I u mnie krokusy kwitną i w sumie tylko one witają ze mną wiosnę. Sadziłam jeszcze przebiśniegi ale niestety nawet nie wyjrzały. Za to udało mi się zrobić zdjęcie skalniaczka z otwartymi do słoneczka kielichami kwiatów. Ale to dzięki słonecznej pogodzie w miniony weekend, kiedy to również mogłam trochę podziałać w ogrodzie. Sporo planów, sporo pracy, mało rąk do pomocy ale jakoś to będzie. Najważniejsze, że są plany i zdrowie do ich realizacji. Na razie cieszę się z pięknej pogody i wreszcie słonecznych dni oraz że już jutro kalendarzowa wiosna!.
Rok rocznie odnotowuję przylot państwa Szpakowińskich, który tym razem przypadł na wtorek (19.03). Pojawiły się już szpaki w naszej okolicy a nawet na naszym dachu, jakaś para z dorosłymi młodymi ale to nie oni. Państwo Szpakowińscy, kiedy przylecą spacerują spokojnie po belce dachowej i spoglądają w moje okno. Jak co roku obudził mnie hałas porządkowania gniazda tuż za ścianą. Żadna para nie jest tak odważna i tak zadomowiona jak oni. W tym roku przybyli później ale są dla mnie co rocznym zwiastunem nadejścia wiosny mimo, że dzisiejszy poranek jest mroźny. Ale tutaj gdzie mieszkam jest to normalne - te wspominane przeze mnie gruntowe przymrozki trzymające dość długo.
W każdym razie przedwiośnie a może i cała wiosna już jest?
Rok rocznie odnotowuję przylot państwa Szpakowińskich, który tym razem przypadł na wtorek (19.03). Pojawiły się już szpaki w naszej okolicy a nawet na naszym dachu, jakaś para z dorosłymi młodymi ale to nie oni. Państwo Szpakowińscy, kiedy przylecą spacerują spokojnie po belce dachowej i spoglądają w moje okno. Jak co roku obudził mnie hałas porządkowania gniazda tuż za ścianą. Żadna para nie jest tak odważna i tak zadomowiona jak oni. W tym roku przybyli później ale są dla mnie co rocznym zwiastunem nadejścia wiosny mimo, że dzisiejszy poranek jest mroźny. Ale tutaj gdzie mieszkam jest to normalne - te wspominane przeze mnie gruntowe przymrozki trzymające dość długo.
W każdym razie przedwiośnie a może i cała wiosna już jest?
Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie i dziękuję, że zaglądacie do mnie. Miłych i słonecznych dni życzę
:)
Wiosna w ogrodzie chyba cieszy każdego ogrodnika, sprawdza co wyszło, co nie, jak przetrwało i te pijane jeszcze pszczółki. Szpaki pierwsze zobaczyłam trzy tygodnie temu na trawniku we Wrocławiu, szok dla mnie ale w sumie, czemu nie? Też na wsi mamy taką parę, gniazdują pod kalenicą, hałasują, gwizdają i dają wiele radości, aż się dziwę że nie usmażą im się te jaja pod dachem, ale jakoś musiały pod blachą znaleźć szczelinę głębiej.
OdpowiedzUsuńAgatko, cudna wiosna u Ciebie :D Dla mnie to właśnie kroskusy są zwiastunami wiosny i najbardziej je lubię :D
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem czy i u mnie już są szpaki, muszę się rozejrzeć :D
Ściskam Cię serdecznie <3
U nas dziś był przymrozek, ale wiosennie jest jak najbardziej. Z balkonu nieśmiało usśmiechaja się do mnie bratki ;).
OdpowiedzUsuńSzpaków nie widziałam (jeszcze?), ale sikorki wyśpiewują swoje trele na całego.
muszę podejść moim krokusom zdjęcie zrobić.... od razu wiosennie jest.. :)
OdpowiedzUsuńMasz przepiękne krokusy ! Ja ich trochę nasadziłam jesienią, ale słabo teraz zakwitły.
OdpowiedzUsuńAle ptaszory ćwierkolą głośno, dla mnie to znak, że wiosna już nadciągnęła.
"A w marcu jak w garncu" to i przymrozki ze słońcem się przeplatają :-)
U nas w nocy są przymrozki a w dzień zimno, choć słonecznie. Krokusy też kwitną i żałuję, że nie jest cieplej bo czas rozpocząć ogrodowe prace :)
OdpowiedzUsuńSerdeczności Agatko!
Piękne krokusy . Wszystkie kwiaty wiosenne są takie wdzięczne. U nas rano jeszcze przymrozek. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńTeż dzisiaj zastanawiałam się, czy to już wiosna, czy może jeszcze przedwiośnie(zwane przeze mnie przedświtem). Może państwo Szpakowscy zabłądzili w drodze na Wasze podwórko? A może... No właśnie, dużo jest tych "może". Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńPiekne krokusy, od razu wesolo robi sie w ogrodzie :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękny początek wiosny u Ciebie :) Śliczne krokusy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło :)
Ale ślicznie i wesoło z ptakami. Mi wycieli drzewo sprzed okna, ale już wróbelki i sikorki przylatują i skaczą po balustradzie :-) Usciski :-)
OdpowiedzUsuńLubie te kwiaty - od razu kojarzą mi się tak pozytywnie :)
OdpowiedzUsuńU mnie też już krokusy kwitną, dopiero pierwszy rok ;)
OdpowiedzUsuńWiosenka ślicznie próbuje się u Ciebie zadomowić. U mnie też już powolutku próbuje zamieszkać, i nawet o sadzenie bratków myślę. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńśliczności...takie maleńkie a cieszą...każdego dnia wychodząc do sadu cieszymy się jak małe dzieci ...oczy się śmieją bo wiosna już ;-)
OdpowiedzUsuńPiękne krokusy. U mnie, takze występują nocne przymrozki,wczorajszej nocy było minus trzy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Bardzo lubię żółte krokusy. U mnie w tym roku jest ich niewiele.
OdpowiedzUsuńTo świetna karma dla nornic. Wczoraj wracając od lekarza kupiłam na targu bratki.
To kolejne piękne wiosenne kwiaty.
Pozdrawiam:)
Ale u Ciebie już wiosennie :) W końcu zrobiło się ciepło, więc ja (dopiero) zaczynam powoli porządki w swoim ogrodzie. Przyznam szczerze, że myślałam o wsparciu architekta tu, bo chciałabym coś zmienić i odświeżyć w swoim ogrodzie. W końcu raz na jakiś czas można sobie na coś takiego pozwolić :) Już nie mogę się doczekać, aż będę mogła na całego wejść do ogrodu i posadzić nowe kwiaty i warzywka :) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń