolorów https://www.google.com/search?q=%C5%BC%C3%B3%C5%82te+kosmosy&tbm=isch&source=univ&client=firefox-b-d&sa=X&ved=2ahUKEwjGmojLk4TkAhVGyaYKHZHGDq4QsAR6BAgHEAE&biw=1366&bih=654
UsuńJeśli Ci się nie będzie otwierało to w google wpisz żółte kosmosy, albo żółte odętki.
Odętka, no właśnie takie żółte miałam, te różowe kosmosy też miałam i wyginęły. U mnie kwiaty po paru latach zanikają, albo rozrastają się na potęgę. Dzisiaj w Czechach widziałam te różowe kosmosy.
UsuńDzięki za linka.
Przepraszam że się wtrącam, ale kosmosy to inaczej onętki, a odętka wirginijska to właśnie te białe i różowe kwiatki na ostatnich zdjęciach. A tak w ogóle to też jestem fanką ogrodów naturalnych i mam problem z wyrzucaniem tego co się samo wysiewa niekoniecznie tam gdzie bym chciała.
UsuńTak, tak, poprawiłam, dzięki :)
UsuńPięknie u Ciebie Agatko, tyle barw, tyle kwiatów. Jak się dba o ogród i się go kocha, to żadne anomalie nie są straszne. Pozdrawiam! ;)
OdpowiedzUsuńAgatko ciągle nie potrafię oderwać wzroku od pięknych Twoich ogrodowych kwiatów :)
OdpowiedzUsuńserdeczności.
Właśnie tak jest pięknie. U mnie też kwitnie drugi raz krzewuszka i kosmosy, ale nie wiedziałam, że są żółte! Onętki jakie fajne!
OdpowiedzUsuńpieknie masz
OdpowiedzUsuńFajny taki naturalny ogród bez chemii i równiutkich rabatek :-)
OdpowiedzUsuńPięknie u Ciebie. U mnie króluje róż i żółty.
OdpowiedzUsuńNatura, to najzdolniejsza artystka, czego dowodem jest Twój właśnie ogród. Ja marzę o założeniu łąki, wtedy też będę żyć w zgodzie z naturą. Pięknie i kolorowo u Ciebie. Podziwiam twoją miłość do każdej roślinki i umiejętność dostrzegania ich piękna.
OdpowiedzUsuńI mojej duszy bliskie jest takie jak Twoje podejście do ogrodu. Jak najwięcej wolności i dzikosci, wszelkiej róznorodności, jak najmniej ludzkiej ingerencji. Wtedy czuję sie dobrze u siebie, wtedy to mój kawałek raju.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię ciepło i dalszych radosnych dni na łonie natury Ci zyczę!:-))
Ładny ogród❣
OdpowiedzUsuńAgatko dziękujemy za karteczkę :) za pamięć. Bardzo nam miło.
OdpowiedzUsuńKażda z nas ma ogród taki jaki nam się podoba, bo to nam przede wszystkim powinien się podobać, tworzymy go dla siebie i mamy się czuć w nim świetnie. Kocham wszystkie ogrody, ale niektóre bardziej. Twój odzwierciedla Twoją naturę i dla mnie też ma swój urok. Życie byłoby nudne, gdybyśmy wszystko robili tak samo. U Ciebie jest naturalnie i przez to pięknie.
OdpowiedzUsuńSerdeczności Ci przesyłam.:))
Przypomniał mi się film "Tajemniczy ogród" Pozdrawiam serdecznie z.... balkonu. Mnie wyrosły warszawianki, czyli kosmos jest i u mnie, :-D
OdpowiedzUsuńA dla mnie Twój ogród przypomina mi jakieś tajemnicze ale radosne miejsce:)
OdpowiedzUsuńNiesamowity ogród, piękne kwiaty.
OdpowiedzUsuńMnie tam się podoba w tym Twoim ogrodzie. Jest taki uroczy. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuń