- To było, to było... to było... - powtarzalność myśli podczas przeglądania zdjęć na kompie. I nagle jest coś czego nie było przynajmniej tej jesieni. Drzewa... w moim ogrodzie czy na mojej działce drzewa mają swoje miejsce i są przeze mnie mocno hołubione. Od zawsze mnie fascynowały ale przede wszystkim od dziecka czuję do nich wielki szacunek, za to, że są tak pożyteczne dla naszej planety i absolutnie nie mam tu na myśli ich przydatności jako materiału.
Drzewa są dla mnie wizerunkiem i symbolem przyrody. Są wielkie, majestatyczne a zarazem tak bezbronne. Nie będę opowiadała od nowa jak to było, kiedy się tutaj przeprowadziliśmy ale napiszę, że to właśnie dęby czerwonolistne przełamały u nas jesienną monotonię żółci i brązu, która była po prostu wszędzie dokądkolwiek poszliśmy. Teraz jak o tym myślę, to chyba tylko u nas, na działce rosną te dęby...
Z bliska wyglądają tak ślicznie. Sporo posadziliśmy dębów czerwonolistnych ale są jeszcze malutkie to ich nie widać ale mam nadzieję, że za kilka lat ożywią jesienną żółć nawet w wysokim piętrze ogrodu.
Na reszcie zaczyna łączyć nam się dół ogrodu z widokiem z balkonów i to za sprawą właśnie drzew. Chociaż sporo czasu to trwało nim ułożyłam sobie w głowie, że z wysokości drugiego piętra raczej na tej przestrzeni trudno oglądać kwitnące akurat kwiatki i trzeba poszukać czegoś innego.Czegoś większego... chociaż królewskie ogrody tuż przy pałacowych oknach doskonale sobie z wysokością poradziły i to bez większych drzew... ale taki ogród to nie moja bajka i zdecydowanie cierpliwości za mało.
Pięknie wyglądają nasze drzewa o wschodzie słońca, chociaż nasz aparat nie do końca jest wstanie poradzić sobie z kolorami, w rzeczywistości jest więcej złotego:
Dzisiejszy dzień zapowiada się piękny i ciepły. Życzę wszystkim wspaniałego dnia i wiele powodów do radości albo uśmiechu
:)
Tego mi właśnie na moim ogrodzie brakuje... dużych drzew. Dobrze, że chociaż do lasu mam tak blisko :)
OdpowiedzUsuńNie każdy ogród może sobie pozwolić na duże drzewo kiedy chce się mieć kwiaty. Drzewa jednak sporo tego miejsca -słońca zabierają i nie pod każdym można posadzić rośliny.
UsuńMam wąski ogród i staram się nie zacieniać swoimi roślinami podobnie wąskiego ogrodu sąsiadów :)
UsuńPięknie napisałaś o drzewach.Zdają się tak potężne a tak w gruncie rzeczy bezbronne.Są jak my, ludzie...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cie ciepło zerkając na moją prawie trzystuletnią lipę!:-)
Dziękuję... tak jakoś popłynęło z serca...
UsuńAgatko jesteś szczęściarą, że możesz mieć w swoim ogrodzie takie ogromne, piękne drzewa <3 Mój ogródek niewielki, więc jedynie coś owocowego mogę mieć, jednak bardzo często chodzę na spacery do pobliskich lasów, żeby cieszyć się pięknem tych kolosów.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie, Agness <3
Mam dużą działkę więc aż szkoda nie posadzić drzew, ale mimo wszystko są takie odmiany, które są za duże i dla nas. Ale tęskni mi się za jakimś kawałkiem wydzielonego ogródka na kwiatki i zaczynam myśleć pod takim kątem.
UsuńMoi rodzice w swoim ogrodzie nie maja wielu drzew, a wszystkie co roku karzą ciąż, żeby duże nie rosły. Nie kumam tego, ale nie kłócę się, nie warto. A tym, że ich dom stoi pod lasem więc wysokie dęby, olchy i klony mają za płotem.
OdpowiedzUsuńPrawdopodobnie są miłośnikami małych ogrodów, kwiatów, krzewów a drzewa jednak zabierają dużo słońca. W sumie jak las mają po sąsiedzku to czemu nie mieć czegoś innego? :D
UsuńJa mieszkam w dzikim sadzie, wokół brzozy, akacje, klony, modrzewie, dęby, kasztany, od lat drzewa robią co chcą...Jest jak w niebie. Tym prawdziwym :-) Moim :-)
OdpowiedzUsuńTak bardzo naturalnie i dziko :D
UsuńZastanawiałam sie któe z drzew jest moje ulubione, czy dąb, czy lipa, cy sosna i doszłam do wniosku, że w sumie każde ma to "coś". Z dębów najbardziej lubię te, które sfotografowałaś choć doczytałam, że to w lasach gatunek inwazyjny... Ale w ogrodach jak najbardziej :)
OdpowiedzUsuńMasz rację, każde ,,ma to coś" Też zaczęłam się zastanawiać na drzewami... tu akurat posadziłam dla koloru, ale w parkach podobają mi się wszystkie drzewa :) Tak jak już kilka lat temu pisałam, ten dąb przybył do nas z Kanady w ramach wsparcia po II wojnie światowej, na odbudowę zniszczonych lasów. I tak został...
UsuńDrzewa sa piekne, wyniosle, dumne... Bardzo lubie ich szum, najbardziej chyba brzozy :)
OdpowiedzUsuńW ogrodzie mam tylko drzewka owocowe, niskopienne, male, ostro przycinane. Musi mi wystarczyc pare jablek, czy sliwek, bo i powierzchnia nie ta, i sily nie staje :))
Drzewa mam niedaleko, olbrzymie deby, klony, lipy, moja sciezka spacerowa jest tez wysadzona juz duzymi drzewami.
Pozdrawiam jesiennie - mzawka, wiatr, chlod... trzeba grzanie wlaczyc :)
Agatko,
OdpowiedzUsuńTwój post jest jak cudowna nowelka poświęcona jesiennym drzewom.
Mały Lasek mam pięć metrów od ogrodu. Niestety z powodu kleszczy nie mogę go odwiedzać. Mam ogromny problem z wyjściem do ogrodu, nawet po skropieniu się specyfikami z apteki zawsze coś przyniosę do domu. Wszystko zaczęło się od lipca i momentu operacji. Zastanawiam się czy przyczyną są leki które muszę stosować? Trzy lata temu kiedy byłam w szpitalu też miałam taki problem.To jest bardzo męczące.
Serdecznie pozdrawiam:)
Piękne te drzewa. Uwielbiam te w jesiennej szacie. U mnie sumak i winobluszcz. Dąb i klon jeszcze zielone:)
OdpowiedzUsuńCudne kolory. Piękne widoczki. U nas kochana leje wieje aż strach ale niestety musialam jechać do lekarza z synkiem. Jechac w taką pogode, bój się Boga. Ta pogoda wykańcza moje dzieci i mnie....dobrze że em odporny na wszystkie paskudztwa. Trzymaj sie
OdpowiedzUsuńPa
Ja nie lubie debow..."wredne" drzewa najpozniej lisci dostaja i najpozniej gubia a na dokladke te liscie nie "gina" jak innych drzew, tylko leza latami, jesli ich sie, oczywiscie nie zagrabi ;) :) ale drzewa w takich kolorach jak na zdjeciach sa piekne,tak ze az zapominam ze nie wszystkie lubie ;) :D
OdpowiedzUsuńI jak tu nie kochać jesieni? Jest niezwykła.
OdpowiedzUsuńDzisiejszego poranka po silnych wiatrach jesień umknęła bezpowrotnie :( U Ciebie pozostanie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Jesień to Panna urodziwa, piękna i dostojna...je jeszcze czekam na swoje az urosną.....pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńuwielbiam te kilka dni zmieniających się kolorów, taka bajkowa kraina dookoła...
OdpowiedzUsuńjuż zniknie, wichury i deszcze rozpędzą wszystko...
Pięknie u Ciebie tej jesieni :) Szkoda, że zrobiło się tak zimno, deszczowo i wiecznie. Po Złotej Polskiej Jesieni nie ma już śladu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło :)
I właśnie dlatego kocham jesień. A w tym roku ona wyjątkowo nas rozpieszcza. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńDrzewa o wschodzie słońca naprawdę mają piękną barwę :-) Uściski:-)
OdpowiedzUsuńPięknie ♥ Dęby też uwielbiam. Nie mam gdzie sadzić drzew, ale na szczęście jest ich sporo w mojej okolicy i mogę się napatrzeć do woli. Taki widok jak Twój mieć za oknem to jednak marzenie!
OdpowiedzUsuńOd razu przyszło mi na myśl - ależ tam grabienia, choć muszę przyznać, że pięknie to wygląda:)
OdpowiedzUsuńNie mam klasycznych trawników więc nie ma potrzeby abym grabiła. Grabię na wiosnę i to tylko tam gdzie mi się liście nie rozłożyły przez zimę.
Usuń