Listopad i grudzień nas rozpieszczał swoimi wysokimi temperaturami i raczej czuło się w powietrzu przedwiośnie niż zimę. Może z herbatą nie szłam do altany ale bardzo lubiłam do niej zachodzić i po prostu w niej posiedzieć. Miło było patrzeć na złociste promienie zachodzącego słońca przenikające przez pas drzew i rzucające lekkie refleksy na moją działkę. Kiedyś myślałam, żeby obwiesić altanę przeróżnymi dzwoneczkami, które przy podmuchach wiatru wydawały by ciche dźwięki ale w końcu zrezygnowałam bo byłby to tylko zbędny hałas ponieważ ma swój własny klimat i nastrój i nie potrzebuje sztucznych dodatków. Nie wiem jak ona to robi ale w niej bardzo dobrze odnajduje się myśli.
Pierwsze zdjęcie jeszcze z grudnia, to już z dzisiejszego dnia. Mamy śnieg. Mamy biało. Mamy zimę. Chociaż zdjęcia robione już w przedpołudniu zdradzają postępującą odwilż i mocne topnienie śniegu, nawet dostałam od drzewa jakąś śniegową kulką w ramię, zabawne uczucie, kiedy jest się samemu na dworzu (outside), nie wliczając towarzyszących zwierząt. Tak jak się spodziewałam w altanie śniegu praktycznie nie ma tyle co nawieje wiatr, dzięki czemu jest idealnym schronieniem dla naszych podwórkowych kotów i Reksia. Ku memu zdumieniu nawet dość dobrze trzymają się moje plecionki. Myślałam, że uschną i stracą kolor. Tak jak zakładałam, bukiet z jesiennych roślin wyróżnia się na tle bieli dając pewien kolor w altanie. Siedząc w niej często uśmiecham się do owadziego domku licząc na to, że smacznie sobie śpią same pożyteczne stworzonka.
Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie i dziękuję
za przemiłe życzenia noworoczne
:)
I u mnie jest biało. hihi Cieszę się na całego. :D Cudnie jest pewnie tak posiedzieć w altance i patrzeć na ten magiczny świat. Ooo, a jak to musi magicznie wyglądać nocą przy zapalonej latarence. Zaraz Cię tam odwiedzę. haha ;D Przesympatyczny post, pozdrawiam kochana sprzed komputera swego. :))) Miłego weekendu. <3
OdpowiedzUsuńWłasne prywatne magiczne miejsce:)
OdpowiedzUsuńPs.A u nas nadal zielono choć muszę przyznać, że wczoraj nawet przymroziło:)
Uściski:)
Wreszcie jest tak, jak być powinno- zimowo!
OdpowiedzUsuńU nas biało było. Ze dwa dni. Do wczorajszego wieczora. Jeszcze zdążyłam sie namęczyć przy odśnieżaniu auta, a wieczorem było już tylko mokro...
OdpowiedzUsuńUrokliwa ta altana :)
Pozdrowienia!!!
Urokliwe zdjęcia i chwile...
OdpowiedzUsuńAgatko, przecudne zimowe zdjęcia.
OdpowiedzUsuńI u mnie też zima zawitała i sypnęła obficie śniegiem.
Serdecznie pozdrawiam:)
Piękne zdjęcia i masz rację, że nie trzeba żadnych sztucznych dodatków, sama natura wydaje najpiękniejsze dźwięki... Pozdrawiam ciepło! :)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia Twojego ogrodu. Dobrze jest mieć takie miejsce, gdzie można posiedzieć, pomyśleć, posłuchać odgłosów. Twoje miejsce jest urocze, co potwierdzają też Twoje zwierzątka. Pozdrawiam:):):)
OdpowiedzUsuńPięknie i nastrojowo :) Wierzę, że w takim miejscu wspaniale odnajduje się myśli, ma w sobie ciszę i spokój.
OdpowiedzUsuńU nas zima ze śniegiem była jeden dzień. Fajnie,że swoją zimę zatrzymałaś na zdjęciach. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAle piękna zima u Ciebie :-) U mnie też spadł śnieg, ale nie jest tak ładnie, uj. :-) Uściski gorące :-)
OdpowiedzUsuńowadzi domek muszę też spróbowac przygotować, podglądam dotychczas inspiracje od czasu gdy je wypatrzyłam w sieci...
OdpowiedzUsuńZazdroszczę takiej altanki :)
OdpowiedzUsuńNo i ładnie:)
OdpowiedzUsuńMyślę o altance...ale nie tu, gdzie teraz jestem tylko tam, dokad się wybieram.
Zawsze chciałam mieć :)
Piękny zimowy czas, ciepło opisany.Dziękuję za spacer.
OdpowiedzUsuńPięknie u Ciebie w ten zimowy, styczniowy czas :)
OdpowiedzUsuńJeszcze raz wszystkiego dobrego w Nowym Roku :)