Magiczne ogrody w Trzciankach

W miniony weekend wybraliśmy się do ,,Magicznych ogrodów", którym jest rodzinny park tematyczny w Trzciankach ale również pojawia się miejscowość Janowiec, otwarty od pięciu lat. Teren 30 ha zagospodarowany w różnorodny, ciekawy sposób z wieloma atrakcjami dla dzieci. Ideą ,,Magicznego ogrodu" jest wprowadzenie w bajkowy świat i opowiedzenie historii o dwóch czarodziejach, którzy wybrali różne, życiowe ścieżki i o ich ,,skomplikowanej przyjaźni".

Goście ,,Magicznych ogrodów" przemieszczają się samodzielnie po licznych, wygodnych i szerokich ścieżkach przeciętych mostkami mogą podziwiać rośliny, posłuchać śpiewu mieszkających tam ptaków i towarzyszy im szum i plusk wody a nawet mogą wewnętrzną kolejką dostać się do Kwiatowej doliny i popatrzeć na urocze miasteczko Bulwiaków. Mnóstwo fantastycznych atrakcji dla małych dzieci i przyznam się, że na początku zasmuciłam się bo przyjechałam z nastolatkami i za bardzo nie widziałam niczego dla nich. Owszem fantastyczne place zabaw, kąpieliska w formie małych baseników, w których mogą bezpiecznie kąpać się maluchy, miejsca do wypoczynku, sklepiki z pamiątkami i podejrzewam, że bajkowe gadżety można zakupić tylko tutaj: Bulwiaki, Mordole, Robanki... Z nami do domu pojechał uroczy Mordolek a syn następnym razem chce kupić bodajże Bulwiaka.

Muszę przyznać, że sama nazwa parku mnie zmyliła bo jako fanka zagranicznych programów ogrodniczych nastawiłam się na bajkową aranżację ogrodów z wieloma ciekawymi rabatami, roślinnością i magią ogrodową. Ale może dzięki temu dziwnemu, pierwszemu wrażeniu moja recenzja i reklama tego miejsca będzie wiarygodna i zachęci do wybrania się nawet jeśli jest daleko, bo naprawdę warto. Wyszliśmy bardzo zadowoleni, wypoczęci a chłopcy oczarowani miejscem (pomimo wieku) w pewnym momencie ich komórki znalazły się w mojej torbie i pozostały tam do końca pobytu w parku a spędziliśmy w nim pół dnia i chłopcy chętnie jeszcze by zostali dłużej. A ja widziałam promienne uśmiechy i entuzjazm i wielkie zaciekawienie. Nie chcę aby mój post był przewodnikiem czy ulotką reklamową, nie chcę zdradzać wszystkich atrakcji dlatego zrobiłam zdjęcia tylko kilku miejsc, które nam się najbardziej podobały.
W pierwszej chwili powietrzny tunel z przeszkodami nie wywarł oczekiwanego wrażenia bo chłopcy po prostu nie byli gotowi na takie łoooł! Potem po powolnym rozkręceniu się przy innych atrakcjach powietrzny tunel bodajże trzypoziomowy stał się mega atrakcją.

Ale hitem był Gród Kransoludów z podziemnym tunelem. Najprawdziwszy tunel pod ziemią, do którego wchodzi się odpowiednimi wejściami i krąży się po labiryncie niczym krecik. Na drugim miejscu olbrzymia zjeżdżalnia.

Dodam od razu, że może cena biletów nie jest bardzo mała ale wszystkie atrakcje są już w cenie.

I ja nawet znalazłam coś dla siebie, oprócz przepysznych lodów to w Ogrodzie Zmysłów odnalazłam się jako pirat, marynarz a może rozbitek? Było cudownie!

Na koniec można posilić się w różnych punktach gastronomicznych, które oferują bardzo bogate menu od gotowanych potraw po Grill. Mnie bardzo podobało się rozmieszczenie i ilość obiektów sanitarnych z pomieszczeniami dla maluszków, które ukryte znajdowały się w kluczowych miejscach, niemalże pod ręką i było ich na tyle dużo, że nie było kolejek przy tak ogromnej ilości gości w jednym momencie. Przypadło nam w udziale zobaczyć też schyłek dnia i z wolna cichnięcie parku, który w uroczy sposób kończył dzień, nadal z muzyką, nadal z zabawą do ostatniego gościa.