I znów o ogrodzie... ale jak się ma ,,dom w ogrodzie" to trudno o nim ciągle nie pisać. Czy poznajecie ten teren? Ten iglak... ten płotek? Jeśli nie to odsyłam do tego postu: Nowa rabata cd , chodzi o pierwsze zdjęcie.
Tak, tak, to bardziej słoneczna część ,,Nowej rabaty". Otrzymałam mega wsparcie praktyczno ogrodnicze od Taba Azy i wygląda to w tym roku jak na zdjęciu. Całą zimę zastanawiałam się nad poradami i z wiosną poprzesadzałam to i owo.
Jedno przesunęłam do przodu, drugie w bok, kilka przesadziłam w zupełnie inne miejsce i ku memu zaskoczeniu zamiast mieć puste miejsca, mam busz. Pozostawione rośliny wypełniły tę przestrzeń raz dwa. Ogrodowa magia. A dopiero co się martwiłam, że niewiele na niej rośnie i ciągle muszę pielić. Pielę nadal ale zdecydowanie mniej.
Przy okazji mogę napisać o moich
ogrodowych niespodziankach jakie zrobiły mi rośliny z tej rabaty. Radość wielka ale nie jestem pewna, czy to nie spowodowała sama pogoda a dokładniej te upały. Obawiam się, że gdyby ich nie było wcale to miejsce nie stało by się takie idealne dla nich.
Tak, tak, to bardziej słoneczna część ,,Nowej rabaty". Otrzymałam mega wsparcie praktyczno ogrodnicze od Taba Azy i wygląda to w tym roku jak na zdjęciu. Całą zimę zastanawiałam się nad poradami i z wiosną poprzesadzałam to i owo.
Jedno przesunęłam do przodu, drugie w bok, kilka przesadziłam w zupełnie inne miejsce i ku memu zaskoczeniu zamiast mieć puste miejsca, mam busz. Pozostawione rośliny wypełniły tę przestrzeń raz dwa. Ogrodowa magia. A dopiero co się martwiłam, że niewiele na niej rośnie i ciągle muszę pielić. Pielę nadal ale zdecydowanie mniej.
Przy okazji mogę napisać o moich
ogrodowych niespodziankach jakie zrobiły mi rośliny z tej rabaty. Radość wielka ale nie jestem pewna, czy to nie spowodowała sama pogoda a dokładniej te upały. Obawiam się, że gdyby ich nie było wcale to miejsce nie stało by się takie idealne dla nich.
Dzisiaj napiszę o dwóch roślinach, którym zupełnie nie trafiałam z miejscem mimo, że wydawały mi się doskonałe, bardzo się martwiłam, jak to ja, bo widziałam, że próbują przetrwać, ale co to za radość, kiedy widzi się, jak roślina się męczy. Pierwsza to hortensja. Miała naprawdę
bardzo dobre miejsce koło blaszaka ale, kiedy pojawiły się upały to to miejsce stało się dla niej trudne. Jeszcze kociaki lubiły się w niej bawić, trochę pomogło obstawienie jej patykami ale na upał trudno było coś poradzić. W końcu wiosną przesadziłam ją do tej właśnie ,,nowej rabaty" w sektorze najbardziej słonecznym ale mimo to cienistym dla spokojnego odbudowania systemu korzeniowego, na zasadzie, że potem poszukam jej innego miejsca. W zeszłym roku bujnie puściła liście ale tak jak przewidywałam - nie zakwitła, bo to nie jej miejsce. W tym roku tak się złożyło, że dość mało czasu miałam na ogród- chociaż planowałam zupełnie coś odwrotnego. I w efekcie została. Pamiętam jak do męża miesiąc temu powiedziałam, że koniecznie na przyszłą wiosnę muszę ją już przesadzić, bo tu nie zakwitnie. Przyznam się, że tak mnie zaskoczyła, że jej pierwsze niepozorne oznaki tworzenia pąków kwiatowych wzięłam za jakiegoś pasożyta.
Drugą niespodzianką
jest jeżówka. Mam ją od kilku lat i ciągle zakwitała mi jednym jedynym kwiatem na jednej jedynej łodydze. Frustrujące. Nie wiem dlaczego nie rozrosła się, przecież lubi słoneczne miejsca. Przesadziłam ją tej wiosny tutaj gdzie jest obecnie i wyrosła na niemalże krzak. W pierwszej chwili jej nie poznałam. Nawet liście zrobiły się jakieś większe, dobrze, że ich kształt pozostał. Zabawne jest to, że nie rozpoznałam jej, kiedy była mniejsza ale już gęstsza i nie wyrwałam jej tylko dlatego, że zaciekawiły mnie jej duże liście. Uratowała ją moja miłość do chwastów, bo za takową ją wzięłam. Wydaje mi się, że największą plagą ogrodu to ogrodnik sklerotyk. W każdym razie bardzo mi się podoba rabata. Wprawdzie wszystko za wcześnie kwitnie i nie wiem czy coś będzie kwitło jesienią ale to przed nami. Na razie cieszę się jej wyglądem latem, a wiosną kiedy kwitły tulipany i irysy też wyglądała pięknie. Zmieniamy pomału płotki, bo te gałązkowe mają dość krótki żywot ale jeszcze nie jestem zdecydowana jakie w końcu będą. Reksio pomału uczy się aby nie wchodzić za ogrodzenie.
bardzo dobre miejsce koło blaszaka ale, kiedy pojawiły się upały to to miejsce stało się dla niej trudne. Jeszcze kociaki lubiły się w niej bawić, trochę pomogło obstawienie jej patykami ale na upał trudno było coś poradzić. W końcu wiosną przesadziłam ją do tej właśnie ,,nowej rabaty" w sektorze najbardziej słonecznym ale mimo to cienistym dla spokojnego odbudowania systemu korzeniowego, na zasadzie, że potem poszukam jej innego miejsca. W zeszłym roku bujnie puściła liście ale tak jak przewidywałam - nie zakwitła, bo to nie jej miejsce. W tym roku tak się złożyło, że dość mało czasu miałam na ogród- chociaż planowałam zupełnie coś odwrotnego. I w efekcie została. Pamiętam jak do męża miesiąc temu powiedziałam, że koniecznie na przyszłą wiosnę muszę ją już przesadzić, bo tu nie zakwitnie. Przyznam się, że tak mnie zaskoczyła, że jej pierwsze niepozorne oznaki tworzenia pąków kwiatowych wzięłam za jakiegoś pasożyta.
Drugą niespodzianką
jest jeżówka. Mam ją od kilku lat i ciągle zakwitała mi jednym jedynym kwiatem na jednej jedynej łodydze. Frustrujące. Nie wiem dlaczego nie rozrosła się, przecież lubi słoneczne miejsca. Przesadziłam ją tej wiosny tutaj gdzie jest obecnie i wyrosła na niemalże krzak. W pierwszej chwili jej nie poznałam. Nawet liście zrobiły się jakieś większe, dobrze, że ich kształt pozostał. Zabawne jest to, że nie rozpoznałam jej, kiedy była mniejsza ale już gęstsza i nie wyrwałam jej tylko dlatego, że zaciekawiły mnie jej duże liście. Uratowała ją moja miłość do chwastów, bo za takową ją wzięłam. Wydaje mi się, że największą plagą ogrodu to ogrodnik sklerotyk. W każdym razie bardzo mi się podoba rabata. Wprawdzie wszystko za wcześnie kwitnie i nie wiem czy coś będzie kwitło jesienią ale to przed nami. Na razie cieszę się jej wyglądem latem, a wiosną kiedy kwitły tulipany i irysy też wyglądała pięknie. Zmieniamy pomału płotki, bo te gałązkowe mają dość krótki żywot ale jeszcze nie jestem zdecydowana jakie w końcu będą. Reksio pomału uczy się aby nie wchodzić za ogrodzenie.
Bardzo dziękuję za wszystkie porady na temat tej rabaty.
Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie.
:)
Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie.
:)
Lubię takie gąszcze :)
OdpowiedzUsuńNie lubię rabat pod linijkę ale niestety tylko na fotce wygląda jak gąszcz, sporo wolnej przestrzeni jest między nimi, ale do dobrze.
UsuńPodobają mi się takie nieszablonowe rozwiązania w ogrodzie. Miłej niedzieli Agatko.:)
OdpowiedzUsuńOdkryłam, że rośliny posadzone ,,kupą raźniej" tworzą mikroklimat i lepiej znoszą suszę. Nawet w wolnych miejscach pozwalam rosnąć niskim chwastom byleby nie było ,,łysej" ziemi, która okropnie się przesusza i przesusza rośliny.
UsuńCieszę się, że Ci się podoba :)
I wygląda to pięknie! My też tyci, tyci działamy w ogrodzie. Niby nic wielkiego ale jak mi wczoraj wpadło w ręce/w oko zdjęcie z dnia przeprowadzki, to różnica ogromna:)
OdpowiedzUsuńMam tak samo :) Niby nie widać tego co się robi, ot coś tam posadzone i rośnie, i wygląda lepiej -gorzej, ale kiedy się zobaczy jakieś wcześniejsze zdjęcie tego samego miejsca to nagle jest mega różnica i uuu! :D
UsuńCudowny ogródek, ja mieszkam w bloku i brakuje mi właśnie takiego własnego ogródka. :)
OdpowiedzUsuńDzięki, cieszę się, że się podoba :)
UsuńCudna rabata... A to ci natura pptrafi robić niespodzianki.
OdpowiedzUsuńPrawda? Ciekawa jestem czy jak w przyszłym roku nie będzie takich upałów to czy też zakwitną? Bo tam w normalnych okolicznościach jest dużo mniej słońca.
UsuńPięknie w Twoim ogrodzie :-D może dziś zobaczę "swój" bo na razie słońce świeci, hehe Buziaki Agatko :-)
OdpowiedzUsuńU nas dzień pochmurny i wietrzny. Po tych upałach źle odczuwa się taką zmianę, jak by było nie wiadomo jak zimno a to temperatura klasyczna dla naszego klimatu :)
UsuńBardzo ładna rabata. Byliny ładnie się odwdzięczają, rosnąc jak szalone i nie "puszczając" chwastów. Ten płotek jest bardzo oryginalny i tworzy klimat fajnego wiejskiego ogrodu:)
OdpowiedzUsuńMiłej niedzieli:)
Płotek niestety jest krótkotrwały ale myślę nad jakimś tego typu, ten ,,nowy" co go widać z boku, nie do końca mi się podoba, chyba że jakoś go zmodyfikuję. A byliny uwielbiam bo są najmniej problematycznymi roślinami :D
UsuńDzięki Tobie chyba skuszę się na hortensje, do tej pory widziałam ją jako główną roślinę na rabacie. U ciebie pięknie komponuje się z innymi roślinami. Te naturalne płotki są piękne.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Ci się podoba :)
UsuńI pięknie, tak na wsi ma być, bujnie i zielono, naturalnie i sielsko. U mnie prawie wszystko jest zarośnięte na maksa, choć jeżówki purpurowe zaczynają mnie denerwować. Nie potrafię ich traktować jak chwasty, a one właśnie tak się sieją. W tym roku pożarły mi jedną rabatkę, nic nie widać tylko jeżówki. Jest kilka takich ekspansywnych roślin, że drugi raz zastanowiłabym się czy je posadzić.
OdpowiedzUsuńMoże i mnie się uda z tą jeżówką a potem przeniosę ją na łączkę ,,Rudbekiwą"? Na razie wydaje mi się to abstrakcją :D
UsuńAgatko, ja będę przesadzać jeżówki, jak tylko się przydarzy niezbyt gorący pochmurny dzień, nie mogę czekać do jesieni, bo nie zobaczę marcinków kwitnących, schowanych w jeżówkowej chaszczy. Mogę więc wysłać Ci trochę sadzonek jeżówki purpurowej.
UsuńPięknie w tym Twoim ogrodzie. I tak romantycznie...
OdpowiedzUsuńZdjęcie nie oddaje w pełni tej rabaty bo aparat nie obejmuje całości ale rzeczywiście w realu robi wrażenie :)
UsuńU mnie teraz gąszcz, bo z jednej maliny żółtej zrobił się gaj!!!
OdpowiedzUsuń:) mam nadzieję, że wielkość gąszczu przełoży się na ilość owoców :D
UsuńNo i dobrze wyszło, nie ma to jak gęste sadzenie zapewniające więcej luzu ogrodnikowi. Ja myślę że to nie upał sprawił że hortensja tak się ładnie pokazała, po prostu doszła do siebie po przesadzeniu. :-)
OdpowiedzUsuńCieszę się i jeszcze raz dziękuję za pomoc :)
UsuńOgrodnik sklerotyk? cudna nazwa, ale Tobie taka nie grozi. Roślinki zaskakują czasami, szkoda, że nie potrafią chodzić! Rozłożyłyby się tam, gdzie im dobrze i wszyscy byliby zadowoleni.:))
OdpowiedzUsuńNiestety ciągle zapominam gdzie którą roślinę przesadziłam i jak sama się nie przypilnuje to jest problem :/ Hahaha... dopiero byłby problem w tych ogrodach pod linijkę :D
UsuńJak ja lubię takie sielskie naturalne widoki jak u Ciebie. Roślinki panoszą się jak chcą aż widać jak jest im tam dobrze. Płotki bardzo mi się podobają. Pozdrawiam:):):)
OdpowiedzUsuńTak do końca to one się nie panoszą, ale mają sporo swobody :D. Szkoda, że nie mogę zrobić lepszych zdjęć, bo rabata naprawdę wygląda ślicznie :)
UsuńJestem oczarowana, zaczarowana. Ślicznie.
OdpowiedzUsuńMiło mi, że Ci się podoba :)
UsuńBardzo malowniczy zakątek. Śliczna hortensja :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Ci się podoba :)
UsuńPięknie piszesz o swoim ogrodzie, widać, że wkładasz w niego całe swoje serce, a rośliny Ci się odwdzięczają :). Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Jesteś pasjonatką przyrody to druga miłośniczkę przyrody od razu dojrzysz :D
UsuńWygląda świetnie. Rośliny wiedzą komu rosnąć ☺
OdpowiedzUsuńHahahaha... dzięki :)
UsuńRabata jest cudowna, puchata i kolorowa :) Kwiaty odpowiedzialy pieknem i docenily Twoje zabiegi i starania. Poczuly sie jak w domu i cudownie zakwitly, cos jak ludzie, jak jest im dobrze to promieniuja blaskiem :) Pozdrawiam An
OdpowiedzUsuńŚlicznie to ujęłaś :) A ja mam nadzieję, że tak w istocie jest :)
UsuńDzięki :D
Miło popatrzeć, kiedy wszystko rośnie, a nawet wyrasta tam gdzie się nie posiało :) Lubię takie niespodzianki... chyba, że to pokrzywy... ;D
OdpowiedzUsuńhahaha, ja pokrzywy też lubię :) Ale również je usuwam, najczęściej na gnojówkę z pokrzyw :D
UsuńRabata bardzo ładna. Widać, że dużo pracy zostało w nią włożone :)
OdpowiedzUsuńMój blog-klik
Dzięki i pozdrawiam :)
UsuńJest pięknie,zazdroszczę Ci tej przestrzeni ,zieleni i zapału z jakim to wszystko pielęgnujesz.
OdpowiedzUsuńDzięki :) Zapał jest ale brak sił :D
UsuńBardzo podoba mi się Twoja rabata i jej ogrodzenie. Jest tak wiejsko, niesamowicie urokliwie. No przyjemny widok, bardzo przyjemny, w mig relaksujący. Super bardzo mi się podoba! <3
OdpowiedzUsuńCałym sercem się cieszę, że kwiaty te sprawiły Ci niespodziankę, że cieszysz się tym wszystkich i niech tak pozostanie, jak najdłużej. :) <3